Trump oburzony po strzelaninie w Waszyngtonie. Ujawnił narodowość sprawcy
Donald Trump poinformował, że sprawca ataku na żołnierzy Gwardii Narodowej w Waszyngtonie przybył do USA z Afganistanu w 2021 roku. Prezydent Stanów Zjednoczonych zapowiedział najsurowszą karę dla sprawcy i ponowne prześwietlenie wszystkich osób, które przybyły z Afganistanu podczas prezydentury Joe Bidena. Polecił także zmobilizowanie dodatkowych 500 żołnierzy Gwardii Narodowej.

Amerykański przywódca poinformował w opublikowanym przez Biały Dom orędziu do Amerykanów, że według resortu bezpieczeństwa krajowego podejrzany o atak przybył do USA z Afganistanu w 2021 roku.
ZOBACZ: Trump wskazał "najgorsze" miasto na świecie. Zaskakujące słowa
- Mogę dziś poinformować, że w oparciu o najlepsze dostępne informacje resort bezpieczeństwa krajowego jest przekonany, że ujęty podejrzany jest obcokrajowcem, który przybył do naszego kraju z Afganistanu, prawdziwego piekła na ziemi - powiedział Trump.
"Akt nienawiści". Donald Trump rozzłoszczony strzelaniną w Waszyngtonie
- Ten haniebny atak był aktem zła, aktem nienawiści i aktem terroru. To była zbrodnia przeciwko naszemu całemu krajowi. To była zbrodnia przeciwko ludzkości - oświadczył Trump, który przebywa na Florydzie w związku z obchodzonym w czwartek Świętem Dziękczynienia.
ZOBACZ: Donald Trump obraził dziennikarkę. "Jest brzydka"
- Jako prezydent USA jestem zdeterminowany, by zapewnić, że zwierzę, które dopuściło się tej zbrodni, otrzyma najsurowszą karę - powiedział prezydent. Skrytykował swojego poprzednika Joe Bidena i powiedział, że domniemany sprawca został "sprowadzony samolotem przez administrację Bidena we wrześniu 2021 r.".
- Ten atak podkreśla największe zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego naszego kraju. Poprzednia administracja wpuściła 20 milionów nieznanych i niesprawdzonych cudzoziemców z całego świata. Z miejsc, o których nawet nie chcecie wiedzieć. Żaden kraj nie może tolerować takiego ryzyka dla przetrwania - kontynuował prezydent USA.
Trump zapowiada kroki. "Jeśli nie mogą kochać USA, nie chcemy ich"
Zapowiedział, że wszystkie osoby, które przybyły z Afganistanu podczas prezydentury Bidena, będą ponownie prześwietlone pod kątem bezpieczeństwa. - Musimy podjąć wszelkie konieczne kroki, by zapewnić usunięcie każdego cudzoziemca (pochodzącego) z dowolnego kraju, który tu nie pasuje i który nie dostarcza naszemu krajowi korzyści. Jeśli nie mogą kochać naszego kraju, nie chcemy ich - dodał prezydent. Trump poinformował też, że polecił zmobilizowanie dodatkowych 500 żołnierzy Gwardii Narodowej, którzy mają trafić do Waszyngtonu.
Minister bezpieczeństwa krajowego Kristi Noem powiadomiła, że podejrzany sprawca przybył do USA w ramach programu ewakuacji Afgańczyków podczas ofensywy talibów w Afganistanie w 2021 r.
ZOBACZ: Trump uderzył w Bidena, ułaskawiając indyki. "Były w drodze do obróbki"
Wcześniej m.in. stacja CNN, powołując się na źródła, podała, że gwardzistów zaatakował 29-letni mężczyzna, który najprawdopodobniej przybył do USA z Afganistanu w 2021 r. Podejrzany złożył wniosek o azyl w 2024 r. i otrzymał go na początku bieżącego roku. Przynajmniej przez pewien czas mieszkał w stanie Waszyngton, na północnym zachodzie kraju. Według najnowszych doniesień stan poszkodowanych żołnierzy jest krytyczny.
Federalna agencja ds. obywatelstwa i imigracji (USCIS) poinformowała o wstrzymaniu na czas nieokreślony rozpatrywania wniosków imigracyjnych dotyczących obywateli Afganistanu.
"Ochrona i bezpieczeństwo naszej ojczyzny oraz narodu amerykańskiego pozostają naszym jedynym celem i misją" - zapewniła federalna agencja ds. obywatelstwa i imigracji w serwisie X.
Strzelanina w Waszyngtonie. Nowe informacje o sprawcy
Pochodzący z Afganistanu Rahmanullah Lakanwal, podejrzany o atak na dwóch żołnierzy Gwardii Narodowej w pobliżu Białego Domu w Waszyngtonie, współpracował w Afganistanie z amerykańskimi siłami specjalnymi - przekazał portal stacji NBC, powołując się na rozmowę z bliskim krewnym mężczyzny.
Lakanwal w ciągu swojej dziesięcioletniej służby stacjonował m.in. w bazie w Kandaharze, gdzie wspierał wojska amerykańskie - przekazała NBC. Rozmawiający z dziennikarzem krewny mężczyzny służył pod rozkazami Lakanwala.
- To my byliśmy celem ataków talibów w Afganistanie – wspominał członek rodziny byłego afgańskiego żołnierza. - Nie mogę uwierzyć, że (mój bliski) mógł to zrobić - przyznał.
29-letni Lakanwal, który przybył do Stanów Zjednoczonych po przejęciu władzy przez talibów w Afganistanie w 2021 r. i osiedlił się w stanie Waszyngton, jest żonaty i ma pięciu synów. Dorastał w afgańskiej prowincji Chost.
Tysiące obywateli Afganistanu wjechało do USA w 2021 r., gdy po wycofaniu armii amerykańskiej talibowie odzyskali kontrolę nad Kabulem. Wielu uciekinierów otrzymało specjalne wizy imigracyjne, oferowane Afgańczykom, którzy służyli ramię w ramię z armią USA podczas 20-letniej wojny. Inni uzyskali tzw. tymczasowy status humanitarny - przypomniała CBS News.
Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni
Czytaj więcej