Dron spadł w pobliżu przejścia granicznego. Nowe informacje prokuratury

Polska

Dron, który w niedzielę wieczorem spadł na terytorium Polski, rozbił się 300 metrów o przejścia granicznego. Najbliższe zabudowania mieszkalna położone są 500 metrów od miejsca zdarzenia. - Ten upadek był bezpieczny na tyle, na ile mógł - przekazała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie prok. Agnieszka Kępka.

Dron spadł w pobliżu przejścia granicznego. Nowe informacje prokuratury
Polsat News
Funkcjonariusze Straży Granicznej zostali przesłuchani po znalezieniu drona
Zobacz więcej

Prokurator wyjaśniła na konferencji prasowej, że obiekt jako pierwsi odkryli funkcjonariusze Straży Granicznej, którzy zostali już przesłuchani w charakterze świadków. Dopiero później zgłosiła się inna osoba, twierdząca, że słyszała dźwięk nadlatującego drona. Na razie jednak nie wiadomo, o której godzinie bezzałogowiec wszedł w przestrzeń powietrzną Polski, z którego kierunku nadleciał, ani czy został zarejestrowany przez radary wojskowe.

Upadek drona przy granicy w Terespolu. Kilkaset odłamów

Śledczy zabezpieczyli monitoring, ale na ten moment nie chcą udzielić szczegółowych informacji w tej sprawie. Na miejscu nadal prowadzone są oględziny, które mają zakończyć się jeszcze w poniedziałek. Jak poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie, zabezpieczono kilkaset odłamków maszyny.

 

- Na ten moment zostało zabezpieczonych 12 głównych części drona i kilkaset drobnych, dodatkowych części na terenie właściwie całego pola - przekazała w rozmowie z dziennikarzami. Elementy te w większości wykonane zostały ze styropianu.

 

ZOBACZ: PN nieoficjalnie: Ukraina ostrzegała Polaków przed pojawieniem się drona

 

Z uwagi na materiały składowe wiadomo obecnie, że dron nie był uzbrojony. W miejscu jego upadku widoczne jest jedynie wgłębienie, które - jak usłyszeli reporterzy - pozwala precyzyjnie wyznaczyć miejsce rozbicia maszyny. Po jej kontakcie z ziemią nie doszło do wybuchu, ale zapalić miało się paliwo.

Prokuratura potwierdza: Na dronie był napis cyrylicą

- Będziemy te części poddawać oględzinom. Zostaną przekazane do biegłych, żeby ocenić, jaki to jest dron i gdzie został wyprodukowany - wyjaśniła prok. Kępka. Nie wiadomo, czy bezzałogowiec służył celom przemytniczym czy wojskowym.

 

Rzeczniczka prokuratury potwierdziła, że na dronie są napisy. - Tak, rzeczywiście na poszczególnych elementach znajdują się napisy cyrylicą, z tym że są też elementy, na których znajdują się cyfry - dodała. Tłumaczyła jednak, że zanim szczątki obiektu zostaną zabezpieczone i poddane wnikliwej analizie, wszystkie muszą zostać zwymiarowane na miejscu zdarzenia.

 

ZOBACZ: Niemieckie media o reperacjach dla Polski. Wezwanie dla prezydenta Nawrockiego

 

Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Okręgowa w Lublinie w wydziale do spraw wojskowych przy współpracy z Żandarmerią Wojskową. Po zakończeniu etapu oględzin planowana jest kolejna konferencja prasowa.

 

Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni

Patryk Idziak / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie