Niemal 800 zł kary za maskotkę w autobusie. ZTM odpowiada, jest petycja

Polska Marcin Boniecki / ar / polsatnews.pl
Niemal 800 zł kary za maskotkę w autobusie. ZTM odpowiada, jest petycja
Warszawski Transport Publiczny/Ania Kierowniczka/Facebook
Warszawa. Mandat za wywieszenie maskotki w autobusie

Pani Anna, znana w sieci jako "Ania kierowniczka", prowadzi od lat autobusy, w których towarzyszył jej zielony pluszowy jamnik przyklejony na szybę kabiny. Zdaniem kobiety, maskotka budziła sympatię pasażerów, ale władze warszawskiego ZTM uznały jej obecność za uchybienie w estetyce pojazdu i ukarały PKS Grodzisk Mazowiecki mandatem w wysokości 799 złotych. W odpowiedzi powstała specjalna petycja.

W Internecie pojawiły się komentarze, mówiące, że pani Anna została ukarana mandatem przez Zarząd Transportu Miejskiego w Warszawie. Spółka postanowiła jednak uciąć spekulacje i jak stwierdziła, kara została przyznana, ale przewoźnikowi PKS Grodzisk Mazowiecki, a nie kobiecie. 

 

- Zarząd Transportu Miejskiego nie karze kierowców, tak więc Pani kierowca owego autobusu nie otrzymała od nas żadnej kary. Stroną umowy na świadczenie usług przewozowych jest operator wybrany w postępowaniu przetargowym. Integralną częścią umowy są załączniki, które regulują m.in. zasady oceny jakości funkcjonowania linii, oceny jakości wykonania usług przewozowych, ocenę punktualności, oznakowania, rozliczania usług oraz aspekt wizualny autobusów - przekazano polsatnews.pl 

Warszawa. Mandat za maskotkę jamnika. ZTM: Rażące uchybienie w estetyce pojazdu

ZTM podało również kryteria, według których występuje uchybienie skutkujące karą. - Kara dla PKS Grodzisk Mazowiecki za maskotkę w kabinie została nałożona 30 lipca za uchybienie w estetyce pojazdu. Nie jest dozwolone ozdabianie kabiny kierowcy jakimikolwiek elementami niezgodnymi z ZTM tj. np. naklejki, folie, proporczyki, plakaty lub inne przedmioty, w tym maskotki - dodano w wiadomości. Spółka poinformowała, że operator ma prawo odwołać się od decyzji. 

 

Werdykt w tej sprawie nie spodobał się części pasażerów, którzy okazali pani Annie wsparcie. W mediach społecznościowych zawrzało, a wielu podróżnych uznało, że zielony jamnik jest elementem identyfikacji i budowania pozytywnego wizerunku komunikacji miejskiej. "Według mnie ten jamnik powinien być nadal za przednią szybą. Bo to jest symbol autobusów marki Solaris" - twierdzi jeden z internautów. 

 

ZOBACZ: "Największa w historii". Wojsko ćwiczy przed defiladą, na ulicach ciężki sprzęt

 

"Przecież ten jamnik to symbol Solarisa a do tego tworzy pozytywny wizerunek komunikacji miejskiej. Uśmiech dzieci jest naprawdę bezcenny. Dużo dorosłych osób zwraca uwagę na jamniczka i chwali. Pytają się nawet, gdzie mogą takiego dostać" - komentuje kolejna osoba.

 

Pani Anna, której uniemożliwiono wywieszenie maskotki, przekazała z kolei na Facebooku: "Przyzwyczailiście się, że na przedniej szybie mojego autobusu spotkacie zielonego jamnika marki Solaris? No to czas się odzwyczaić Do mojej firmy przyszło uchybienie z Warszawskiego Transportu Publicznego za "działanie na szkodę estetyki pojazdu"! Tak - jamnik, na którego widok pasażerowie reagują uśmiechem, został uznany za NIEODPOWIEDNIEGO. Kara jest zaporowa. Podpiszcie proszę moją petycję o powrót jamnika na szybę. Będę wdzięczna za każdy głos". Pod petycją podpisało się na chwilę obecną ponad 460 osób.

 

Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie