Czesi wybierają nowy parlament. Partia Andreja Babisza faworytem do przejęcia władzy

Czesi rozpoczęli w piątek po południu głosowanie w wyborach parlamentarnych. Sondaże wskazują na powrót do władzy populistycznego miliardera Andreja Babisza, który rządził krajem w latach 2017-2021. Polityk obiecał w kampanii, że jego ugrupowanie podniesie płace i poprawi wzrost gospodarczy, a jednocześnie zmniejszy swoje wsparcie dla Ukrainy.
Zmiana władzy w Czechach wzmocniłaby populistyczny obóz antyimigracyjny w Europie i mogłaby skomplikować konsensus w sprawie polityki klimatycznej w kraju, w którym od 1996 r. żaden obóz rządzący nie wygrał drugiej kadencji - zauważa brytyjski dziennik "Guardian".
Czesi przetrwali gwałtowny wzrost inflacji po kryzysie pandemicznym i inwazji Rosji na Ukrainę, a teraz odnotowują powolne ożywienie po jednym z najgorszych spadków realnych dochodów w Europie.
Trudna sytuacja ekonomiczna kraju odbiła się echem wśród społeczeństwa, które nie darzy już tak dużym kredytem zaufania koalicji Spolu premiera Petra Fiali i jej liberalnych sojuszników, którzy skupili się na obniżeniu deficytu budżetowego.
Ich polityczny przeciwnik Andrej Babisz rozdawał pączki w przemysłowej Ostrawie i oddając tam swój głos, określił głosowanie jako pojedynek między nim a Fialą. - Nic nie jest pewne, jeszcze nie wygraliśmy - powiedział w piątek 71-latek.
ZOBACZ: Polska dostanie miliardy euro na gigafabrykę AI. Pomogą nam Czesi
Polityczne trzęsienie ziemi w Czechach?
Babisz jest sojusznikiem węgierskiego prezydenta Viktora Orbána w grupie Patriots for Europe w Parlamencie Europejskim i zajmuje ambiwalentne stanowisko w sprawie pomocy Ukrainie. To odejście od rządu Fiali, który po inwazji Rosji w 2022 r. zajął zdecydowane stanowisko w sprawie wsparcia Kijowa.
Choć finansowo przekazywali mniej niż inni, Czesi byli jednymi z pierwszych, którzy dostarczali czołgi i pojazdy bojowe, a także stworzyli tzw. "inicjatywę czeską", gromadząc handlarzy i urzędników wojskowych w celu znalezienia milionów pocisków artyleryjskich dla Kijowa na całym świecie, ze wsparciem finansowym od krajów zachodnich - zauważa "Guardian".
Babisz zobowiązał się do zakończenia projektu dostarczania amunicji, twierdząc, że jest on zbyt drogi. Chce, by NATO i UE zajęły się Ukrainą. - Nie mamy tu pieniędzy dla naszych ludzi. Nasz program ma na celu poprawę życia obywateli Republiki Czeskiej (...). Nie jesteśmy na Ukrainie - powiedział Babisz w środowej debacie na antenie CNN Prima News.
ZOBACZ: Orban ogłosił odbudowę współpracy z Polską. Przedstawił ambitny plan
Wybory w Czechach. "Droga na wschód albo na zachód"
Premier Czech Petr Fiala, 61-letni były profesor nauk politycznych, powiedział, że wybory decydują o "kierunku, w jakim podąża Republika Czeska". Zadecydują one, "czy podążamy w przeszłość, czy w przyszłość, czy nasza droga prowadzi na wschód, czy na zachód" - przyznał po oddaniu głosu w Brnie.
Jednak analityk z Uniwersytetu Karola, Josef Mlejnek, powiedział AFP, że nie spodziewa się "fundamentalnej zmiany", jeśli Babisz wygra. - Babisz jest pragmatycznym biznesmenem i jedyne, na czym mu zależy, to bycie premierem - dodał.
Sondaże wskazują, że partia ANO Babisza zdobędzie ponad 30 proc. głosów, o około 10 pp. więcej niż koalicja Spolu Fiali. Jednak nawet z małym sojusznikiem - Motorists - prawdopodobnie nie zdobędzie większości w 200-osobowej izbie niższej parlamentu.
Nie najlepsze relacje ANO ze Spolu i jego sojusznikami oznaczają, że partia może potrzebować wsparcia od antyunijnych i antynatowskich skrajnych ugrupowań, czyli skrajnie prawicowego SPD i skrajnie lewicowego Stacilo!, dla swojego preferowanego jednolitego rządu.
Potencjalna zmiana władzy w Czechach. Andrej Babisz nie będzie miał łatwo
Babisz odrzucił wszelkie kroki w kierunku wyjścia z UE lub NATO, w tym wezwania do referendów, odpierając oskarżenia obecnego rządu, że zepchnie kraj z demokratycznego, prozachodniego kursu.
ZOBACZ: Czechy oskarżają Chiny o cyberatak. Szef NATO reaguje
Na wiecu Babisza w Kralupach pod Pragą w tym tygodniu Martin Klihavec, przedsiębiorca głosujący na ANO, oznajmił, że "to sianie strachu przestraszy wielu wyborców, ale szkoda, bo nie jest oparte na prawdzie". - Za poprzedniego rządu Babisza było mi lepiej - dodał.
"Guardian" zauważa, że Babisz musi pokonać inne przeszkody, aby zostać premierem. Jako właściciel "imperium" chemicznego i spożywczego musi znaleźć sposób na przestrzeganie przepisów o konflikcie interesów. Czeka go również proces w sprawie zarzutów oszustwa związanego z pobraniem dotacji unijnej ponad 15 lat temu, czemu zaprzecza.
Spolu i jego sojusznicy mogą utrzymać większość, jeśli niektóre małe partie nie osiągną 5-proc. progu wyborczego potrzebnego do wejścia do parlamentu, co według ankieterów pomogło im w ostatnich wyborach, ale według badanych wydaje się mało prawdopodobne.
Lokale wyborcze będą otwarte do godziny 22:00 (20:00 GMT) w piątek i od 8:00 do 14:00 w sobotę, a wyniki spodziewane są po południu.
Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni
Czytaj więcej