Zmarł Michael Smuss, ostatni powstaniec getta warszawskiego. Miał 99 lat
W wieku 99 lat zmarł Michael Smuss, ostatni żyjący powstaniec getta warszawskiego – poinformowały w czwartek izraelskie media. Powstaniec odszedł we wtorek, co potwierdziła jego żona. "Poświęcił swoje życie edukacji na temat Holokaustu" - napisał w mediach społecznościowych ambasador Niemiec w Izraelu Steffen Seibert.

Kilka tygodni wcześniej Michael Smuss został wyróżniony przez ambasadora najwyższym niemieckim odznaczeniem - Orderem Zasługi.
Smuss urodził się w Gdańsku, a podczas wojny przebywał w Łodzi i Warszawie. Po 1945 roku wyemigrował najpierw do USA, a następnie do Izraela.
Jerozolimski Instytut Jad Waszem przekazał, że pogrzeb Smussa odbędzie się w piątek.
Zmarł ostatni powstaniec z getta warszawskiego. "Walczył od pierwszego dnia"
Michael Smuss urodził się w 1926 r. w Wolnym Mieście Gdańsku. Kilka lat później wraz z najbliższymi przeprowadził się do Łodzi, a po wybuchu II wojny światowej cała rodzina trafiła do getta warszawskiego.
Smuss dołączył tam do ruchu oporu i działał w Żydowskiej Organizacji Bojowej kierowanej przez Mordechaja Anielewicza – powiedział agencji AP Frank Steffens, członek rodziny mieszkający w Niemczech.
ZOBACZ: Wojna Rosji z NATO? Niemcy oszacowali dzienną liczbę rannych
Mężczyzna był zatrudniony w zakładzie remontującym hełmy na potrzeby niemieckiej armii i miał dostęp do chemikaliów potrzebnych do produkcji koktajli Mołotowa. Smuss wykradał te substancje i przekazywał ruchowi oporu – odnotowała AP.
– Napełnialiśmy butelki, które następnie umieszczaliśmy na dachach wszystkich domów przy wejściu do getta, mając nadzieję, że kiedy przyjdą (Niemcy – PAP), zrzucimy je na nich – wspominał sam Smuss w nagraniu dla jednego z amerykańskich muzeów.
Jak przekazał agencji Associated Press członek rodziny Smussa, Paul Diedrich, mężczyzna walczył od pierwszego dnia powstania - 19 kwietnia 1943 roku. Zmarły we wtorek powstaniec był jednym z nielicznych bojowców, którym udało się przeżyć niecały miesiąc walk.
ZOBACZ: Szef MON w Kijowie. "Podpisaliśmy trzy ważne porozumienia"
"Jerusalem Post" zauważa ponadto, że Michael Smuss należał do nielicznej grupy ocalałych bojowców, którzy nie zostali rozstrzelani na miejscu przez Niemców, ale wysłano ich do obozu zagłady w Treblince.
Mężczyzna ostatecznie nie trafił jednak do obozu - zamiast tego został zawrócony i skierowany na przymusowe roboty do Niemiec. Po zakończeniu II wojny światowej, Smuss wyemigrował do USA, gdzie założył rodzinę. Później przeniósł się zaś do Izraela, gdzie zajął się malarstwem. Opowiadał też o swoich doświadczeniach życiowych w ramach programów edukacyjnych o Holokauście.
Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni
Czytaj więcej