Wjechał autem w ludzi na francuskiej wyspie. Pięć osób poszkodowanych
Pięć osób zostało poszkodowane po szaleńczym rajdzie 35-latka, który celowo wjeżdżał w ludzi na francuskiej wyspie Oleron - przekazały miejscowe służby. Podejrzany w trakcie zatrzymania miał wykrzywiać do policjantów radykalne hasła islamskie.

Minister spraw wewnętrznych Laurent Nunez poinformował, że motyw ataku na spokojnej wyspie, popularnej wśród letnich turystów, pozostaje nieznany. Dodał, że podejrzany nie znajduje się na liście osób objętych nadzorem radykalizacji.
- Dziś rano, o godzinie 8:40, mężczyzna prowadzący pojazd wyruszył w podróż, podczas której celowo potrącił kilka osób znajdujących się na jego drodze. Zarówno rowerzystów, jak i pieszych - powiedział Nunez reporterom na wyspie.
- Dwie osoby zostały poważnie ranne, w tym asystent parlamentarny skrajnie prawicowego posła Zgromadzenia Narodowego - powiedział Nunez. W sumie poszkodowanych zostało dziewięć osób.
W sumie pomocy medycznej potrzebowało pięć poszkodowanych osób. Wcześniej lokalne media mówiły o dziewięciu ofiarach szaleńczego rajdu.
ZOBACZ: Francja zainteresowana potężną bronią z Polski
- Podejrzany taranował swoim pojazdem ludzi w różnych częściach wyspy - doprecyzował szef francuskiego MSW.
Kierowca po zakończeniu rajdu próbował spalić swój pojazd. Chciał w ten sposób najprawdopodobniej zatrzeć po sobie ślady, ale mundurowym udało się go natychmiast zatrzymać.
Nunez potwierdził doniesienia medialne, że podejrzany krzyczał "Allahu Akbar" (Bóg jest wielki - red.) podczas aresztowania. Dodał, że motyw sprawcy będzie ustalany na dalszym etapie śledztwa.
Autem wjeżdżał w ludzi. Napastnik był znany policji
Nunez powiedział, że śledztwo prowadzi obecnie lokalna prokuratura w La Rochelle.
Gazeta "Le Parisien" poinformowała, że śledczy badają możliwość, że podejrzany może mieć zaburzenia psychiczne.
Mężczyzna był wcześniej znany policji z drobnych przestępstw, w tym prowadzenia pojazdu pod wpływem alkoholu, a także z przestępstw związanych z nielegalnymi środkami odurzającymi - poinformowali urzędnicy.
ZOBACZ: Zamach we Lwowie. Nie żyje były przewodniczący Rady Najwyższej Ukrainy
- 35-letni mężczyzna, obywatel francuski, mieszkający na wyspie Oleron, był znany z przestępstw pospolitych i nie był znany służbom bezpieczeństwa - powiedziała wiceminister Marie-Pierre Vedrenne w parlamencie.
Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni
Czytaj więcej