Atak na statek z pomocą humanitarną. MSZ wydało komunikat, poseł odpowiada

Polscy obywatele uczestniczący we Flotylli Global Sumud przebywają aktualnie w Grecji i nie ponieśli żadnego uszczerbku na zdrowiu - przekazało polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Na pokładzie znajdował się też poseł na Sejm RP Franciszek Sterczewski, który odpowiedział na stanowisko resortu. "Po co wprowadzacie opinię publiczną w błąd?" - zapytał.
Resort spraw zagranicznych opublikował w środę po południu komunikat w sprawie incydentu flotylli Global Sumud. Statek pod polską banderą, płynący z pomocą humanitarną do Strefy Gazy został zaatakowany przez drona. Na jego pokładzie wraz z aktywistami znajdował się poseł na Sejm RP Franciszek Sterczewski.
"Polscy obywatele uczestniczący we Flotylli Global Sumud przebywają aktualnie w Grecji, są bezpieczni i nie ponieśli żadnego uszczerbku na zdrowiu. Jednostka flotylli znajduje się w naprawie" - przekazało ministerstwo.
"Uczestnikom zdarzenia sugerujemy kontakt z polskimi służbami konsularnymi, mogącymi zapewnić wsparcie na miejscu" - zaznaczono w komunikacie.
Dron zaatakował statek z pomocą humanitarną. Komunikat MSZ
Resort otrzymał informacje o od greckich służb o przebiegu zdarzeń. "Ambasada RP w Tel Awiwie koordynuje współpracę z placówkami krajów, z których pochodzą uczestnicy rejsu. Placówka utrzymuje kontakt roboczy z izraelskim sztabem kryzysowym" - czytamy.
Polska dyplomacja zaznaczyła, że monitoruje przebieg wydarzeń. "W najbliższym czasie MSZ planuje zaprosić przedstawiciela ambasady Izraela w Polsce celem wyrażenia troski o los obywateli RP, biorących udział w rejsie flotylli" - podano.
ZOBACZ: Dron zaatakował statek z pomocą dla Strefy Gazy. Na pokładzie polski poseł
Ministerstwo zaapelowało, żeby unikać stref działań wojennych. "Polska służba konsularna nie jest w stanie pomóc naszym obywatelom w każdych warunkach" - podano.
Sterczewski odpowiada MSZ: Po co wprowadzacie opinię publiczną w błąd?
Niedługo później Sterczewski odpowiedział na komunikat MSZ. "Po co wprowadzacie opinię publiczną w błąd? Nasza łódka owszem po zniszczeniu żagla przez bombę wymaga naprawy, ale załoga płynie dalej na innych statkach" - napisał na platformie X, kierując te słowa do szefa resortu Radosława Sikorskiego.
"Wezwanie ambasadora to wszystko na co stać MSZ w obliczu ludobójstwa?" - dodał poseł.
Wcześniej Sterczewski na Facebooku przekazał, że "dron uderzył bombą hukową w maszt". "Wybuch był potężny, ale wszyscy są cali. Uszkodzony został tylko żagiel" - napisał.
Poinformował też, że w ciągu godziny u wybrzeży Grecji zaatakowanych zostało kilka jednostek z pomocą humanitarną. Nad ranem poseł powiadomił, że "do godz. 4:30 odbyło się 13 ataków, na 10 statków". Trzy z nich zostały uszkodzone.
Atak na statek płynący do Strefy Gazy. Apel do rządu
"Wzywam polski rząd do ochrony Global Sumud Flotilla i działań na rzecz zakończenia ludobójstwa w Gazie. Musicie działać teraz" - przekazał Sterczewski.
W kolejnym wpisie na Facebooku Sterczewski podkreślał, że "atak dronów na flotyllę pod polską banderą, niosącą pomoc humanitarną na wodach międzynarodowych, byłby naruszeniem prawa międzynarodowego i polskiego".
ZOBACZ: Łódź z Gretą Thunberg celem ataku. Jest nagranie
"Zgodnie z art. 92 UNCLOS (Konwencja Narodów Zjednoczonych o prawie morza - red.) traktowany jest jako atak na terytorium RP. W konsekwencji polski rząd ma obowiązek zareagować w sposób dyplomatyczny, prawny i - jeśli sytuacja tego wymaga - także militarny, w celu ochrony obywateli i suwerenności Rzeczypospolitej" - oświadczył poseł.
"Nie stanowimy zagrożenie"
O ataku dronów i eksplozjach informowali także inni propalestyńscy aktywiści z humanitarnej flotylli płynącej do Strefy Gazy.
"Wiele dronów, zrzucone niezidentyfikowane obiekty, zakłócona komunikacja i eksplozje słyszane z kilku łodzi" - napisała w komunikacie Globalna Flotylla Sumud, która w zeszłym tygodniu wypłynęła z Tunezji w kierunku Strefy Gazy.
"Jesteśmy obecnie ofiarami tych akcji psychologicznych, ale nie damy się zastraszyć" - dodano.
ZOBACZ: Zasłużeni dla armii Izraela mają dość. Tli się kryzys. "Sytuacja poważniejsza niż widać"
Według niemieckiej obrończyni praw człowieka Yasemin Acar, zaatakowanych zostało pięć łodzi. - Nie mamy broni. Nie stanowimy zagrożenia dla nikogo - mówiła w filmie opublikowanym na Instagramie i podkreśliła, że flotylla przewozi "tylko pomoc humanitarną".
W skład flotylli wchodzą aktywiści propalestyńscy, w tym szwedzka działaczka na rzecz ochrony środowiska Greta Thunberg. Statki zmierzają do Gazy, aby dostarczyć pomoc humanitarną i "przełamać izraelską blokadę". Więcej TUTAJ.
Czytaj więcej