Zwrot ws. wybuchu w Rembertowie. Wojsko weszło do mieszkania poszkodowanych

"W mieszkaniu rannych we wczorajszym wybuchu w Rembertowie, ŻW ujawniła znaczne ilości materiałów wybuchowych oraz pozostałości po granatach i pociskach moździerzowych" - przekazała Żandarmeria Wojskowa w oświadczeniu. Sytuacja okazała się być na tyle groźna, że mundurowi zdecydowali o ewakuacji okolicznych mieszkańców. Do domów będą mogli wrócić najprawdopodobniej dopiero w poniedziałek rano.
"W mieszkaniu rannych we wczorajszym wybuchu w Rembertowie (jedna z dzielnic Warszawy - red.), Żandarmeria Wojskowa ujawniła znaczne ilości materiałów wybuchowych oraz pozostałości po granatach i pociskach moździerzowych" - przekazywała ŻW za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych.
"Ze względu na bezpieczeństwo mieszkańców, podjęto decyzję o ewakuacji budynków w okolicy ul. Zawiszaków" - pisano w dalszej części komunikatu.
Warszawa. Ewakuacja budynków po odnalezieniu ładunków wybuchowych
ŻW dodawała, że "na miejscu zdarzenia czynności prowadzą: Mazowiecki Oddział Żandarmerii Wojskowej, Oddział Specjalny Żandarmerii Wojskowej w Warszawie oraz patrol saperski".
ZOBACZ: Eksplozja w warszawskim Rembertowie. Dwie osoby ranne
- Szczęście w nieszczęściu, że to jest okolica domków jednorodzinnych, więc dużo ludzi nie będzie ewakuowanych, ale obszar spory - powiedział w rozmowie z dziennikarzami rzecznik Żandarmerii Wojskowej podpułkownik Paweł Durka.
W niedzielę przed godziną 22 Żandarmeria Wojskowa przekazała nowe informacje w sprawie.
"W związku ze znaczną ilością materiałów wybuchowych odnalezionych w trakcie przeszukania oraz koniecznością zachowania procedur bezpieczeństwa, mieszkańcy ewakuowani z okolic ul. Zawiszaków, będą mogli powrócić do swoich domów prawdopodobnie dopiero jutro w godzinach porannych" – podano.
Eksplozja w Rembertowie. Dwie osoby ciężko ranne
W sobotę wieczorem na terenie poligonu wojskowego w warszawskim Rembertowie doszło do eksplozji ładunku wybuchowego, w wyniku której ranne zostały dwie osoby. Żandarmeria Wojskowa przekazała, że ofiary to cywile, którzy mimo widocznego znaku zakazu weszli na teren obiektu.
- W trakcie zdarzenia na miejscu nie było wojska i nie trwało żadne szkolenie - przekazał ppłk Paweł Durka. Podkreślił też, że interweniowały służby - medyczne, ŻW oraz patrol saperski.
Rzecznik zaapelował, aby bezwzględnie respektować zakazy wejścia na tereny wojskowe. - Każde wejście na teren poligonu wiąże się z ryzykiem, nawet jeśli w większości przypadków nie kończy się tragicznie. Dla własnego bezpieczeństwa należy stosować się do oznaczeń i zakazów - podkreślił
ZOBACZ: Dzieci trafiły na niewybuch. Skończyło się ewakuacją
Obie osoby poszkodowane po udzieleniu wstępnej pomocy medycznej trafiły do szpitali.
Ucierpieć miało dwóch mężczyzn - jeden w wieku ok. 50 lat, a drugi w wieku ok. 30 lat. Mają liczne rany szarpane, stan obu jest ciężki - ustalił Polsat News.
Czynności na miejscu incydentu na terenie poligonu w Rembertowie - jak wcześniej w niedzielę przekazał rzecznik komendanta głównego ŻW - zakończyły się, a dokładne przyczyny i przebieg incydentu będą wyjaśniane w trakcie dochodzenia ŻW pod nadzorem Działu ds. Wojskowych Prokuratury Rejonowej Warszawa-Ursynów.
Czytaj więcej