Spotkanie Zełenski-Putin w Budapeszcie? Premier Tusk krytykuje wybór miejsca

Donald Tusk odniósł się do medialnych doniesień dotyczących miejsca spotkania Wołodymyra Zełenskiego i Władimira Putina. Wstępne informacje wskazują na Budapeszt. "Może jestem przesądny, ale tym razem spróbowałbym znaleźć inne miejsce" - skomentował szef polskiego rządu, przypominając wydarzenie sprzed trzech dekad.
"Budapeszt? Może nie wszyscy to pamiętają, ale już w 1994 roku Ukraina otrzymała zapewnienia o integralności terytorialnej od USA, Rosji i Wielkiej Brytanii. W Budapeszcie. Może jestem przesądny, ale tym razem spróbowałbym znaleźć inne miejsce" - skomentował za pośrednictwem serwisu X medialne doniesienie o spotkaniu w Budapeszcie przywódców Rosji i Ukrainy.
ZOBACZ: Tak Zełenski powinien postąpić wobec żądań Putina. Jest nowy sondaż
W podpisanym 5 grudnia 1994 r. Memorandum Budapeszteńskim o Gwarancjach Bezpieczeństwa USA, Rosja i Wielka Brytania zapewniły Ukrainę o poszanowaniu jej granic i suwerenności w zamian za pozbycie się przez nią broni jądrowej przejętej po rozpadzie ZSRR. W grudniu 2024 r. - w 30. rocznicę podpisania dokumentu - ukraińskie MSZ skrytykowało memorandum, nazywając je "pomnikiem krótkowzroczności w podejmowaniu decyzji o bezpieczeństwie strategicznym".
Trójstronne spotkanie przywódców. Trwają poszukiwania miejsca
Portal "Politico" przekazał, że amerykańska administracja widzi Budapeszt jako miejsce zorganizowania spotkania Wołodymyra Zełenskiego i Władimira Putina. Jednocześnie - jak zaznaczono - w takich sytuacjach często rozważa się wiele lokalizacji, dlatego może się to jeszcze zmienić. Rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt nie potwierdziła medialnych doniesień o rozważaniu stolicy Węgier na spotkanie przywódców - Podamy szczegóły, gdy będzie to możliwe - powiedziała.
Podczas poniedziałkowego spotkania w Waszyngtonie Trump, Zełenski i towarzyszący mu przywódcy europejscy ustalili, że kolejnym etapem w negocjacjach pokojowych powinno być spotkanie Zełenski-Putin, a w dalszej kolejności - rozmowy trójstronne z udziałem amerykańskiego przywódcy.
ZOBACZ: Donald Trump o przyszłości Ukrainy w NATO. Padły stanowcze słowa
Putin zasugerował, że rozmowy mogłyby odbyć się w Moskwie, ale na to nie zgodził się prezydent Ukrainy. Gotowość do przeprowadzenia negocjacji potwierdziła za to Białoruś.
- Białoruś nie prosiła o rolę mediatora, ale jeśli będzie to konieczne dla pokoju w naszej bratniej republice, jesteśmy gotowi zorganizować każde spotkanie. Zrobimy wszystko na najwyższym poziomie - poinformowała cytowana przez rosyjską agencję TASS rzeczniczka prasowa prezydenta Białorusi Natalia Eismont.
Z kolei prezydent Francji zasugerował, że na miejsce rozmów można by było wybrać Genewę. Gotowość do przeprowadzenia spotkania zasugerowała również Turcja, która - zdaniem lokalnych mediów - uważa, że Putin nie zgodzi się na podróż do żadnego kraju UE, a Zełenski nie poleci do Rosji.
Czytaj więcej