Spór w warszawskiej KO? Wiceminister o relacjach na linii Trzaskowski-Kierwiński

Polska
Spór w warszawskiej KO? Wiceminister o relacjach na linii Trzaskowski-Kierwiński
Polsat News
Marcin Kierwiński i Rafał Trzaskowski

- Jeżeli chodzi o administrowanie miastem, rolę tę pełni prezydent Warszawy - powiedziała w programie "Gość Wydarzeń" Aleksandra Gajewska, wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej. Polityk KO tak odpowiedziała na pytanie o to, kto rządzi w stolicy, w kontekście niedawnego zamieszania ws. wprowadzenia nocnej prohibicji w mieście.

Jednym z wątków, które dziennikarz Polsat News Piotr Witwicki poruszył w rozmowie z Aleksandrą Gajewską z KO była kwestia wprowadzenia nocnej prohibicji w Warszawie.

 

ZOBACZ: Nocna prohibicja w Warszawie. Radni podjęli decyzję

 

Projekt prezydenta stolicy Rafała Trzaskowskiego na ostatniej prostej został wyłączony spod głosowania.

Kto rządzi Warszawą? Wymowna odpowiedź polityk KO

Prowadzący Piotr Witwicki zapytał wprost parlamentarzystkę - "kto rządzi w Warszawie?", odnosząc się do medialnych informacji o sporze pomiędzy Rafałem Trzaskowskim i Marcinem Kierwińskim. Wynika z nich, że szef Platformy Obywatelskiej w Warszawie ma większe wpływy w partii i to jego decyzje są wprowadzane w życie.

 

WIDEO: Aleksandra Gajewska w programie "Gość Wydarzeń"

 

- Rafał Trzaskowski jest prezydentem Warszawy, a Marcin Kierwiński jest szefem struktur warszawskiej PO - odpowiedziała wiceminister rodziny pytana o to, kto rządzi Warszawą.

 

- Jeżeli chodzi o administrowanie miastem, rolę tę pełni prezydent Warszawy - dodała.

 

ZOBACZ: "Nie jest to powód do żartu". Zadał pytanie Rafałowi Trzaskowskiemu

 

- Uważam, że radni Warszawy wprowadzili słuszną decyzję o zakazie sprzedaży alkoholu w dwóch dzielnicach i wprowadzeniu pilotażu - mówiła w "Gościu Wydarzeń".

Edukacja zdrowotna. Gajewska tłumaczy niską frekwencję

W programie poruszono również kwestię edukacji zdrowotnej, która została wprowadzona w szkołach od 1 września bieżącego roku. Przedmiot ten nie jest jednak obowiązkowy.

 

Prowadzący zauważył, że zajęcia te okazały się być frekwencyjną klapą. Przytoczył on oficjalne dane, z których wynika, że zdecydowana większość uczniów nie poszła na te lekcje.

 

- Myślę, że to kwestia zaufania. I to zaufanie będzie rosło. Z pełnym przekonaniem chce powiedzieć, że ten przedmiot jest potrzebny - powiedziała Gajewska.

 

Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni

Mateusz Balcerek / mjo / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie