Banderowska flaga na PGE Narodowym. Prezydent zapowiada działania, wskazuje ustawę

Polska
Banderowska flaga na PGE Narodowym. Prezydent zapowiada działania, wskazuje ustawę
PAP/Piotr Nowak
Prezydent Karol Nawrocki

Prezydent Karol Nawrocki zabrał głos w sprawie incydentu na Stadionie Narodowym, gdzie podczas jednego z koncertów pojawiły się flagi OUN-UPA. Wyraził nadzieję, że Sejm uchwali nowelizację ustawy, która zakazałaby używania tych symboli na terenie Polski. - Trzeba zająć się ustawą, żeby takie sytuacje się nie powtarzały - powiedział w programie "Gość Wydarzeń" w Polsat News.

Prezydent Karol Nawrocki skomentował w programie "Gość Wydarzeń" incydenty, które miały miejsce w sobotę na Stadionie Nardowym w Warszawie. Przypomnijmy, że na koncercie białoruskiego rapera Maksa Korża doszło do zamieszek na trybunach.

 

Uczestnicy przeskakiwali przez barierki na płytę stadionu, doszło również do starć z ochroną. Na stadionie miały być również obecne flagi OUN-UPA. Głowa państwa oceniła tę sytuację jako "skandaliczną". 

 

ZOBACZ: Zamieszki podczas koncertu w Warszawie. "Ten człowiek powinien zostać wysłany na front"

 

Nawrocki przypomniał, że jeszcze jako szef Instytutu Pamięci Narodowej był zaangażowany w przygotowanie projektu nowelizacji ustawy o IPN i poszerzenia katalogu ściganych symboli o czerwono-czarną flagę

 

- To należy w Polsce zrobić. Wiem, że ta ustawa jest w polskim sejmie. Liczę, że większość parlamentarna w końcu ją przyjmie - podkreślił w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim

 

WIDEO: "Nie zamierzam się poddawać szantażowi". Nawrocki odpowiada na słowa Tuska

 

Banderowskie symbole w Polsce. Nawrocki apeluje o zdecydowane działania

Nawrocki przyznał, że banderowskie symbole, które pojawiają się zarówno w ukraińskiej, jak i polskiej przestrzeni publicznej są dla niego oburzające, jednak ich obecność w Polsce jest całkowicie "nie do zaakceptowania". 

 

- Powinniśmy w sposób bardzo zdecydowany reagować, wydalając po prostu takich ludzi z Polski - podkreślił. Ocenił również, że decyzja premiera Tuska o wszczęciu postępowania o opuszczenie kraju wobec 68 uczestników koncertu była dobrą decyzją

 

W ocenie prezydenta nie można wykluczyć, że była to rosyjska prowokacja, jednak w jego ocenie kluczowa jest również edukacja społeczna. - Mamy świadomość tego, że na Ukrainie także symbole banderowskie w edukacji powszechnej nie są opisywane w taki sposób, który jest zgodny z badaniami historycznymi - stwierdził. 

 

ZOBACZ: Zamieszki podczas koncertu na PGE Narodowym. Jest zawiadomienie do prokuratury

 

Jak podkreślił, banderowcy są odpowiedzialni za śmierć 120 tysięcy Polaków. - Więc niezależnie od tego, co było powodem tego haniebnego zachowania, trzeba na to reagować w sposób zdecydowany i trzeba zająć się także ustawą, która leży w polskim Sejmie, żeby było to i penalizowane i żeby takie sytuacje się nie powtarzały - zaapelował. 

 

Nawrocki dodał również, że być może poruszy tę kwestię w przyszłości z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. - Wskazałem, że wszystkie kwestie dotyczące przeszłości, są także ważne dla naszej przyszłości z Ukrainą, więc ten wątek pojawił się w naszej rozmowie, ale przy najbliższym spotkaniu, jeśli będzie taki format, że będę mógł o tym powiedzieć, nie widzę problemu - przekazał. 

 

Poprzednie odcinki programu "Gość Wydarzeń" można obejrzeć tutaj.

Agata Sucharska / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie