Kolczatka i strzały nie pomogły. Nieudana próba zatrzymania złodzieja busa

Polska

Polscy policjanci próbowali zatrzymać 30-letniego kierowcę, który ukradł busa w Czechach. Mimo postawienia blokady na drodze, mężczyźnie udało się uciec. Został w końcu zatrzymany 20 kilometrów dalej. Grozi mu do 10 lat więzienia.

Policjanci kierujący ruchem i zabezpieczający drogę podczas akcji.
Facebook/Stopcham
Nieudana próba zatrzymania 30-latka na granicy polsko-czeskiej, który uciekał ukradzionym busem

Czescy policjanci we wtorek około godz. 16 poinformowali swoich polskich kolegów, że prowadzą pościg za skradzionym busem, który porusza się w kierunku granicy.

 

- Jeleniogórscy policjanci na wysokości Piechowic zorganizowali posterunek blokadowy. Kierowca busa, kiedy to zauważył zatrzymał się i próbował zawrócić, a następnie ruszył wprost na policjanta - relacjonowała Polsat News podinsp. Edyta Bagrowska, z KMP w Jeleniej Górze. 

Granica polsko-czeska. Pościg za busem

Policjanci rozłożyli kolczatkę i oddali strzały ostrzegawcze. Kierowca nie zamierzał się jednak zatrzymać. Ominął blokadę wjeżdżając na pobocze drogi i pojechał dalej. Wykonując ten manewr uszkodził jeden z radiowozów.

 

WIDEO: Próba zatrzymania skradzionego busa

 

 

Transgraniczny pościg zakończył się 20 kilometrów dalej w miejscowości Wojcieszyce. Mężczyzna zjechał z drogi krajowej w polną ścieżkę, tam bus ugrzązł w błocie.

 

Kierowca wysiadł i zaczął uciekać pieszo. - Policjanci kilka minut później go zatrzymali. Zachowanie mężczyzny wskazywało, że mógł znajdować się pod wpływem środków odurzających, co wstępnie potwierdziło badanie testerem - przekazała podinsp. Edyta Bagrowska. 

Zarzuty dla 30-latka. Grozi mu do 10 lat więzienia

Jak się okazało, zatrzymany to 30-letni mieszkaniec powiatu lwóweckiego. Został umieszczony w policyjnym areszcie. - Dzisiaj usłyszał zarzuty m.in. czynnej napaści na policjanta, jak również narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia innych osób - powiedziała policjantka. 

 

ZOBACZ: Tragiczny wypadek na Dolnym Śląsku. Samochód stanął w płomieniach

 

Z policyjnego komunikatu wynika, że zostanie też obciążony zarzutem o kradzież Fiata Ducato, którym uciekał oraz niezatrzymania się do kontroli i prowadzenia pojazdu pod wpływem środków odurzających. Grozi mu do 10 lat więzienia.

 

Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni

Artur Pokorski / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie