Szefowa dyplomacji UE o rosyjskich żądaniach: Pułapka Putina

Świat Marcin Boniecki / pbi / polsatnews.pl / BBC
Szefowa dyplomacji UE o rosyjskich żądaniach: Pułapka Putina
PAP/EPA/VYACHESLAV PROKOFYEV / SPUTNIK / KREMLIN POOL/ Flickr/ european_parliament/ DeepStateUA
Kaja Kallas ostrzega przed rosyjskimi żądaniami

Szefowa unijnej dyplomacji przestrzegła przed zmuszaniem Ukrainy do oddania terytoriów Rosji w ramach przyszłego porozumienia pokojowego. Kaja Kallas, która znajduje się na moskiewskiej "liście poszukiwanych", określiła to mianem"pułapki, w którą Putin chce, abyśmy weszli". Estonka dodała, że "najsilniejszą gwarancją bezpieczeństwa jest silna armia ukraińska".

Kaja Kallas powiedziała w programie BBC Today, że pozwolenie Rosji na utrzymanie ukraińskich terytoriów byłoby "pułapką, w którą Putin chce, abyśmy weszli"


Region Donbasu we wschodniej Ukrainie od dawna jest kwestionowany przez Rosję, a agresja wojskowa zmusiła 1,5 miliona Ukraińców do ucieczki w ciągu ostatniej dekady. 

 

Ukraina konsekwentnie odmawia oddania Kremlowi tego regionu w zamian za pokój, choć prezydent USA Donald Trump podkreślał konieczność "wymiany terytoriów" w celu zakończenia konfliktu.  


Szefowa unijnej dyplomacji, która została umieszczona na kremlowskiej "liście poszukiwanych", mówiła też obszernie o "wiarygodnych i solidnych" gwarancjach bezpieczeństwa dla Ukrainy. 

Szefowa dyplomacji UE o gwarancjach bezpieczeństwa. Wybrała najważniejszą

Przyznała, że na tym etapie negocjacji nie ma zbyt wielu "konkretnych kroków" dla siły odstraszającej. - Najsilniejszą gwarancją bezpieczeństwa jest silna armia ukraińska - powiedziała, podkreślając znaczenie ustanowienia gwarancji, które są "nie tylko na papierze".

 

ZOBACZ: Austria gotowa pomóc. Chce organizować spotkanie Zełenski-Putin

 

Kallas dodała, że to od państw członkowskich "koalicji chętnych" zależy, co dokładnie mogą wnieść, i że nie jest jeszcze jasne, w jakim zakresie owe siły będą działać.  

 

Przywódcy Francji, Niemiec, Wielkiej Brytanii, Włoch i Finlandii, dołączyli niedawno do prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, aby porozmawiać wspólnie w Białym Domu z Donaldem Trumpem. Miało to miejsce kilka dni po tym, jak amerykański przywódca przyjął prezydenta Rosji Władimira Putina w bazie wojskowej w Anchorage na Alasce

Szczyt na Alasce. "Dostał to, czego chciał"

Kallas odniosła się do szczytu z udziałem liderów Rosji i USA. Jak stwierdziła, "Putin dostał to, czego chciał", a to wpłynie na jego zainteresowanie negocjacjami w sprawie porozumienia pokojowego. 


- Spotkał się z takim przyjęciem i chciał, aby sankcje nie zostały wprowadzone, co również osiągnął. On po prostu się śmieje, nie powstrzymuje zabijania, ale je zwiększa - powiedziała Kallas. - Zapominamy, że Rosja nie poszła na ani jedno ustępstwo - dodała. 

 

Jej zdaniem UE przygotowała 19. pakiet sankcji, aby wywrzeć presję na rosyjskiego przywódcę i skłonić go tym samym do dalszych rozmów. 

 

ZOBACZ: Media: Unia Europejska szykuje cios w Chiny. Kara za pomoc Rosjanom


Tymczasem prezydent Trump przyznał, że w ciągu dwóch tygodni będzie wiedział, czy da się zakończyć wojnę na Ukrainie.

 

- Powiedziałbym, że w ciągu dwóch tygodni dowiemy się tego w ten czy inny sposób - powiedział w wywiadzie telefonicznym z Toddem Starnesem z serwisu Newsmax.  - Po tym będziemy musieli być może przyjąć inną taktykę – oświadczył lider USA.

Spotkanie Zełenski-Putin. "Nieprzyzwoite sygnały"

Przywódca Ukrainy podał w wątpliwość gotowość Putina do ich wspólnego spotkania. W komentarzu udzielonym dziennikarzom, cytowanym przez agencję AFP, Zełenski oskarżył Rosję o unikanie "konieczności" zorganizowania spotkania przywódców obu krajów. 

 

"Obecne sygnały z Rosji są, szczerze mówiąc, nieprzyzwoite. Starają się uniknąć konieczności spotykania się. Nie chcą zakończyć tej wojny". Zełenski wywarł również presję na zachodnich sojuszników, mówiąc, że Ukraina chciałaby "zrozumieć konstrukcję gwarancji bezpieczeństwa w ciągu 7 do 10 dni". 

 

ZOBACZ: Trump wycofa się z negocjacji? Czeka na ruch Putina i Zełenskiego


"Musimy zrozumieć, który kraj będzie gotowy do zrobienia czego w danym momencie" - dodał prezydent Ukrainy. Zełenski powiedział również, że jest gotów spotkać się z Putinem "w dowolnym formacie", choć przekazał dziennikarzom, że nadal nie ma sygnału ze strony Moskwy, że "naprawdę zamierzają zaangażować się w merytoryczne negocjacje". 

Rozmowy pokojowe w sprawie Ukrainy. "Rzadko można mu ufać"

Ukraiński prezydent skrytykował czwartkowy powietrzny atak na Lwów, kiedy to jedenaście różnych miejsc zostało trafionych pociskami, zabijając co najmniej jedną osobę i raniąc kilkanaście. 

 

ZOBACZ: Rosja ćwiczy na Bałtyku. "Zniszczenie symulowanego wroga"


Wcześniej wielu europejskich przywódców powtórzyło poglądy UE i Ukrainy na temat niechęci Putina do zaangażowania się w porozumienie pokojowe. 


Prezydent Finlandii Alexander Stubb powiedział, że Putinowi "rzadko można ufać" i że jest sceptyczny co do tego, czy Putin ostatecznie zgodzi się na dwustronne spotkanie z Zełenskim. 


Prezydent Francji Emmanuel Macron nazwał rosyjskiego przywódcę "drapieżnikiem i ogrem u naszych drzwi" i wyraził "największą wątpliwość", czy będzie on skłonny działać na rzecz pokoju. 

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie