"Powinien pan przeprosić i wyjść z tego studia". Ostra wymiana zdań w programie na żywo

- Fakty są takie, że polska obrona przed dronami była bardzo droga. Strzelano do nich złotymi kulami - stwierdził w programie "Debata Gozdyry" Jan Dziedziczak. W studiu Polsat News wywiązała się ostra dyskusja pomiędzy gośćmi. W kontrze do słów posła PiS opowiedział się Grzegorz Napieralski, który określił je jako "narrację Kremla". - Powinien pan przeprosić i wyjść z tego studia - mówił.
We "Debacie Gozdyry" dyskutowano m.in. o niedawnym naruszeniu polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony.
Poseł PiS Jan Dziedziczak przytoczył swoją niedawną wizytę w studiu Polsat News. Wówczas chwalił reakcję polskiego rządu na wtargnięcie rosyjskich bezzałogowców. Docenił także wymianę informacji między rządem a prezydentem i chwilowe zakończenie politycznego sporu.
ZOBACZ: Ratowali życie, gdy nadleciał dron. Ważny apel strażaków
Podczas wtorkowej debaty Dziedziczak zauważył, że po naruszeniu przestrzeni powietrznej, głównym celem Kremla było skłócenie Polaków. Pomimo niedawnego pochlebstwa dla rządzących, teraz poseł PiS zarzucił koalicji "słabą mentalność", którą Kreml potrafi dostrzec.
- Nasi Zachodni partnerzy nie wiedzą o jednej rzeczy. Kiedy rozmawia się z Rosjanami miło i rzeczowo, to oni odbierają to jako słabość. Rząd Donalda Tuska ma taką samą mentalność - mówił Jan Dziedziczak.
"Strzelano do dronów złotymi kulami". Burzliwa dyskusja na antenie Polsat News
Prowadząca program Agnieszka Gozdyra zareagowała na słowa posła PiS, twierdząc, że przyjął on "fałszywą postawę". Dziedziczak odpowiedział, że "dawniej Polska przyszła do Rosjan z sercem na dłoni, w celu budowania wspólnoty i oni nas oszukali".
W dalszej części rozmowy Dziedziczak poruszył kwestię obrony polskiego nieba przez rosyjskie bezzałogowce. - Fakty są takie, że polska obrona przed dronami była bardzo droga. Strzelano złotymi kulami do tych dronów - mówił. Dodał, że "zestrzelono zaledwie trzy z 20 takich maszyn i uderzono w budynek mieszkalny, co jest kompromitacją". - Taką wiedzę ukrywano przed prezydentem, czy to jest w porządku? - pytał.
ZOBACZ: Sojusznicy reagują ws. dronów nad Polską. Apel do Rosji: "Nie warto próbować"
Na słowa posła PiS błyskawicznie zareagował Grzegorz Napieralski. W studiu Polsat News wywiązała się dyskusja między politykami. Napieralski zarzucił Dziedziczakowi podawanie dezinformacji, która sprzyja Kremlowi.
- Pan celowo wprowadza rosyjską dezinformację do naszej opinii publicznej. Za to co pan powiedział, powinien pan przeprosić i wyjść z tego studia. Wojsko Polskie zareagowało rewelacyjnie, obroniło naszych mieszkańców. Co pan w ogóle powiedział - rakieta ma być wyceniana, aby ratować ludzkie życie? To co pan mówi to jest język Kremla - stwierdził Napieralski.
Dziedziczak zaznaczył, że poprzedni osób rządzący przygotował tańszy system do unieszkodliwiania dronów. - Trzeba było realizować pomysł rządów PiS, kiedy kupiono tańszy sprzęt do odstrzeliwania dronów. Za rządów Tuska to zaniechano - oznajmił.
Wyryki. Zamieszanie wokół wybuchu w budynku mieszkalnym
Według ustaleń "Rzeczpospolitej" w dom w Wyrykach uderzyła rakieta wystrzelona z polskiego F-16, która próbowała strącić lecący dron. Powodem jej upadku na budynek miała być dysfunkcja układu naprowadzania. Lubelska prokuratura twierdzi jednak, że "obiekt nie został na chwilę obecną zidentyfikowany ani jako dron, ani jako jego fragmenty".
Do publikacji "Rz" odniosło się Biuro Bezpieczeństwa Narodowego. Jak przekazano w komunikacie zamieszczonym w mediach społecznościowych, prezydent Karol Nawrocki oczekuje od rządu "niezwłocznego wyjaśnienia zdarzenia". Stwierdzono ponadto, że informacji o incydencie zabrakło też podczas posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego.
Czytaj więcej