"Kocham kończyć wojny". Rozmowy w Białym Domu zakończone

aktualizacja: Świat

Zakończyło się około 2,5-godzinne spotkanie Donalda Trumpa z Wołodymyrem Zełenskim. Podczas niego liderzy mieli omawiać m.in. treść wczorajszej rozmowy Donalda Trumpa z Władimirem Putinem oraz plan działań w związku z wojną w Ukrainie. Tuż przed rozmową "w cztery oczy" odpowiedzieli na pytania dziennikarzy. - Kocham kończyć wojny - zapewniał zgromadzonych w sali Donald Trump.

"Kocham kończyć wojny". Rozmowy w Białym Domu zakończone
Alex Brandon/Associated Press/East News
Donald Trump i Wołodymyr Zełenski
Zobacz więcej

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przybył do Białego Domu, gdzie został przywitany przez swojego amerykańskiego odpowiednika Donalda Trumpa. Spotkanie trwało około 2,5 godzin.

 

- Prezydent Zełenski to silny przywódca, człowiek, który wiele przeszedł. My mu pomagamy, to trwa od bardzo dawna. Zrobiliśmy wielki postęp, będziemy rozmawiać m.im. o wczorajszej rozmowie z Władimirem Putinem - mówił Donald Trump.

 

- Myślę, że idzie całkiem nieźle, rozpoczynając od spotkania na Alasce, gdzie położyliśmy podwaliny. Rok temu przejąłem władzę i chcielibyśmy wreszcie zakończyć tę wojnę. Zamierzamy skończyć tę wojnę  - dodał Trump.

 

Chwilę później głos zabrał Wołodymyr Zełenski, który zaczął od pogratulowania Donaldowi Trumpowi. - Serdecznie dziękuję, panie prezydencie. Gratuluję sukcesu na Bliskim Wschodzie. Myślę, że nabraliśmy pędu, aby zakończyć wojnę w Ukrainie - mówił.

 

ZOBACZ: Zełenski rozmawiał z Trumpem. "Drugi raz w ciągu dwóch dni"

Trump o spotkaniu z Putinem: Orban będzie wspaniałym gospodarzem

- Uważam niestety, że Putin nie jest gotowy do zakończenia wojny, ale z pana pomocą możemy ją zatrzymać. Widzimy, że Rosjanie mają gigantyczne straty w sektorze gospodarki. Tracą też ludzi - dodał. Mówił też o rozmowach, które odbył z dużymi firmami energetycznymi z USA. Zdaniem Zełenskiego firmy te są gotowe pomagać Ukrainie.

 

Tuż po wypowiedzi ukraińskiego prezydenta Donald Trump pochwalił Zełenskiego za jego ubiór. - Wygląda pan wspaniale w tej marynarce. Naprawdę podoba mi się pański styl - powiedział Trump.

 

Następnie Trump został zapytany, dlaczego to właśnie Budapeszt będzie miejscem, gdzie spotka się z Władimirem Putinem. - Lubię Viktora Orbana, a Węgry to bezpieczny kraj. Viktor Orban pewnie prowadzi swój kraj, oni mają przewagę w pewnych kwestiach nad innymi. On będzie wspaniałym gospodarzem - zapewniał.

 

Trump powiedział, że "najpewniej będzie to podwójne spotkanie". - Będziemy w kontakcie z prezydentem Zełenskim - mówił. Wspomniał, że wie, iż relacje między Zełenskim a Putinem nie należą do najlepszych i nie wykluczył, że być może dojdzie do oddzielnego spotkania, "nie w jednym pomieszczeniu".

 

Po tej wypowiedzi jedna z dziennikarek obecnej w sali zadał pytanie przywódcy USA: "Co jeśli Władimir Putin nie zgodzi się na zawarcie pokoju po rozmowach na Węgrzech?". Trump odpowiedział: - Nie podoba mi się myślenie "co jeśli?". Uważam, że prezydent Putin chce pokoju. Nasza rozmowa była bardzo szczegółowa. Wiem, że oni obaj chcą skończyć tę wojnę. Ja kocham kończyć wojny, ta zakończy się sukcesem. Tylko poczekajcie - zapewniał.

 

ZOBACZ: Pierwsze takie spotkanie. Trump potwierdza

Spotkanie Zełenski-Trump. "Najważniejszy dokument"

- Po pierwsze uważam, że musimy usiąść i porozmawiać. Po drugie musi dojść do zawieszenia broni - mówił z kolei Zełenski. Dodał, że "dwustronne gwarancje bezpieczeństwa między nim a Trumpem są najważniejszym dokumentem".

 

Na pytanie, jakie widzi różnice w podejściu do tej wojny poprzedniej administracji Joe Bidena i obecnej Trumpa, odpowiedział: - Prezydent Trump ma spore szanse na zakończenie tej wojny. Prezydent Biden jej nie ma, bo nie jest prezydentem - mówił. 

 

- Ja myślę, że jeden jest niezwykle kompetentny, a drugi skrajnie niekompetentny - dopowiedział Donald Trump. 

 

Prezydent USA odpowiedział też na pytanie o potencjalne przekazanie pocisków Tomahawk dla Ukrainy. - Będziemy o tym rozmawiać, zobaczymy - powiedział.

 

Zapytany o zakup rosyjskiej ropy przez Indie i Węgry zapewniał, że kraj ze stolicą w Delhi nie będzie już tego robił, jednak przyznał, że Węgry "mają problem". - Nie mają dostępu do morza, zależą od jednego ropociągu. Nie jest im łatwo, bo bardzo długo polegali na importowanej ropie. Są w trudnym położeniu - podkreślał.

 

- Potrzebujemy Tomahawków i innych rzeczy, które przez cztery lata były przekazywane Ukrainie. Niełatwo nam to wszystko przekazywać - mówił Trump, odnosząc się ponownie do sprawy potencjalnego przekazania ich Ukrainie.

Tomahawki dla Ukrainy? Zełenski złożył Trumpowi ofertę

Zełenski powiedział, że "na wojnie nie strzela się tylko Tomahawkami". - Trzeba mieć tysiące dronów. Jesteśmy je w stanie produkować, jednak nie mamy Tomahawków. Uważamy, że USA mają potężną bazę do produkcji pocisków. Co więcej Ukraina mogłaby zapewnić USA nasze drony - zapewniał.

 

ZOBACZ: Nie tylko Tomahawki, Trump może dać Ukrainie "broń zwycięstwa"

 

- Mamy propozycję. Mamy duże doświadczenie z naszymi dronami - powiedział prezydent Ukrainy. Trump odparł na to, że byłby zainteresowany ukraińskimi dronami, które ocenił jako dobre, ale zaznaczył też, że USA mają dużo bezzałogowców, a poza tym dodał, że "nie ma to jak odrzutowce".

 

- Jeśli się uda, to będzie moja 9. zakończona wojna. Rozmawialiśmy o tym z prezydentem Putinem. Myślę, że uda nam się to zrobić. Mówił, że dotychczas "ocalił dziesiątki milionów ludzi". - Chcę ratować życie ludzkie, liczę, że tym razem też osiągniemy sukces - zapewniał przywódca Stanów Zjednoczonych.

 

Obaj przywódcy porozmawiają w Gabinecie Owalnym o treści wczorajszej rozmowy telefonicznej przywódcy USA z Władimirem Putinem. Tematem spotkania ma być również plan dalszych działań w związku z toczących się w Ukrainie konfliktem.

 

Agencja AP przekazała ponadto, że prezydent Ukrainy nie przyjeżdża do Białego Domu wyłącznie w poszukiwaniu pomocy wojskowej. Zełenski ma mieć propozycję biznesową dla Trumpa, która tyczy się paliw kopalnianych.

