Będzie spotkanie Trump-Putin. Biały Dom wskazał lokalizację

aktualizacja: Świat Marcin Boniecki / Piotr Białczyk / polsatnews.pl / PAP / Reuters

Rzeczniczka Białego Domu po dwugodzinnej rozmowie Donalda Trumpa z Władimirem Putinem poinformował, ze przywódcy mają spotkać się twarzą w twarz. Tym razem postawiono na stolicę Węgier - Budapeszt. - Prezydent USA ma poczucie, że doszło do pewnego postępu - dodała współpracowniczka republikanina. Kreml określił rozmowę jako "pozytywną i produktywną", która wyraźnie nakreśliła kolejne kroki.

Będzie spotkanie Trump-Putin. Biały Dom wskazał lokalizację
Julia Demaree Nikhinson/Associated Press/East News
Dojdzie do spotkania Trump-Putin. Podano lokację

"Właśnie zakończyłem rozmowę telefoniczną z prezydentem Rosji Władimirem Putinem i była ona bardzo produktywna (...) Na zakończenie rozmowy uzgodniliśmy, że w przyszłym tygodniu odbędzie się spotkanie naszych doradców wysokiego szczebla" - przekazał Donald Trump.

 

Dodał, że pierwsze spotkania ze strony Stanów Zjednoczonych poprowadzi sekretarz stanu Marco Rubio wraz z innymi osobami, które zostaną wyznaczone.

 

Doradca Władimira Putina poinformował później, że "Rosja i Stany Zjednoczone szybko rozpoczną przygotowania do spotkania przywódców obu państw w Budapeszcie". "W związku z tym w najbliższych dniach odbędzie się rozmowa szefów dyplomacji Siergieja Ławrowa i Marco Rubio - przekazał Jurij Uszakow.

 

ZOBACZ: "Jestem w trakcie długiej rozmowy". Trump zdzwonił się z Putinem

 

Z nieoficjalnych informacji wynika, że do spotkania mogłoby dojść w pierwszych dniach listopada, w drodze powrotnej prezydenta Trumpa ze szczytu Wspólnoty Gospodarczej Azji i Pacyfiku (APEC) w Korei Południowej, na którym ma dojść do spotkania z przywódcą Chin Xi Jinpingiem.

Dojdzie do spotkania Trump-Putin. Podano miejsce

"Miejsce spotkania zostanie wkrótce ustalone. Prezydent Putin i ja spotkamy się potem w uzgodnionym miejscu, Budapeszcie na Węgrzech, aby sprawdzić, czy uda nam się położyć kres tej 'niesławnej' wojnie między Rosją a Ukrainą" - napisał Trump we wpisie na Truth Social.

 

"Jutro (w piątek - red.) spotkam się z prezydentem Zełenskim w Gabinecie Owalnym, gdzie omówimy moją rozmowę z prezydentem Putinem i wiele innych spraw. Wierzę, że dzisiejsza rozmowa telefoniczna przyniosła duży postęp" - zakończył swój wpis w mediach społecznościowych Donald Trump.

 

Trump podkreślił, że podczas czwartkowej rozmowy Putin pogratulował mu "Wielkiego Osiągnięcia Pokoju na Bliskim Wschodzie - czegoś, o czym, jak powiedział, marzyliśmy od wieków". Dodał, że uważa, iż sukces ten pomoże w negocjacjach w sprawie zakończenia wojny w Ukrainie.

 

"Prezydent Putin podziękował Pierwszej Damie, Melanii, za zaangażowanie w pomoc dzieciom. Wyraził wielką wdzięczność i zapewnił, że ta inicjatywa będzie kontynuowana. Poświęciliśmy również wiele czasu na rozmowy o handlu między Rosją a Stanami Zjednoczonymi po zakończeniu wojny z Ukrainą" - relacjonował Trump.

 

Na rozmowę obu przywódców zareagował premier Węgier. "Planowane spotkanie prezydentów USA i Rosji to wspaniała wiadomość dla miłujących pokój narodów świata. Jesteśmy gotowi!" - napisał w serwisie X Viktor Orban.

Rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt oznajmiła, że Donald Trump będzie starał się "przesunąć piłkę na rzecz pokoju". Poinformowała ponadto, że amerykański prezydent wierzy, iż uda się zorganizować bezpośrednie spotkanie między Wołodymyrem Zełenskim a Władimirem Putinem. 

 

Rozmowę Trumpa z Putinem skomentował Kreml. Specjalny wysłannik rosyjskiego przywódcy określił ją jako "pozytywną i produktywną", która jasno nakreśliła kolejne kroki.

 

ZOBACZ: Ukraina potrzebuje fortuny. Nowy plan Trumpa, apeluje do Europy

Zmiana polityki USA wobec Kremla

Do ostatniego bezpośredniego spotkania pomiędzy Trumpem a Putinem doszło w połowie sierpnia w Anchorage na Alasce. Od tego momentu wydaje się, że Biały Dom zaostrzył politykę wobec Kremla.

 

Widać to w ostatnich tygodniach, gdy mówiło się m.in. o potencjalnej dostawie pocisków Tomahawk dla Ukraińców. Te, posiadając zasięg powyżej 2 tys. km, zdolne byłyby razić strategiczne cele wojskowe, położone głęboko w Rosji.

 

Już sama wzmianka o możliwości przekazania tej broni wzbudziła grozę wśród kremlowskich dygnitarzy, w tym u Władimira Putina. Rosyjski przywódca stwierdził, że taki gest ze strony Amerykanów oznaczać będzie zrujnowanie relacji dwustronnych.

 

Donald Trump zapowiadał, że "w zasadzie" podjął już decyzję w sprawie przekazania Tomahawków, ale zanim poinformuje o niej Zełenskiego, zamierza odbyć rozmowę z Władimirem Putinem.

 

Według dziennika "FT" w grę wchodzi ewentualne wysłanie Ukrainie jedynie kilkudziesięciu rakiet, które jednak byłyby pociskami o zdecydowanie najdalszym zasięgu, jakie Kijów otrzymał od zachodnich partnerów. Ich zasięg wynosi ponad 1500 km, podczas gdy francusko-brytyjskich SCALP/Storm Shadows - 250-400 km. Problemem jest jednak brak wyrzutni tych pocisków w zasobach Ukrainy.

 

Jeszcze przed zakończeniem rozmowy Trumpa z Putinem lider Republikanów w Senacie John Thune zapowiedział, że po miesiącach zwłoki jest gotowy, by procedować ustawę o ostrych sankcjach przeciwko Rosji. Do tej pory Republikanie czekali na zgodę Białego Domu w tej sprawie.

 

Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie