Błaszczak reaguje na akt oskarżenia: Zemsta Tuska

"To nie akt oskarżenia, a akt zemsty Donalda Tuska" - napisał Mariusz Błaszczak. Jak ustalił Polsat News, do prokuratury wpłynął akt oskarżenia. Śledczy zarzucają mu przekroczenie uprawnień funkcjonariusza publicznego w celu osiągnięcia korzyści osobistych dla swojej partii politycznej. "To jest zemsta ludzi, którzy przez lata budowali przyjaźń z Rosją" - skomentował z kolei Sławomir Cenckiewicz.
Jak ustalił Polsat News, do prokuratury wpłynął akt oskarżenia wobec byłego ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka. Chodzi m.in. o niedochowanie tajemnicy państwowej.
ZOBACZ: Polsat News: Jest akt oskarżenia dla Mariusza Błaszczaka
Mariusz Błaszczak komentuje: Akt zemsty Donalda Tuska
Do sprawy postanowił odnieść się później sam Błaszczak. "To nie akt oskarżenia, a akt zemsty Donalda Tuska wobec mnie został skierowany do sądu. To cena jaką płacę za to, że ujawniłem plany pierwszego rządu PO-PSL dotyczące oddania niemal połowy Polski bez walki" - skomentował w serwisie X.
Jak twierdzi, "gdyby stanął jeszcze raz przed tym dylematem, bez wahania odtajniłby dokumenty pokazujące prawdziwe intencje ekipy Tuska".
"Tak rozumiem swoją misję jako polityk - służyć ludziom, a szczególnie mieszkańcy Wschodniej Polski mieli prawo wiedzieć jaki los szykuje dla nich rząd PO-PSL" - podkreślił były minister obrony narodowej.
Komentarz w tej sprawie opublikował szef BBN Sławomir Cenckiewicz, który również znalazł się liście oskarżonych.
"Zarzuty są fałszywe i zupełnie nieuzasadnione merytoryczne. Prokurator nie potrafi ich uzasadnić" - napisał w serwisie X. "To jest zemsta ludzi, którzy przez lata budowali przyjaźń z Rosją" - dodał.
Akt oskarżenia dla Mariusza Błaszczaka. "Przekroczenie uprawnień"
W akcie oskarżenia - oprócz byłego szefa MON z czasów PiS - znaleźli się także: Sławomir Cenckiewicz (były dyrektor Wojskowego Biura Historycznego, obecny szef BBN), Agnieszka Glapiak (obecna przewodnicząca KRRiT), a także Piotr Z. (dawny dyrektor departamentu strategii i planowania MON).
Zarzucany czyn miał polegać na zniesieniu klauzul "Ściśle tajne" oraz "Tajne" z fragmentów dokumentów dotyczących planowania operacyjnego na szczeblu strategicznym, czyli planu użycia sił zbrojnych "Warta".
ZOBACZ: Łukasz Mejza na wakacjach z "Wielkim Bu". Głos zabrał Mariusz Błaszczak
Prokuratura zarzuca politykowi przekroczenie uprawnień funkcjonariusza publicznego, w celu osiągnięcia korzyści osobistych dla swojej formacji politycznej, czyli Komitetu Wyborczego Prawa i Sprawiedliwości.
Prokuratura wskazuje, że odtajnienie planów obronnych mogło wyrządzić poważną szkodę bezpieczeństwu państwa, ułatwiając potencjalnym przeciwnikom analizę polskiej strategii obronnej.
17 lipca 2024 roku szef SKW, gen. Jarosław Stróżyk, złożył w prokuraturze zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez byłego ministra obrony narodowej. Zarówno byłemu ministrowi obrony, jak i obecnemu szefowi BBN może grozić kara pozbawienia wolności od roku do 10 lat.
Czytaj więcej