Rada Gabinetowa. Prezydent do rządu: Tak po męsku chciałbym wiedzieć

- Tak po męsku, po ludzku chciałbym wiedzieć, co przez 18 miesięcy udało się zrobić polskiemu rządowi, byśmy nie mieli problemów z finansami publicznymi - mówił podczas swojej pierwszej Rady Gabinetowej Karol Nawrocki. Prezydent poprosił również środowiska wchodzące w skład koalicji o "zaktualizowanie" swoich wyborczych zobowiązań.
W Pałacu Prezydenckim odbywa się się Rada Gabinetowa, pierwsza zwołana przez prezydenta Karola Nawrockiego. Prezydent pojawił się po godz. 8:00 i zaczął swoje wystąpienie od przedstawienia warunków skuteczności współpracy prezydenta i rządu.
- Podstawowym warunkiem powodzenia tej naszej współpracy jest realizacja przez nas wszystkich – przeze mnie jako prezydenta i rząd - polityki dotrzymywania swoich zobowiązań. To jest ten kierunek, który spowoduje, że będzie mniej wet, mniej dyskusji publicznych. Dotrzymywania przez nas zobowiązań nie będzie po prostu generować konfliktów wokół rzeczy, które powinniśmy wspólnie rozwiązywać - przekonywał Nawrocki.
Karol Nawrocki na Radzie Gabinetowej: Chciałbym wiedzieć, co udało się zrobić polskiemu rządowi
Prezydent poprosił środowiska wchodzące w skład koalicji rządowej i "zaktualizowanie" swoich zobowiązań zapowiadanych w kampanii wyborczej. - Byłbym zobowiązany jakby państwo ministrowie zaktualizowali swoje "100 konkretów" Koalicji Obywatelskiej, "12 gwarancji" Trzeciej Drogi, czy programu Lewicy, z takim założeniem i z taką informacją, czy one pozostają dla państwa nadal aktualne, czy wokół nich musimy szukać pewnego rodzaju porozumienia (...) Taka konkretna mapa drogowa sprawiłaby, że i prezydent byłby poinformowany, co dla państwa jest aktualne z programu, z którym szliście do wyborów - wskazywała głowa państwa.
Prezydent wskazał, że pierwszym tematem podejmowanym na Radzie Gabinetowej będzie kwestia finansów publicznych. - Jestem zaniepokojony tym, co widzę w danych budżetu. Czy te liczby wokół których się poruszamy są liczbami, które możemy uznać za obiektywne? - pytał.
- Tak po męsku, po ludzku chciałbym wiedzieć, co przez 18 miesięcy udało się zrobić polskiemu rządowi, byśmy nie mieli problemów z finansami publicznymi - wskazał Nawrocki.
ZOBACZ: Nietypowa prośba prezydenta. "Niech każdy się przedstawi"
Nawrocki pokusił się również o gorzkie słowa w stosunku do Andrzeja Domańskiego, przypominając o decyzji ministra finansów dotyczącej wstrzymania subwencji dla Prawa i Sprawiedliwości. - Myślę, że będziemy kiedyś na tej samej stronie z panem ministrem Domańskim w podręcznikach o kampaniach wyborczych. Ja byłem tylko kandydatem, ale pan minister Domański uruchomił ten proces obywatelskiego zaangażowania, który sprawił, że mogłem prowadzić swoją kampanię wyborczą, której nie mogłem prowadzić w związku ze środkami finansowymi, które nie zostały wbrew prawu przewidziane na moją kampanię wyborczą - mówił.
Nawrocki zapowiedział też, że wymagać będzie od strony rządowej i Ministerstwa Finansów "więcej wysiłku", by uszczelnić system podatkowy i zadbać o finanse publiczne, bez wprowadzania nowych podatków. - Słyszę o propozycjach podwyżek sześciu podatków przygotowanych przez rząd. Ja uznaję konsekwentnie, że rozkładanie tych zobowiązań na kolejne grupy społeczne, podwyższanie danin, podatków, jest rzeczą, którą nie zamierzam akceptować jako prezydent Polski - stwierdził.
"Polski nie stać na kolejne stracone miesiące". Nawrocki o inwestycjach rozwojowych
Prezydent stwierdził, że choć chciałby się mylić, obawia się, że ofiarą cięć finansowych rządu mogą stać się inwestycje rozwojowe, w tym Centralny Port Komunikacyjny. - Polski nie stać na kolejne stracone miesiące. CPK czy elektrownie jądrowe to nie kwestia kadencji, kwestia premiera Tuska, czy jednego lub drugiego prezydenta. Mówimy o naszej przyszłości - mówił, dodając że temat CPK będzie drugim z poruszonych podczas środowej Rady Gabinetowej.
- Trzecim elementem naszej dyskusji jest umowa pomiędzy UE a Mercosur. Ta umowa bardzo niepokoi polskich rolników. Przynajmniej na poziomie deklaratywnym wszyscy zgadzamy się, że to zagrożenie - wskazywał Nawrocki.
Prezydent zadeklarował premierowi i ministrom, że jest gotowy do "budowania mniejszości zmierzającej do powstrzymania tej umowy". Nawrocki wskazał, że w przeszłości umowie sprzeciwiali się przedstawiciele obecnego polskiego rządu, jednak "na forum Unii Europejskiej" nie widzi żadnych działań mających na celu jej powstrzymanie.
ZOBACZ: Prezydent zwołuje szczyt w Warszawie. Zaprasza przywódców z regionu
- Widzimy choćby deklaracje, czy działania pana wiceministra Michała Baranowskiego w roli polskiej prezydencji w Unii Europejskiej, czy sympatycznego rzecznika rządu pana Szłapki sygnującego deklaracje w tej sprawie z francuskim odpowiednikiem - powiedział Karol Nawrocki.
- Musimy wyjść z tego rozdwojenia jaźni, w którym mówimy tak, a działamy na forum europejskim nieco inaczej - dodał.
Czytaj więcej