"Sabotage". Zagraniczna prasa reaguje na incydenty w Polsce

Świat Marcin Boniecki / polsatnews.pl

Wiele wskazuje na to, że incydenty na torach kolejowych w miejscowości Mika oraz nieopodal Puław były aktami dywersji. Wydarzenia z Polski wzbudziły zainteresowanie zagranicznych mediów, które przytaczają słowa polskich władz.

Uszkodzone tory kolejowe z policyjnymi pojazdami w tle, ilustrujące akt sabotażu.
PAP/Wojtek Jargiło/materiał zewnętrzny
Zagraniczne media zareagowały na akty dywersji na polskiej kolei

W niedzielę rano maszynista pociągu zgłosił nieprawidłowości w infrastrukturze kolejowej w rejonie Życzyna w pow. garwolińskim, w pobliżu stacji PKP Mika. Mazowiecka policja podała, że wstępne oględziny torowiska wykazały uszkodzenie jego fragmentu, które spowodowało zatrzymanie pociągu.

 

ZOBACZ: Ukraina oferuje pomoc po dywersji na kolei. "Solidarność z przyjazną Polską"

 

Również w niedzielę, po godzinie 21:00, skład osobowy relacji Świnoujście-Rzeszów, którym podróżowało niemal 500 osób, nagle zatrzymał się w okolicach Puław. Nikt nie ucierpiał, doszło do wybicia szyb w jednym z wagonów.

 

Premier Donald Tusk był na miejscu zdarzenia w poniedziałek rano. "Wysadzenie toru kolejowego na trasie Warszawa-Lublin to bezprecedensowy akt dywersji wymierzony w bezpieczeństwo państwa polskiego i jego obywateli. Trwa śledztwo. Tak jak w poprzednich tego typu przypadkach, dopadniemy sprawców, niezależnie od tego, kto jest ich mocodawcą" - zapewnił Tusk.

Akty dywersji na polskiej kolei. Zagraniczne media zareagowały

Incydenty na polskich torach kolejowych nie przeszły bez echa w zagranicznej prasie. Brytyjski dziennik "The Independent" jako nagłówek do swojego artykułu na ten temat wstawił słowa premiera Tuska. "Polski premier mówi, że eksplozja na torach kolejowych używanych do wysyłania broni na Ukrainę była 'aktem sabotażu'" - czytamy. Gazeta szczegółowo opisała wydarzenia, przykuwając też uwagę na bliskość miejsca zdarzenia od granicy z Ukrainą.

 

Podobnie postąpiła "Europejska Prawda", zamieszczając w swoim tytule, że w Polsce doszło do aktu sabotażu. "Linia kolejowa jest wykorzystywana przez pociągi kursujące między granicą ukraińską a Warszawą" - podkreślono.

 

ZOBACZ: MON reaguje na akt dywersji. Wojsko sprawdzi odcinek ok. 120 km torów

 

"Eksplozja na polskich torach była sabotażem - mówi premier Polski" - tak o incydencie napisano w brytyjskim Sky News. Z kolei telewizja France24 przytoczyła, że szef polskiego rząd potępił akt dywersji, który uszkodził kluczową linię kolejową do Ukrainy. "Sabotaż mógł zostać zlecony przez zagraniczny wywiad" - czytamy.

 

Amerykański dziennik "The Washington Post" także zamieścił słowa premiera Tuska w swoim nagłówku. Gazeta podała szczegółowe informacje na temat zdarzenia. Podkreślono, że "od momentu rozpoczęcia wojny w Ukrainie w lutym 2022 roku polskie władze zatrzymały dziesiątki osób podejrzanych o sabotaż i szpiegostwo".

Akty dywersji na polskiej kolei. Wspomniano o pożarze przy Marywilskiej

Szczegółowo o incydencie napisał brytyjski "The Guardian". W swoim tekście dziennikarze zamieścili nie tylko kluczowe informacje na temat przebiegu zdarzenia, ale i wypowiedzi premiera Tuska, szefa MON Władysława Kosiniaka-Kamysza oraz szefa MSWiA Marcina Kierwińskiego. "Atak nastąpił w ramach kampanii sabotażowej w Polsce i innych krajach europejskich, którą przypisuje się rosyjskim służbom, mającym na celu zasianie chaosu w Europie w związku ze wsparciem dla wysiłku wojennego Ukrainy" - czytamy.

 

Hiszpańska gazeta "El Confidencial" przytoczyła ponadto słowa wiceszefa MSWiA Macieja Duszczyka, który przyznał, że "Polska od pewnego czasu ma do czynienia z różnego rodzaju sabotażem i to może być jeden z takich przypadków". 

 

ZOBACZ: "Przygotowaliśmy dodatkowy komunikat". Prezes o reakcji PKP na akty dywersji

 

Incydent na polskich kolejach pojawił się także w niemieckiej prasie. Monachijski "Sueddeutsche Zeitung" zwrócił uwagę, że polskie koleje od kilku dni otrzymują sygnały o zagrożeniu atakami, dlatego PKP zwiększyła czujność. "W związku z atakiem na kolej rząd Polski nie wyraził jeszcze żadnych podejrzeń wobec Rosji. Jednak w zeszłym roku obwiniono rosyjskie służby wywiadowcze o poważny pożar w centrum handlowym w Warszawie" - dodano. 

 

Gazeta napisała, że w październiku osiem osób zostało aresztowanych pod kątem szpiegostwa i sabotażu, a tylko w ostatnich miesiącach złapano kilkadziesiąt osób, które "działały na rzecz rosyjskich służb wywiadowczych".

 

Informację o wybuchu podała też rosyjska agencja RIA Nowosti. W krótkim informacyjnym wpisie medium Kremla napisało o zdarzeniu i przytoczyło pierwsze wypowiedzi polskich rządzących.

 

Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie