Incydent na spotkaniu z Radosławem Sikorskim. "Pan kłamie"

Incydent podczas spotkania z Radosławem Sikorskim w Przemyślu (woj. podkarpackie). Wystąpienie szefa polskiego MSZ zostało przerwane przez jedną z uczestniczek, która zarzuciła mu kłamstwo ws. sytuacji w Strefie Gazy. - Pan kłamie na temat tego, że w Gazie nie ma ludobójstwa - powiedziała. Kobieta została wyprowadzona z sali.
Szef polskiej dyplomacji przyjechał do Przemyśla w ramach objazdu po Regionalnych Ośrodkach Debaty Międzynarodowej. Podczas spotkania Radosław Sikorski mówił m.in. o rosyjskich atakach hybrydowych na Polskę oraz rosyjskiej propagandzie i dezinformacji.
W pewnym momencie wypowiedz ministra została przerwana przez jedną z kobiet obecnych na sali, która zarzuciła Sikorskiemu, że kłamie na temat sytuacji w Strefie Gazy.
Incydent na spotkaniu z Radosławem Sikorskim. "Pan kłamie"
- Panie ministrze Sikorski, jak pan tak pięknie mówi o dezinformacji, to mam dla pana prezent. To są klapki z izraelskiego więzienia, które miał na sobie Palestyńczyk z polskim paszportem Omar Faris (prezes Stowarzyszenia Społeczno-Kulturalnego Palestyńczyków Polskich, który był uczestnikiem zatrzymanej przez Izrael flotylli Sumud, płynącej z pomocą humanitarną do Strefy Gazy - red.) - powiedziała trzymając w ręku czarne klapki.
- Przez sześć godzin Izrael zmuszał go do klęczenia w tych klapkach, a innych członków misji humanitarnej torturowano. Pan kłamie na temat tego, że w Gazie nie ma ludobójstwa - dodała.
ZOBACZ: Polacy z flotylli Sumud wrócili do kraju. "Minister Radosław Sikorski musi się podać do dymisji"
Do kobiety podeszło dwóch mężczyzn (prawdopodobnie byli to funkcjonariusze Służby Ochrony Państwa), którzy siłą wyprowadzili ją z sali.
- ONZ udowodni, że w Gazie trwa ludobójstwo. Wolna Palestyna! - krzyknęła na koniec kobieta.
Sikorski natychmiast skomentował incydent. - Szkoda, że pani nie zaczekała, bo ja się nie boję pytań, nie boję się bronić swoich poglądów - powiedział szef MSZ, po czym kontynuował swoje wystąpienie.
Sikorski o sytuacji w Strefie Gazy. "To nie ludobójstwo"
Na Radosława Sikorskiego wylała się ostatnio fala krytyki, po tym, jak stwierdził, że w Gazie nie dochodzi do ludobójstwa. - Trzeba ważyć słowa. Jeśli ich nadużyjemy, to następnym razem ich nam zabraknie - powiedział w Radiowej Trójce.
Wyjaśnił, że ludobójstwo to jest "celowe, z rozmysłem eksterminowanie jakiejś grupy etnicznej". Jak dodał, "gdyby Izrael chciał dokonać ludobójstwa, to by zajęło to tydzień czy dwa, a to jest konflikt wywołany przez Hamas, poprzez bezprzykładny akt terroru wobec Izraela".
- To jest wojna z Hamasem, Izraela z Hamasem, przy której niestety ginie katastrofalna ilość ludności cywilnej - podkreślił minister. - Ja osobiście uważam, że to co tam się dzieje jest straszliwą tragedią, ale nie wypełnia mojego zrozumienia słowa ludobójstwo - dodał.
Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni
Czytaj więcej