Jaka jest szansa na śnieg również w Boże Narodzenie? Modele wskazują anomalię
Zimowa aura w ostatnich dniach mocno dała się we znaki wielu regionom kraju. Śnieg i mróz w listopadzie sprawiły, że część osób zaczęła liczyć na białe święta Bożego Narodzenia. Pojawiły się już pierwsze modele pogodowe rzucające światło na temperatury i możliwe opady pod koniec grudnia. Prognozy nie wszystkim się spodobają.

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej (IMGW) opublikował dane z modelu ECMWF EPS, które wskazują, jaka może być pogoda w dniach 22-28 grudnia. Choć jest to scenariusz obarczony pewnym ryzykiem błędu, stanowi cenną wskazówkę dotyczącą warunków w okresie Wigilii i Bożego Narodzenia.
Śnieg w święta? Pierwsze modele rozwiewają wątpliwości
Analiza pomiarów dla ostatniego pełnego tygodnia w roku pozwala wysnuć wnioski, które nie zadowolą osób liczących na święta pełne białego puchu. W całym kraju spodziewana jest anomalia średniej temperatury powietrza względem normy z lat 1991-2020. Jej wysokość wyniesie jeden, dwa, a nawet niemal trzy (2,7 na Pomorzu) stopnie Celsjusza.
Taki dodatni wskaźnik może oznaczać tylko jedno: będzie cieplej niż zazwyczaj. To z kolei w warunkach zimowych często przesądza o tym, czy za oknem zobaczymy śnieżny krajobraz, czy raczej szarzyznę i pluchę.
ZOBACZ: Po pierwszym uderzeniu zimy przyjdzie kolejne. Znamy szczegółowe prognozy
Podobny wniosek płynie z innych dostępnych map. Średnia temperatura powietrza w grudniu jedynie na Podhalu ma być niższa niż 0 stopni. W takich warunkach trudno oczekiwać, że po obecnym ataku zimy śnieg się utrzyma. Choć tydzień 15-21 grudnia może zaskoczyć falą mrozu we wschodniej połowie Polski, to kolejne siedem dni wskazuje, że przeciętnie wartości poniżej zera termometry pokażą jedynie na Podlasiu, Lubelszczyźnie, w woj. świętokrzyskim i w Tatrach.
Opady pod koniec grudnia. Co mówią prognozy?
Prognozy dotyczące opadów potwierdzają takie wnioski. W dniach 22-28 grudnia ma ich spaść co najwyżej 10 milimetrów (na Pomorzu, Podlasiu oraz Podhalu), czyli mniej, niż wynika ze standardu z lat 1991-2020. Dla porównania zimowa aura z końca listopada oznaczała według map IMGW nawet dwu- lub trzykrotne przekroczenie typowej sumy opadów.
Dane te, w połączeniu z częstym występowaniem temperatur powyżej zera, sugerują, że z nieba spadnie raczej deszcz, a jeśli pojawi się śnieg, to tylko miejscami utrzyma się dłużej.
ZOBACZ: Na Polskę spadną masy śniegu. Zrobi się niebezpiecznie w kilku regionach
Konkluzja jest więc jasna: zgodnie z aktualnymi prognozami białych świąt raczej nie będzie, za to możliwe są mokre. W rejonie Trójmiasta i Koszalina ostatni pełny tydzień 2025 roku ma być cieplejszy od normy, a w skali kraju średnia temperatura minimalna spadnie poniżej zera jedynie miejscami.
Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni
Czytaj więcej