 

Ukraińscy urzędnicy wskazali, że Zełenski zamierza zaoferować przechowywanie amerykańskiego skroplonego gazu ziemnego w ukraińskich magazynach gazu, co umożliwiłoby obecność Amerykanów na europejskim rynku energetycznym.

Donald Trump i Władimir Putin spotkają się w Budapeszcie

Piątkowe spotkanie poprzedziła rozmowa telefoniczna prezydenta Trumpa z Władimirem Putinem. W czwartek prezydenci USA i Rosji ustalili, że spotkają się osobiście, co będzie kontynuacją formatu sierpniowego szczytu na Alasce.

 

W ocenie prezydent Stanów Zjednoczonych rozmowa z przywódcą Rosji była bardzo produktywna.

 

"Poświęciliśmy dużo czasu na rozmowy o handlu między Rosją a Stanami Zjednoczonymi po zakończeniu wojny z Ukrainą. Pod koniec rozmowy uzgodniliśmy, że w przyszłym tygodniu odbędzie się spotkanie naszych doradców wysokiego szczebla" - napisał Donald Trump w Truth Social.

 

ZOBACZ: Kreml ujawnia szczegóły rozmowy z Trumpem. "Putin go ostrzegł"

 

"Następnie prezydent Putin i ja spotkamy się w uzgodnionym miejscu, w Budapeszcie na Węgrzech, aby sprawdzić, czy uda nam się zakończyć tę haniebną wojnę między Rosją a Ukrainą" - zapowiedział prezydent.


Premier Węgier Viktor Orban przekazał w piątek, że ustalane są szczegóły szczytu ze stroną rosyjską. "Przygotowania idą pełną parą" - dodał we wpisie na Facebooku.

 

Na inną kwestię poruszoną podczas rozmowy zwraca uwagę strona rosyjska - Władimir Putin ostrzegł, że ewentualne dostawy amerykańskich rakiet manewrujących Tomahawk do Ukrainy poważnie zaszkodzą procesowi pokojowemu i relacjom rosyjsko-amerykańskim - poinformował doradca Kremla Jurij Uszakow.

Donald Trump: Stany Zjednoczone również potrzebują Tomahawków

Wczorajsza rozmowa i przyszłość dostaw broni, zwłaszcza pocisków manewrujących Tomahawk, ma być centralnym zagadnieniem podczas dzisiejszego spotkania z prezydentem Zełenskim.

 

ZOBACZ: Wsparcia dla Ukrainy nie będzie? Trump zabrał głos, jest wpis Zełenskiego

 

Prezydent Ukrainy z dużą rezerwą podchodzi do bilateralnych rozmów przywódców dwóch mocarstw. - Rosja liczy na to, że pozostawi naszą część Europy jako wyspę niebezpieczeństw i znęcania się nad ludzkim życiem. Ważne, by do tego nie dopuścić - powiedział w czwartek prezydent Ukrainy.

 

Wypowiedzi Donalda Trumpa sugerują, że Stany Zjednoczone mogą wycofać się planów przekazania pocisków Tomahawk Ukrainie.

 

- Stany Zjednoczone również potrzebują Tomahawków. Mamy ich dużo, ale ich potrzebujemy. To znaczy, nie możemy uszczuplić ich zasobów dla naszego kraju. Więc wiesz, są bardzo ważne, są bardzo potężne, są bardzo dokładne, są bardzo dobre, ale my też ich potrzebujemy, więc nie wiem, co możemy z tym zrobić - powiedział Donald Trump.

 

Dopytywany o to, czy o dostawach Tomahawków Ukrainie rozmawiał z prezydentem Putinem, Donald odpowiedział: Nie spodobał mu się ten pomysł.

 

Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni

Maciej Olanicki / Marcin Boniecki / pbi / polsatnews.pl / AP / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie