"Lepiej odnajdują się w Brukseli". Bodnar uderza w polityków KO

Adam Bodnar odpowiedział na krytykę ze strony europosłów KO Bartłomieja Sienkiewicza i Bartosza Arłukowicza. - Rozumiem, że lepiej się odnajdują w Brukseli. (...). Ja w przeciwieństwie do nich, nie zmarnowałem ani jednego dnia, by walczyć o wartości - skomentował w programie "Graffiti". Odniósł się również do "czystek", które w swoim resorcie wprowadził Waldemar Żurek.
W piątkowym wydaniu programu "Graffiti" Marcin Fijołek zapytał Adama Bodnara o jedną z pierwszych decyzji jego następcy na stanowisku szefa resortu sprawiedliwości Waldemara Żurka, który ogłosił, że w czwartek, że odwołał z delegacji MS dziewięć osób, a z funkcji prezesów i wiceprezesów sądów w całym kraju odwołano 46 osób.
- To nie jest do końca prawda. Żurek zawiesił 46 sędziów, chociaż w mediach pojawiła się informacja, że odwołał - wskazał były minister.
ZOBACZ: Waldemar Żurek ogłasza głębokie zmiany w ministerstwie. Dziesiątki osób pozbawione stanowisk
Przypomniał, że podobną procedurę za swoich rządów przeprowadził w przypadku 120 osób. - Wszczyna się procedurę odwołania, natomiast zgodę na to musi przeprowadzić kolegium sądu. I bywało tak, że procedura była wszczynana, natomiast bywało tak, że sędziowie w danym okręgu, mówili: my uważamy, że ten człowiek jest jednak dobry, przyzwoity, świetnie wykonuje swoją pracę - wyjaśnił.
WIDEO: "Lepiej odnajdują się w Brukseli". Bodnar uderza w polityków KO
Bodnar przyznał, że decyzja Żurka również może nie spotkać się z aprobatą poszczególnych prezesów sądów. - Zobaczymy, poczekamy. Myślę, że prawdopodobnie w wielu przypadkach ta procedura się uda i zostanie dokończona, ale w niektórych przypadkach może się nie udać. Wskazuję tylko, że to jest znacznie bardziej skomplikowane - podkreślił.
Bodnar odpowiada na falę krytyki. "Rozumiem, że lepiej odnajdują się w Brukseli"
Bodnar odpowiedział również na falę krytyki, którą po swojej dymisji usłyszał od innych polityków związanych ze stroną rządową. Gorzkim podsumowaniem jego dokonań podzielił się w programie "Gość Wydarzeń" m.in. europoseł Bartłomiej Sienkiewicz, który stwierdził, że ten okres z punktu widzenia praworządności w Polsce "został zmarnowany", ponieważ Bodnar nie tknął "PiS-owskiej prokuratury".
W podobnym tonie wypowiedział się również europoseł Bartłomiej Arłukowicz, który stwierdził, że "nie odnajduje się na politycznej wojnie" w Polsce.
- Rozumiem, że panowie Sienkiewicz i Arłukowicz lepiej się odnajdują w Brukseli w tej wojnie politycznej niż tutaj na miejscu. Ja w odróżnieniu od tych panów od 13 grudnia 2023 roku nie zmarnowałem ani dnia, aby walczyć o wartości, które są dla mnie bliskie. Robiłem wszystko, co jest możliwe, aby działać na rzecz z jednej strony przywracania praworządności, a z drugiej strony odpowiedzialności za różnego rodzaju nadużycia - odpowiedział.
ZOBACZ: Janusz Palikot ma żal do Adama Bodnara. "Mógł zamknąć tę sprawę"
Jako jedne ze swoich dokonań w kwestii rozliczeń poprzedniej władzy wskazał wystawienie siedmiu aktów oskarżenia, 11 uchylonych immunitetów i kilkadziesiąt innych osób z postawionymi zarzutami.
- Słyszę zarzuty od tych, właśnie od Bartłomieja Sienkiewicza, który postanowił uznać, że lepiej pracować w Brukseli i już się nie zajmować polskimi sprawami. Do dzisiaj nie ma ustawy medialnej. (...) Nawet nie zreformowaliśmy Polska Press, spółki przejętej przez Orlen - zaznaczył Bodnar.
Czytaj więcej