Szczyt w Waszyngtonie bez Polski. Szłapka o dwóch scenariuszach

Rzecznik rządu stwierdził w Polsat News, że w rozmowach w Waszyngtonie Polskę powinien reprezentować prezydent Karol Nawrocki. W jego ocenie są dwa możliwe scenariusze, dlaczego tak się nie stało. - Albo jeszcze niepełne doświadczenie współpracowników pana prezydenta (...) Albo z jakiegoś powodu Donald Trump uznał, że reprezentant Polski nie był potrzebny - powiedział Adam Szłapka.
Adam Szłapka najpierw wrócił do zeszłotygodniowych rozmów, w tym tej z Donaldem Trumpem, w której uczestniczył Karol Nawrocki. - Wszystkie trzy miały być z udziałem Donalda Tuska. W ostatniej chwili (...) dostaliśmy informację z Waszyngtonu, że Biały Dom woli, żeby relacje pomiędzy Białym Domem a Polską były reprezentowane na poziomie prezydentów - powiedział.
Po chwili dodał, że poniedziałkowe spotkanie w Białym Domu "było dokładnie w tym formacie".
- Wczorajsze spotkanie w Waszyngtonie odbyło się w precyzyjnie tym formacie łączenia z Donaldem Trumpem ze środy. W związku z tym, jeżeli faktycznie jest tak, że jest taka tradycja, że większą odpowiedzialność za reprezentację polskiego interesu (...) w relacjach polsko-amerykańskich ponosi prezydent, no to odpowiedzialność ma też swoje konsekwencje - powiedział Adam Szłapka w "Gościu Wydarzeń".
Szczyt w Waszyngtonie. Szłapka o możliwych powodach nieobecności Nawrockiego
Na pytanie Marcina Fijołka o to, dlaczego na poniedziałkowym szczycie nie było Karola Nawrockiego, odpowiedział, że mogło to być związane z "niepełnym doświadczeniem współpracowników pana prezydenta". - MSZ tutaj działał, starał się przekazywać wszystkie informacje - dodał.
WIDEO: Szczyt w Waszyngtonie bez Polski. Szłapka o dwóch scenariuszach
- Albo z jakiegoś powodu Biały Dom, Donald Trump uznał, że reprezentant polski nie był potrzebny, ale w takich sytuacji trzeba zabiegać - podkreślił rzecznik.
ZOBACZ: Donald Tusk z apelem w sprawie Karola Nawrockiego. "Dajmy trochę czasu"
- My zachowaliśmy się przez cały ten ostatni tydzień bardzo odpowiedzialnie jako rząd, kancelaria premiera. Jeśli dostaliśmy informację o tym, że jest sugestia, żeby reprezentował (Polskę - przyp. red.) na łączeniu pan prezydent Nawrocki - okej. Prezydent dostał stanowisko rządu, była wymiana informacji, była prośba o spotkanie, było spotkanie - dodał.
- Wydawało się, że ten cały tydzień szedł całkiem nieźle. Nie rozumiem zupełnie tego, że od któregoś momentu kancelaria prezydenta zaczyna zrzucać odpowiedzialność (...) i co więcej, dezinformować - podsumował rzecznik.
Szłapka o gwarancjach dla Ukrainy. "Świat zachodni musi w tym uczestniczyć"
Dalej rzecznik rządu został zapytany o gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy. - Mogę powiedzieć, trochę referując dwa spotkania (wtorkowe - przyp. red.), w których uczestniczył pan premier, czyli spotkanie "koalicji chętnych" i nieformalne łączenie Rady Europejskiej - zaczął.
ZOBACZ: "Tak się ułożyło". Rzecznik rządu o nieobecności przedstawiciela Polski na szczycie w Waszyngtonie
- Wszyscy doceniamy wysiłki bardzo wielu stron, które się w ostatnim czasie dzieją, do tego, żeby doprowadzić do zatrzymania rozlewu krwi. Naszym wspólnym celem powinno być to, żeby pokój, który zostanie zaproponowany, był sprawiedliwy i trwały. Żeby to się stało, muszą być gwarancje bezpieczeństwa - podkreślił.
- To znaczy, że także świat zachodni musi w tym po prostu uczestniczyć. Jak będą wyglądały szczegóły, to za wcześnie, żeby o tym mówić - dodał.
Polityk odniósł się również do ewentualnego wysłania wojsk pokojowych na Ukrainę. - Polska i tak niezależnie od tego, jak będą wyglądały te gwarancje bezpieczeństwa, deklaruję bardzo jasno, że my nie będziemy wysyłać naszych wojsk na Ukrainę - powiedział.
Zaznaczył przy tym, że "nie da się przeprowadzić tych gwarancji bez udziału Polski" m.in. ze względu na granicę z Ukrainą oraz hub logistyczny w Jasionce, który "jest niezbędny, żeby wspierać Ukrainę i mógł zabezpieczać ewentualne siły pokojowe".
- Polska jest tutaj naprawdę kluczowym partnerem i odgrywa ważną rolę - podkreślił Szłapka.
Czytaj więcej