Fala odejść w partii Hołowni. Z ugrupowaniem żegna się kolejny polityk

Były senator i lider Polski 2050 na Lubelszczyźnie, Jacek Bury poinformował za pośrednictwem mediów społecznościowych, że odszedł z partii Szymona Hołowni. We wpisie zaznaczył, że "to już nie jest droga, którą chce iść". To kolejny, w ciągu kilku miesięcy, przypadek opuszczenia ugrupowania Hołowni przez znanych polityków. Wcześniej bowiem odeszli Izabela Bodnar oraz Tomasz Zimoch.
"Dobro człowieka i poszanowanie drugiej osoby są dla mnie nadrzędnymi wartościami, którymi kieruję się w swojej działalności zawodowej, prywatnej oraz politycznej. Od 10 lat angażowałem się w politykę samorządową i krajową. Starałem się współpracować z ludźmi merytorycznymi o podobnych wartościach i postrzeganiu polskiej racji stanu. Kilkakrotnie doświadczyłem rozczarowań" - od takich słów rozpoczął wpis na Facebooku Jacek Bury.
Były senator przypomniał, że angażował się w projekt Szymona Hołowni od pięciu lat, lecz dodał, że "niestety nie wszystkie marzenia się spełniają".
Jacek Bury napisał także, iż spotkał na politycznej drodze wiele osób, "którym wciąż przyświeca idea budowania lepszej Polski. To oni dają nadzieję, że polityka może być miejscem służby". Jak jednak zauważył, "układy i świat polityczny spycha ich na bok. Szczególnie w tych czasach potrzebni są silni liderzy". Dodał, że wierzył w nowe projekty, które, jak uważa, "są świeże, odważne, wolne od schematów i od układów zawieranych ponad głowami Obywateli".
Problemy Polski 2050. Z partii odchodzą kolejni politycy
"Z czasem widać jak naturalna współpraca i budowanie przyszłości jest przykrywane przez napięcia i różnice, które utrudniają wspólne działanie. Przez całą obecność w projekcie z pełnym zaangażowaniem uczestniczyłem w wielu inicjatywach, inwestując swój czas, energię i środki finansowe, aby idee, w które wierzę, mogły dotrzeć do jak najszerszego grona. Tym trudniej jest mi pogodzić się z tym, że kierunek, który przyjęto, coraz bardziej oddala się od wartości, które są dla mnie najważniejsze" - kontynuował swój wpis.
Były senator przekazał, że odszedł z partii Szymona Hołowni 16 września. "To już nie jest droga, którą chcę iść - nie mogę firmować swoim nazwiskiem takich działań". Dodał, że "odpowiedzialność wobec obywateli wymaga czegoś więcej - odwagi, wizji i prawdziwej wspólnoty. Moje zobowiązanie wobec Polski budowanej na wartościach pozostaje niezmienne - i z tymi, którzy podzielają tę wizję, będę działał dalej".
ZOBACZ: Zmiany w MSZ. Wiceminister odchodzi z resortu
Przypomnijmy, że w poprzednich miesiącach partię Szymona Hołowni opuściły dwa głośne nazwiska. Izabela Bodnar złożyła rezygnację z członkostwa w ugrupowaniu i jego klubie parlamentarnym. Posłanka poinformowała o swojej decyzji, twierdząc, że "polityka prowadzona przez liderów partii "stoi w dużej rozbieżności z wartościami, jakie jej przyświecają".
"Uważam, że lider, także lider jednego ugrupowania koalicyjnego nie powinien się tak zachowywać. Polityka nie polega na nocnych spotkaniach, kolacjach z liderem największej partii opozycyjnej. Poza tym także według mnie nieodpowiedzialne zupełnie słowa o zamachu stanu. Obojętne jak to nie było tłumaczone przez kogokolwiek z partii" - to z kolei słowa Tomasza Zimocha po rezygnacji, który komentował wtedy nocne spotkanie Szymona Hołowni z Jarosławem Kaczyńskim w mieszkaniu Adama Bielana.
Czytaj więcej