Tragedia w Szwecji. Rozpędzony autobus wjechał w przystanek, są ofiary
Są ofiary i ranni po tym, jak autobus wjechał w przystanek na szosie Valhallavägen w Sztokholmie - poinformowały szwedzkie służby. "Policja, służby ratownicze i pogotowie ratunkowe pracują na miejscu zdarzenia" - przekazano w komunikacie.

"Kilka osób zostało potrąconych przez autobus na Valhallavägen na wysokości politechniki. W wyniku wypadku są zarówno osoby ranne, jak i zmarłe" - przekazała policja.
Służby na razie nie podają informacji na temat liczby ofiar ani szczegółów wypadków. Na miejscu pracują ratownicy i pogotowie ratunkowe pracują na miejscu zdarzenia, w związku z czym Valhallavägen, jedna z arterii Sztokholmu, została częściowo zamknięta.
ZOBACZ: Groźny wypadek w Wielkopolsce. Autobus z uczniami zderzył się z cysterną
"Wypadek został zakwalifikowany jako spowodowanie śmierci innej osoby, ale przyczyna zdarzenia nie jest jeszcze znana" - przekazali funkcjonariusze.
Po godzinie 16:30 służby przekazały, że na miejsce wypadku przybyli technicy. Zbadają miejsce zdarzenia, które zostało zamknięte w celu zabezpieczenia ewentualnych śladów.
Premier Szwecji: Wzywam wszystkich do okazania szacunku
Po godzinie 17 do tragedii odniósł się premier Szwecji Ulf Kristersson.
- Dotarła do mnie tragiczna wiadomość, że kilka osób zginęło i zostało rannych na przystanku autobusowym w centrum Sztokholmu. Być może byli to ludzie wracający do swoich rodzin, przyjaciół lub po prostu spędzający spokojny wieczór w domu - napisał premier w serwisie X.
- Nie znamy jeszcze przyczyny tego zdarzenia, ale w tej chwili moje myśli kierują się przede wszystkim ku ofiarom i ich bliskim - podkreślił polityk.
- Policja, pogotowie ratunkowe i służby ratownicze mają teraz przed sobą bardzo trudne i ważne zadanie. Wzywam wszystkich do okazania szacunku i zrozumienia dla ich pracy - zaapelował Kristersson.
Planujemy kontynuację tematu.
Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni
Czytaj więcej