Donald Tusk uderza w Karola Nawrockiego. "Ponury żart"
Dla maszerujących wrogami były Zachód, Unia Europejska i Ukraina, nie Rosja. A ponurym żartem jest to, że na ich czele szedł prezydent RP - napisał premier Donald Tusk odnosząc się do Marszu Niepodległości. Skomentował też nieprzychylne wobec niego transparenty, które nieśli uczestnicy wydarzenia.

Tusk w czwartek rano opublikował na platformie X wpis, w którym odniósł się w kilku zdaniach do Marszu Niepodległości, który przeszedł 11 listopada ulicami Warszawy.
Donald Tusk uderzył w Karola Nawrockiego
Premier na wstępie postanowił skomentować nieprzychylne wobec niego transparenty, które nieśli ze sobą uczestnicy wydarzenia. "To, że na marszu partie posłów Mentzena, Wiplera, Brauna i Fritza wysyłały mnie do Berlina, było nawet zabawne" - stwierdził.
Dalej postanowił też zdefiniować sympatie uczestników marszu i skomentować wśród nich obecność Nawrockiego. "Mniej zabawne jest to, że dla maszerujących wrogami były Zachód, Unia Europejska i Ukraina, nie Rosja. A ponurym żartem jest to, że na ich czele szedł prezydent RP" - dodał.
Warszawa. Marsz Niepodległości przeszedł ulicami miasta
We wtorek ulicami Warszawy przeszedł Marsz Niepodległości. Według szacunków Stołecznego Centrum Bezpieczeństwa wzięło w nim udział około 100 tys. osób, natomiast organizatorzy ocenili frekwencję na 300 tys.
Przed godziną 15, po odśpiewaniu hymnu państwowego, z ronda Dmowskiego Marsz Niepodległości wyruszył w kierunku błoni stadionu Narodowego.
ZOBACZ: Politycy podsumowali Marsz Niepodległości. "Świąteczny nastrój"
Uczestnicy nieśli biało-czerwone flagi i banery z nazwami miejscowości z całej Polski; mieli przypięte kotyliony, ubrani byli w czapki i szaliki w barwach narodowych. Na czele marszu znajdował się duży baner z hasłem tegorocznego marszu "Jeden naród, silna Polska". W tłumie pojawiły się banery z hasłami antyrządowymi, m.in. "Polska dziś się upomina: zwrócić Tuska do Berlina!". Były też wulgarne hasła pod adresem premiera.
Pomimo zakazu odpalane były race i świece dymne.
Prezydent Karol Nawrocki i prezes PiS Jarosław Kaczyński wśród uczestników
W marszu wziął udział prezydent RP Karol Nawrocki, który nie szedł na czele, ale wśród uczestników. W wydarzeniu uczestniczyli także politycy Prawa i Sprawiedliwości, m.in. prezes PiS Jarosław Kaczyński, przewodniczący klubu parlamentarnego Mariusz Błaszczak, rzecznik PiS Rafał Bochenek, a także były premier Mateusz Morawiecki.
W marszu szli także lider Konfederacji, wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak oraz lider Ruchu Obrony Granic Robert Bąkiewicz.
Uczestnicy podkreślali, że udział w marszu to dla nich patriotyczny obowiązek. Stanisław z Żuromina, który od kilkunastu lat 11 listopada przyjeżdża do Warszawy, w tym roku zabrał do stolicy syna i wnuka. - Jesteśmy co roku, to jest dla nas tradycja. 11 listopada mam potrzebę, by tu być, w Warszawie, na marszu, bo czuję się patriotą - powiedział.
ZOBACZ: "Jeden z nas został prezydentem". Bosak wyjaśnił swoje słowa o Nawrockim
Jak dodał, marsz zmienił się od czasu prezydentury Andrzeja Dudy - stał się spokojniejszy.
Anna i Ela spod Zgierza, które też kolejny raz uczestniczą w marszu, zauważyły, że z roku na rok jest coraz więcej ludzi, coraz bardziej biało-czerwono. - Przyjechałyśmy tutaj, bo czujemy taką potrzebę. Dzisiaj jest święto narodowe, najważniejsze ze wszystkich świąt. Dopóki będziemy mogły, to będziemy tu przyjeżdżały - podkreśliły.
Dyrektor Stołecznego Centrum Bezpieczeństwa Jarosław Misztal poinformował, że odnotowano jeden incydent, ale był on niezwiązany z Marszem Niepodległości. Jeden z uczestników zgromadzenia zorganizowanego przez środowiska lewicowe rzucił racę na schody konsulatu Stanów Zjednoczonych przy ulicy Pięknej. Nie spowodował żadnych zniszczeń.
Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni
Czytaj więcej