"Pozostaję w służbie, choć w innej roli". Orędzie prezydenta Andrzeja Dudy

- Pozostaję w służbie, choć w innej roli. Będę nadal aktywny zarówno w Polsce, jak i poza jej granicami, zawsze zabiegając o sprawy Rzeczpospolitej – powiedział podczas ostatniego orędzia ustępujący prezydent Andrzej Duda, który urząd sprawował przez dwie kadencje.
We wtorek Andrzej Duda wygłosił ostatnie orędzie jako urzędujący prezydent.
- Od pierwszego do ostatniego dnia mojej prezydentury czyniłem wszystko, co tylko możliwe, by zapewnić Polsce i Polakom bezpieczeństwo i rozwój. Zabiegałem intensywnie o polskie sprawy zarówno tu w kraju, jak i na arenie międzynarodowej – zapewnił w orędziu prezydent Andrzej Duda.
Wskazał przy tym, że nie podczas jego kadencji nie brakowało poważnych wyzwań. Wspomniał, m.in. pandemię Covid-19 i wybuch wojny w Ukrainie.
- Dziś nie ma żadnych wątpliwości, ze Polska jest krajem znacznie zamożniejszym i bezpieczniejszym niż miało to miejsce jeszcze dekadę temu. Dlatego, kończąc sprawowanie urzędu prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, mogę spojrzeć państwu prosto w oczy i z pełnym przekonaniem powiedzieć, to było 10 lat bardzo dobrych dla Polski - podkreślił Andrzej Duda.
Andrzej Duda: Cel został osiągnięty
Prezydent podziękował Polakom za zaufanie, jakim obdarzyli go podczas wyborów w 2015 roku i 2020 roku.
WIDEO: Orędzie prezydenta Andrzeja Dudy
- Zawsze powtarzałem, że celem mojej prezydentury jest to, by u jej kresu Polakom żyło się lepiej, niż na początku i dziś mogę z przekonaniem powiedzieć, ten cel został osiągnięty dzięki konsekwentnej realizacji naszego programu we współpracy z rządem zjednoczonej prawicy – dodał.
- Dziś, po dekadzie, Polska to zupełnie inny kraj, silniejszy, bezpieczniejszy, poważnie traktowany na świecie i lepiej służący swoim obywatelom, stała się państwem nowego formatu – podkreślał Duda.
- Polska stała się państwem, którego głos na arenie międzynarodowej naprawdę się liczy, bo to Polska miała racje w kluczowych sprawach, ostrzegając Europę i świat przed zagrożeniem ze strony Putina i Rosji, przed uzależnieni od rosyjskiej ropy i gazu, przed wojną hybrydową, przed nieodpowiedzialną polityką imigracyjną – podkreślił.
Andrzej Duda: Szczególnie leżało mi na sercu wzmacnianie relacji transatlantyckich
Prezydent przypomniał, że podczas dwóch kadencji odbył setki zagranicznych podróży.
- Tym, co szczególnie leżało mi na sercu, było wzmacnianie relacji transatlantyckich. Blisko i intensywnie współpracowałem z każdą amerykańską administracją, niezależnie od tego, kto zasiadał w Białym Domu. To w moim przekonaniu obowiązek każdego prezydenta Rzeczpospolitej. Bo silny sojusz ze Stanami Zjednoczonymi, to polska racja stanu. Podobnie jak nasza obecność zarówno w NATO jak i w Unii Europejskiej - powiedział.
ZOBACZ: Andrzej Duda odznaczył prezesa PZPN. "Order to nie za dużo"
- Podkreślałem to, przez całe 10 lat mojej prezydentury, kiedy jako pierwszy przywódca w Sojuszu zgłosiłem postulat, by wszystkie kraje NATO zobowiązały się do podniesienia wydatków na obronność. Wielu nie wierzyło, że to możliwe, a jednak ostatni szczyt NATO podjął takie zobowiązania. To wielki sukces Polski i konkretne wzmocnienie naszego bezpieczeństwa – dodał.
Andrzej Duda podkreślił, że Polska i Polacy nie zawiedli, kiedy na Ukrainę spadły rosyjskie rakiety. – Byliśmy solidarni i zabiegaliśmy o tą solidarność wśród innych państw i narodów. I z tego wszyscy możemy być niezwykle dumni, tak jak dumni możemy być z naszej wyjątkowej historii kultury i tradycji – mówił.
Duda przypomniał, że podczas jego prezydentury przypadły dwa ważne jubileusze – 100-lecie odzyskania przez Polskę niepodległości oraz 1000-lecie koronacji Bolesława Chrobrego na króla Polski.
- Te dwie daty choć tak odległe w czasie niosą tę samą prawdę. Polska nie zaczyna się w naszych czasach, ale to od nas zależy, czy i jaka będzie trwać dalej – powiedział.
Andrzej Duda: Życzę, by Polska rosła w siłę
Andrzej Duda podkreślił, że będzie z dumą uczestniczył w zaprzysiężeniu nowego prezydenta.
- Wziąłbym w nim udział także wtedy, gdyby wyborcy zdecydowali inaczej. Bo szacunek dla werdyktu narodu i dla ciągłości władzy to fundament demokracji. Bo to Polacy decydują. Nie politycy. Nie media. Nie grupy interesu. Najważniejszy jest zawsze głos narodu wyrażony w wyborach. Prezydent Karol Nawrocki otrzymał silny mandat do prowadzenia polskich spraw udzielony mu przez obywateli – zaznaczył.
ZOBACZ: "Ta sprawa cały czas nie jest jednoznacznie wyjaśniona". Andrzej Duda o Smoleńsku
- Życzę panu prezydentowi Karolowi Nawrockiemu powodzenia i sukcesu. Życzę, by Polska rosła w siłę w czasie jego prezydentury. Łączą nas wspólne wartości i poglądy na wiele spraw, ale też szczególny szacunek do dziedzictwa prezydenta profesora Lecha Kaczyńskiego. Życzę mojemu następcy, by znakomicie zrealizował swoja misję - dodał.
Andrzej Duda: Pozostaję w służbie, choć w innej roli
Na koniec ustępujący prezydent powiedział, że się nie żegna.
- Pozostaję w służbie, choć w innej roli. Będę nadal aktywny zarówno w Polsce, jak i poza jej granicami, zawsze zabiegając o sprawy Rzeczpospolitej. "Przyszłość ma na imię Polska" - z takim przesłanie startowałem w wyborach w 2015 roku. Przez te 10 lat nie zmieniłem zdania. Nadal głęboko wierzę w Polskę i wierzę w Polaków, w Polskę ambitną, rozwijającą się w szybkim tempie, innowacyjną, ale też pamiętającą o swoich korzeniach, o swojej historii, tożsamości i tradycji. Wierzę w pomyślą przyszłość naszej ojczyzny - dodał.
- Dla mnie, dla Andrzeja Dudy, w życiu najważniejsze zawsze były i są trzy sprawy: po pierwsze Polska, po drugie Polska i po trzecie: tylko Polska. Niech żyje wolna, bezpieczna i niepodległa Rzeczpospolita. Boże, błogosław Polsce, Polakom i Polonii na całym świecie – zakończył.
Czytaj więcej