"Będę głosem pokoju". Catherine Connolly wygrała wybory prezydenckie w Irlandii

Świat

Catherine Connolly wygrała wybory prezydenckie w Irlandii, zdobywając 63,36 proc. głosów. W pierwszym przemówieniu po ogłoszeniu oficjalnych wyników zapowiedziała wspieranie polityki neutralności kraju. - Będę głosem pokoju - zapewniła. Oddano niemal 13 proc. głosów nieważnych.

"Będę głosem pokoju". Catherine Connolly wygrała wybory prezydenckie w Irlandii
AP/Peter Morrison
Catherine Connolly wygrała wybory w Irlandii
Zobacz więcej

Connolly jest niezależną polityczką popieraną przez partie lewicowe. W sobotnich wyborach zdobyła aż 63,36 proc. głosów. W pierwszym przemówieniu po ogłoszeniu oficjalnych wyników zapowiedziała, że będzie wspierać politykę neutralności kraju.

Wybory w Irlandii. Wyraźne zwycięstwo Connolly

Podczas wystąpienia na Zamku Dublińskim prezydentka elekt przemówiła do zgromadzonych w sali św. Patryka w języku irlandzkim. Zobowiązała się do reprezentowania wszystkich obywateli w kraju, dodając, że wspólnie naród irlandzki może "kształtować nową Republikę".

 

- Będę prezydentem, który słucha, zastanawia się i zabiera głos, gdy jest to konieczne. Będę głosem pokoju, głosem, który rozwija naszą politykę neutralności, głosem, który artykułuje poważne zagrożenia, jakie stwarzają zmiany klimatyczne, i głosem, który docenia ogromną pracę wykonywaną w całym kraju – powiedziała.

 

ZOBACZ: "Nie możecie żyć w słodkiej iluzji". Tusk ostrzega przed rosyjskim zagrożeniem

 

Według oficjalnych wyników podanych w sobotę Connolly zdobyła 63,36 proc. głosów. Jej rywalka Heather Humphreys z centroprawicowej partii Fine Gael otrzymała 29,46 proc. głosów. Jim Gavin, nominowany przez centrową partię Fianna Fail, którego nazwisko było na kartach do głosowania, ale on sam wycofał się z wyścigu, zdobył 7,18 proc.

 

Łącznie oddano 1 656 436 głosów, w tym nieważnych było 213 738 czyli 12,9 proc.

 

Frekwencja wyniosła 45,8 proc. Oznacza to, że jest ona wyższa w porównaniu z poprzednimi wyborami w 2018 r., kiedy to wyniosła 43,9 proc.

Nieważne głosy zmienią system? Premier "otwarty na zmiany"

Premier Irlandii Micheal Martin, pytany przez stację RTE o bardzo dużą liczbę oddanych głosów nieważnych, odpowiedział, że system nominowania kandydatów w wyborach prezydenckich jest "trochę restrykcyjny". Dodał, że jest "otwarty na zmiany" w tej kwestii. Obecnie kandydaci na prezydenta potrzebują nominacji od 20 członków parlamentu (Oireachtas) lub co najmniej czterech z 31 rad miejskich lub powiatowych.

 

ZOBACZ: Rybak nie chciał się podporządkować zakazom. NATO musiało przerwać ćwiczenia w Norwegii

 

W rozmowie z dziennikarzami wicepremier Simon Harris także wyraził zaniepokojenie dużą liczbą nieważnych głosów. W jego opinii pokazuje to "sporą liczbę osób w Irlandii, które wyraźnie czują się zniechęcone lub oderwane od polityki".

 

Liderka Sinn Fein, Mary Lou McDonald, powiedziała, że wygrana Connelly to "oszałamiające zwycięstwo optymizmu i nadziei nad cynizmem i negatywizmem". Obok Sinn Fein szereg innych partii lewicowych i socjaldemokratycznych poparło w wyborach niezależną polityczkę.

 

Connolly jest 10. prezydentem Irlandii od czasu ustanowienia tego urzędu w konstytucji z 1937 r. Przejmie ona stanowisko po Michaelu Higginsie, który zajmował je przez dwie siedmioletnie kadencje. Jest ona także trzecią kobietą wybraną na ten urząd, po Mary Robinson w 1990 r. i Mary McAleese w 1997 r.

 

Inauguracja prezydentury Catherine Connolly odbędzie się 11 listopada w sali św. Patryka na Zamku Dublińskim.

 

Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni

Jakub Pogorzelski / jp / polsatnews.pl / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie