"To zabawne". Rosyjscy propagandyści reagują na drony nad Polską

- Doniesienia o dronach nad polskim niebem są rozdmuchiwane, aby wywrzeć presję na Rosję - twierdzi rosyjski poseł Andriej Kolesnik. Prokremlowskie portale zalała seria komentarzy polityków i wojskowych, którzy mówią o rzekomej prowokacji Ukrainy i warszawskiej "rusofobii".
Informacja o naruszeniu polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony pojawiła się w największych mediach z każdego zakątku świata. Doniesienia dotarły także do Rosji. Prokremlowskie portale natychmiast wykorzystały sytuację i cytują komentarze kolejnych polityków, wojskowych i publicystów.
W propagandowej narracji słychać znane od wielu lat hasła o prowokacjach, rusofobii i chęci wciągnięcia do wojny krajów NATO.
Rosja. Propagandyści o "wywieraniu presji"
Głos ws. dronów zabrał m.in. przedstawiciel Komisji Obrony Dumy Państwowej Andriej Kolesnik. Zdaniem rosyjskiego parlamentarzysty, Polska chce wykorzystać sytuację i zrobić ogólnoświatowy rozgłos, by doprowadzić do kolejnych sankcji na Rosję.
ZOBACZ: Rosja testuje NATO. Zbigniew Parafianowicz o "Operacji szaszłyki"
- Tusk jest znanym histerykiem i działa według zasady: jeśli są drony, to dobrze, jeśli nie, to je wymyślimy. Uważam, że doniesienia o dronach na polskim niebie są rozdmuchiwane, aby wywrzeć presję na Rosję. Już teraz widzimy, jak domagają się nowych sankcji wobec Rosji - stwierdził.
Zdaniem Kolesnika, Polska najlepiej rozwijała się w latach, gdy blisko współpracowała z Rosją. Teraz jednak, w naszym kraju, panują przede wszystkim nastroje rusofobiczne.
- Musimy pozbyć się starych polityków, którzy są w Polsce i nawiązać nowe relacje. Ich obecny rząd narusza suwerenność kraju, działa tylko na polecenie Unii Europejskiej lub Stanów Zjednoczonych. Polska, którą nazistowskie Niemcy pobiły w ciągu miesiąca, powinna zająć się swoimi sprawami wewnętrznymi. Nie powinni angażować się w wielką politykę, ich głosy są zbyt piskliwe - przekonywał.
"Czysta prowokacja". Rosyjski generał o dronach nad Polską
W rosyjskiej narracji nie brakuje także oskarżeń wobec Ukrainy. Zdaniem generała Siergieja Lipowoja, to Kijów jest odpowiedzialny za naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej.
ZOBACZ: Rosyjskie ministerstwo "gotowe do rozmów". "Nie planowaliśmy ataków na cele w Polsce"
- Pojawienie się dronów na terytorium Polski to czysta prowokacja ze strony Ukrainy, mająca na celu podsycenie antyrosyjskiej histerii zarówno w Polsce, jak i wśród sojuszników z NATO, którzy planują za kilka dni rozpocząć kolejne manewry i ćwiczenia wymierzone w Rosję - wyjaśnił.
- Prowokacja ta może mieć na celu stworzenie zarzewia napięcia, które mogłoby przerodzić się w konflikt zbrojny między NATO a Federacją Rosyjską - dodał.
Czytaj więcej