"Powstał czarny rynek". Tajemnicze oferty w sieci w sprawie KPO

Jak dowiedział się dziennikarz Polsat News, w 2024 r. powstała grupa na Facebooku, na której ludzie chcieli kupować przedsiębiorstwa, aby najprawdopodobniej wyłudzać pieniądze z KPO. Do sprawy odniósł się w programie "Śniadanie Rymanowskiego" Krzysztof Bosak z Konfederacji. - Powstał czarny rynek spółek, które miały odpowiedni spadek dochodów. Tymi spółkami handluje się w Internecie - zaalarmował.
Dziennikarz Polsat News odnalazł grupę na Facebooku, na której zaczęły pojawiać się oferty zakupu spółek z branży HoReCa. Potencjalni kupcy mieli dwa warunki, które były niezbędne do uzyskania dofinansowania z KPO. Firmy musiały odnotować spadek przynajmniej 20 proc. przychodów w czasie pandemii oraz posiadać odpowiedni numer PKD (Polska Klasyfikacja Działalności).
Nie jest pewne, czy do doszło do sprzedaży takich spółek, ani czy kupujący uzyskali dotację z KPO. Internauci są jednak oburzeni, pisząc o "czarnym rynku nacelowanym na środki z KPO". Użytkownicy serwisu X przeprowadzają własne dochodzenie i udostępniają na swoich profilach przykłady przedsiębiorstw, które skorzystały z dofinansowania.
KPO. Kontrowersje wokół dofinansowań
Mowa o branży HoReCa, czyli hotelarstwa i gastronomii. Na liście pojawiły się m.in. zakupy jachtów, solariów, mebli czy dotacje na piwo bezalkoholowe i kebaby. Na chwilę obecną nie wiadomo, ile spółek otrzymało dofinansowania. Część firm, które znalazły się na rozsławionej w Internecie mapie resortu, wycofała wniosek i nie skorzystała z funduszy.
ZOBACZ: "Każdy, kto popełnił błędy, poniesie konsekwencje". Premier reaguje w sprawie KPO
Politycy rządzącej koalicji rozpoczęli badanie sprawy. Wiceminister funduszy Jan Szyszko przyznał, że jest to skandal. Premier Donald Tusk stwierdził, że "nie zaakceptuje żadnego marnowania pieniędzy z KPO". Dotacja dla branży HoReCa to 1,2 miliarda złotych, a całość kwoty z KPO to 250 miliardów złotych.
Polityk Konfederacji grzmi. "Afera zbiorowej głupoty"
Sprawa odbiła się szerokim echem, o czym szczególnie głośno mówią politycy opozycji. Poseł Konfederacji Krzysztof Bosak, który był gościem programu "Śniadanie Rymanowskiego", stwierdził, że winę za tę sytuację ponosi nie tylko obecna władza.
WIDEO: Fragment programu "Śniadanie Rymanowskiego w Polsat News i Interii"
- Mamy do czynienia z aferą, ale nie z aferą typu kryminalnego, ale z aferą zbiorowej głupoty polityków zarządzających państwem i funduszami. Moim zdaniem zawinione jest to zarówno przez PiS, jak i przez rząd Platformy i Polskę 2050, która operuje tymi środkami. Główny problem tutaj polega na tym, że zadłużamy się na gigantyczne środki, bo one będą spłacane do 2058 r., a wydawane są w sposób absolutnie chaotyczny. (…) Teoretycznie te pieniądze miały ratować miejsca pracy zlikwidowane pięć lat temu. Każdy z nas wie, że to jest czysty absurd - mówił wicemarszałek Sejmu.
ZOBACZ: Kontrowersje wokół KPO. Sasin zawiadamia prokuraturę, chodzi o Donalda Tuska
- Nie da się pięć lat później ratować miejsc pracy, które zlikwidowano pięć lat temu. Powstał czarny rynek spółek, które miały odpowiedni spadek dochodów. Tymi spółkami handluje się w Internecie. Można wziąć właściwie bez żadnych ograniczeń pół miliona na co się chce. Sprywatyzowano rozdawanie tych pieniędzy, dlatego że w Ministerstwie Funduszy usłyszałem, że za to odpowiada PARP, PARP z kolei scedował to na lokalne organizacje, których nazw ministerstwie nawet nie znają. Reguły były ustalane w ministerstwie, ale nie wiadomo dokładnie kto za te reguły odpowiada - dodał Bosak.
Jak stwierdził, trudno ustalić jedną osobę, która odpowiadałaby za projekt. - Moim zdaniem jako obywatele powinniśmy zadać sobie jedno pytanie: Czy wiemy, kto w Ministerstwie Funduszy jest głównym ekonomistą odpowiedzialnym za ten projekt? Odpowiedź jest bardzo prosta. Taka osoba nie istnieje - skwitował.
Czytaj więcej