"Od trzech do pięciu lat". Były MSZ Litwy ostrzega przed Rosją

Świat Marcin Boniecki / mjo / polsatnews.pl / PAP
"Od trzech do pięciu lat". Były MSZ Litwy ostrzega przed Rosją
Alexei Nikolsky, Sputnik, Kremlin Pool Photo via AP
Władimir Putin

Od trzech do pięciu lat Rosja będzie miała "okienko" do zaatakowania krajów europejskich - uważa były minister spraw zagranicznych Litwy. Po tym czasie Putin od tego pomysłu ma odwieść zwiększony potencjał militarny Starego Kontynentu. Landsbergis stwierdził też, że po ewentualnym wycofaniu się USA z Europy, nadzieję militarną pokrywa w Niemczech.

- Jeśli wybuchnie wojna, to prawdopodobnie przed 2035 rokiem - ostrzega w opublikowanej rozmowie z "Sueddeutsche Zeitung" Gabrielius Landsbergis.

 

Jego zdaniem największe zagrożenie przypadnie na od trzech do pięciu lat. To jest "okienko, w którego okresie Putin może podjąć decyzję" o agresji na Europę.

 

ZOBACZ: Spotkanie Donalda Trumpa z Władimirem Putinem. Ogłoszono miejsce szczytu

 

W późniejszym terminie - jak przekonuje były szef MSZ Litwy - możliwe będzie skuteczne odstraszanie Rosji. Stanie się tak "dzięki niemieckim i polskim inwestycjom oraz krajom Europy Północnej i Bałtom, którzy nadrabiają zaległości".

Były MSZ Litwy wiąże nadzieje z Niemcami

W rozmowie z niemiecką gazetą Landsbergis jednocześnie wątpi, że kraje zachodu i południa Europy do 2035 roku wydawać będą 5 proc. swojego PKB na obronność.

 

- Od Europejczyków słyszy się wiele wymówek (w sprawie wydatków na zbrojenia). Dopóki żaden kraj UE nie zostanie bezpośrednio zaatakowany, to wątpię, by doszło do jakiejkolwiek zmiany - mówi były litewski minister.

 

Nadzieję Landsbergis wiąże z Niemcami. - Jeśli rzeczywiście zainwestują pół biliona euro (...), to powstanie realna siła militarna. To może działać odstraszająco. Niemcy są rdzeniem europejskiej struktury obronnej. Zwłaszcza jeśli Amerykanie się wycofają - przekonuje.

Liderzy śpią? "Przygotowuje Europę na wielką porażkę"

W ocenie Landsbergisa "obecne położenie Ukrainy jest konsekwencją decyzji sprzed trzech lat", gdy "z obawy przed klęską Rosji zdecydowaliśmy, że Ukraińcy nie mogą wygrać". Teraz natomiast "przygotowujemy Europę na wielką porażkę".

 

ZOBACZ: Kontrpropozycja wobec żądań Putina. Europa i Ukraina przedstawiają plan

 

Były szef MSZ Litwy krytycznie podchodzi do europejskiej polityki względem Ukrainy. "Wobec zmian w Ameryce nie potrafimy znaleźć własnej drogi wsparcia dla Ukrainy" - stwierdza.

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie