"Tradycyjna wojna" to już przeszłość? Wskazują, co zdecyduje o zwycięstwie
- Tę wojnę zwycięży ten, kto będzie bardziej kreatywny, mobilny i sprytny, dysponując przy tym dużą ilością tanio produkowanej broni - nie ukrywa w rozmowie ze specjalnym wysłannikiem Polsat News zastępca dowódcy batalionu dronów Wołodymyr "Roland". Jak wskazał, wojna przekształciła się w "wojnę dronów". - Nie wszyscy zdają sobie sprawę z tego, co się zmieniło, a zmieniło się wszystko - dodaje.

Specjalny wysłannik Polsat News Marek Sygacz miał szansę zobaczyć, w jaki sposób Ukraińcy odpierają ataki rosyjskich bezzałogowców. Rozmawiał też z zastępcą dowódcy batalionu dronów, który zobrazował mu zmiany, jakie zaszły w ostatnich latach na polu bitwy.
- Jeśli wcześniej widzieliśmy wojny toczące się na frontach: ogromne armie od morza do morza, długie linie frontu, okopy, szańce, ogromną liczbę piechoty - to teraz nic z tego już nie istnieje. Nie ma już sensu tworzyć linii obrony, rozbudowywać fortyfikacji, rozmieszczać w nich piechoty i walczyć piechotą w taki sposób, w jaki walczyła ona wcześniej. Piechoty nie wystarczy na taką wojnę - przekonywał Wołodymyr "Roland".
"Wojna dronów". Ukraiński dowódca o tym, jak bardzo zmieniło się pole bitwy w ostatnich latach
- Wojna bardzo się zmieniła w ostatnim czasie. Wojna przekształciła się z wojny zwykłej w wojnę dronów - i to jest bardzo istotne. Nie wszyscy zdają sobie sprawę z tego, co się zmieniło, a zmieniło się wszystko. Zmienił się cały kontekst działań wojennych - wskazał rozmówca Polsat News.
Jak wskazał, obecnie nie ma zapotrzebowania na ofensywy pancerne lub dużą liczbę pojazdów opancerzonych. Stwierdził, że są zbyt wolne, a przede wszystkim podatne na ataki dronów. W jego przekonaniu, operacje ofensywne z 2022 r., a nawet atak w obwodzie kurskim to najprawdopodobniej ostatnie tego rodzaju działania podczas tej wojny.
ZOBACZ: Bronią Ukrainy przed wrogimi dronami. Kulisy pracy "łowców Shahedów"
- Nie sądzę, by ktokolwiek był w stanie powtórzyć coś podobnego, ponieważ wszystko jest teraz kontrolowane przez drony. Obecnie każda liczba pojazdów czy czołgów może zostać zniszczona przez żołnierzy przy użyciu dronów. Wojna toczy się teraz w zupełnie inny sposób - powiedział "Roland".
Marek Sygacz zauważył, że nawet batalion dowodzony przez "Rolanda" wygląda inaczej - to przede wszystkim inżynierowie, nie wojskowi, jakich wyobrażamy sobie na linii frontu. - Tak jest - zgodził się rozmówca dziennikarza - Inżynierowie, menedżerowie, specjaliści do spraw zarządzania. Ich celem jest zbudować strukturę, która będzie działać. Otrzymujemy poszczególne drony i, w zależności od tego, co mamy, budujemy system, żeby ten sprzęt działał skutecznie - dodał.
Kto zwycięży wojnę w Ukrainie? "NATO raczej nie zdaje sobie z tego sprawy"
"Roland" przyznał, że największym wyzwaniem dla Ukrainy jest obecnie fakt, że Rosjanie prą do przodu i się nie zatrzymują. Wskazał, że wojna przesuwa się w głąb terytorium. - Rosyjskie drony z każdą operacją lecą dalej i uderzają w nasze tylne rejony, w naszą logistykę, a my odpowiednio rozwijamy działania i wkraczamy w głąb szeregów przeciwnika - powiedział.
Jak dodał, wyzwaniem jest wyprodukowanie i wyposażenie jednostek w dużą liczbę tanich środków do zestrzeliwania dronów, bo Rosjanie masowo atakują "tanimi dronami". Wskazał też, że samo zestrzelenie nie jest najtrudniejsze - chodzi przede wszystkim o zrozumienie kierunku lotu, odnalezienie trasy i przechwycenie bezzałogowców.
ZOBACZ: "Robią to, co my trzy lata temu". Szef fabryki dronów o przewadze Ukrainy nad NATO
- Najistotniejsze jest, by koszty były niskie - tak, żebyśmy mogli konkurować ceną. Tę wojnę zwycięży ten, kto wyprodukuje broń na jak największą skalę. Wojsko dysponujące drogim sprzętem i dużą liczbą wyszkolonej piechoty nie będzie najsilniejsze w tej wojnie. Zwycięży ten, kto będzie bardziej kreatywny, mobilny i sprytny, dysponując przy tym dużą ilością tanio produkowanej broni - przekonywał "Roland".
Dowódca wątpi w to, że NATO zdaje sobie z tego sprawę. By to zrozumieć, trzeba - w jego przekonaniu - uczestniczyć w wojnie bezpośrednio. - Wyszkolone, dobrze wyposażone w drogi sprzęt armie zachodnie nie będą w stanie wytrwać przeciwko masowej, technologicznej armii, która wie, jak walczyć - stwierdził.
"Roland" o naruszeniu polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony. "Rosja sprawdza, na co Europa pozwoli"
"Roland" zabrał również głos na temat incydentu z września, w czasie którego kilkanaście rosyjskich dronów naruszyło polską przestrzeń powietrzną. Dowódca jest przekonany, że Rosjanie "testowali" Europę. - Rosja próbuje, sprawdza, na co Europa pozwoli. Moim zdaniem, i zdaniem ukraińskiego wojska oraz ukraińskiego społeczeństwa, Rosja jest przekonana, że takie państwa jak Polska, czy kraje bałtyckie, nie będą bronione przez NATO - powiedział.
ZOBACZ: Putin drży przed kolejnym buntem? Opozycjonista wskazał na Prigożyna
- Uważamy, że Rosja jest pewna, że te państwa zostaną porzucone. Rosja testuje: wystrzeliwuje drony i obserwuje reakcje, czy Europa pozwoli na takie działania - dodał.
Jak przekonywał, efektem jest istnienie operacji takich jak sytuacja, jaka miała miejsce przed kilkoma tygodniami.
Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni
Czytaj więcej