PiS reaguje na aferę ws. środków z KPO. Rusza objazdowa wystawa

Polska
PiS reaguje na aferę ws. środków z KPO. Rusza objazdowa wystawa
Piotr Nowak/PAP
PiS rusza w Polskę z nową wystawą. Krytykuje wydatki z KPO

Politycy PiS mają jasne stanowisko w sprawie dotacji z KPO - otrzymywały je "w dużej mierze" rodziny i firmy powiązane z politykami koalicji rządzącej. W związku z tym zorganizowana zostanie objazdowa wystawę pt. "Kasa Platformy Obywatelskiej". Zapowiedziana jest jej "podróż" po całej Polsce, której towarzyszyć będą spotkania polityków z mieszkańcami.

Swoją wystawę politycy Prawa i Sprawiedliwości zaprezentowali na wtorkowej konferencji prasowej zorganizowanej w Warszawie przed siedzibą kancelarii premiera. Według rzecznika partii, Rafała Bochenka, pokazuje ona co się wydarzyło w ostatnim czasie z unijnymi środkami z Krajowego Planu Odbudowy i jest symbolem "zmarnowanych pieniędzy i oszukanych ludzi".

 

Dodatkowo, Bochenek zapowiedział, że w najbliższych dniach wystawa będzie "jeździła po całej Polsce". W związku z tym wydarzeniem, parlamentarzyści PiS będą organizowali liczne konferencje i spotkania z mieszkańcami.

Afera wokół środków z KPO. PiS: pieniądze zostały "roztrwonione"

Rzecznik zaznaczył, że pieniądze z KPO miały być przeznaczone na odbudowę polskiej gospodarki po pandemii Covid-19. Miało to zarazem pozwolić na stworzenie nowych miejsc pracy, ale obecny rząd "roztrwonił je na jakieś pojedyncze inwestycje, które nie korespondują z tym, na co powinny być wydatkowane".

 

ZOBACZ: "Zajęta obroną fotela podczas rekonstrukcji". Posłanka lewicy uderza w minister od KPO

 

Według Bochenka środki z KPO "w dużej mierze" trafiły albo do rodzin polityków obecnej koalicji rządzącej, albo do przedsiębiorców, którzy ją sponsorowali w trakcie kampanii parlamentarnej.

 

"To patologia tej władzy, to gigantyczne nadużycie i sprzeniewierzenie środków, które miały służyć rozwojowi naszej ojczyzny" - stwierdził.

Donald Tusk o roli PiS w KPO. "100 proc. odpowiedzialności"

Polityk odniósł się również do wypowiedzi samego premiera - Donalda Tuska. Ten we wtorek przed posiedzeniem rządu oświadczył, że 100 proc. odpowiedzialności za kłopoty z wydatkowaniem pieniędzy europejskich ponosi PiS w związku z polityką prowadzoną w czasach gdy ugrupowanie to rządziło.

 

Zdaniem Rafała Bochenka premier takimi wypowiedziami "próbuje przerzucać i rozmywać odpowiedzialność".

 

"To Tusk bezpośrednio wyznaczał kryteria tego programu, ustalał zasady przyznawania środków, zawierał umowy z poszczególnymi beneficjentami, akceptował faktury, podpisywał się pod odbiorami poszczególnych inwestycji" - wyliczył.

 

ZOBACZ: "To drobiazg". Minister sprawiedliwości o kontrowersjach wokół KPO

 

Z kolei wicerzecznik PiS Mateusz Kurzejewski wprost wskazał na fakt, że dotacje otrzymali m.in. rodzina posła KO Artura Łąckiego, córka wojewody łódzkiego, czy kandydatka PO do Rady Powiatu Mławskiego.

 

Zapowiedział on wówczas, że politycy PiS przeprowadzą "szczegółową analizę powiązań poszczególnych firm, które wspierały PO i Rafała Trzaskowskiego (kandydata KO w ostatnich wyborach prezydenckich)". Kurzejewski dodał, że lista ta zostanie publicznie przedstawiona.

kk / mjo / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie