Minister o propozycji "podatku smartfonowego". "Absolutnie nowy temat"

Polska
Minister o propozycji "podatku smartfonowego". "Absolutnie nowy temat"
Pixabay.com/Pexels/Polsat News
Minister Maciej Berek o opłacie reprograficznej

- To jest absolutnie nowy temat - mówi o "podatku smartfonowym" minister nadzoru nad wdrażaniem polityki rządu Maciej Berek. Zgodnie z propozycją Ministerstwa Kultury środki pozyskane od użytkowników sprzętu elektronicznego miałyby trafiać do twórców. - To jak rozumiem jest rozwiązanie powiązane z dotychczas funkcjonującym - mówił minister.

Prowadzący program "Graffiti" Marcin Fijołek zapytał gościa Polsat News o doniesienia dotyczące nowego podatku od urządzeń, na których można odtwarzać multimedia. Chodzi o tzw. opłatę reprograficzną. Pomysł wprowadzenia takiego rozwiązania przedstawiło Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Pieniądze z tej daniny miałyby zostać przeznaczone m.in. na emerytury artystów.

 

- To jak rozumiem jest rozwiązanie powiązane z dotychczas funkcjonującym. Producenci takich urządzeń, które służą do odtwarzania utworów chronionymi prawami autorskimi, ponosili taką opłatę na rzecz twórców. Przyznam się, że nie znam szczegółów - powiedział Berek.

 

ZOBACZ: Smartfony będą droższe. Nowa opłata w cenie od 2026 roku

 

Prowadzący zwrócił uwagę, że użytkownicy smartfonów, korzystając z aplikacji "płacą twórcom za ich prawa". - To nie jest dublowanie opłaty? - pytał Marcin Fijołek. 

 

WIDEO: Będzie nowy podatek od smartfonów? "Absolutnie nowy temat"

 

- Rozumiem, że chodzi o to, że w tym samym urządzeniu można używać takich źródeł, które nie uiszczają opłaty na rzecz twórców (...)  Pewnie nie wszyscy wiedzą, że firmy, które posiadają urządzenia kserograficzne, płacą pewną niewielką opłatę za to, że wprowadzają kopię do obrotu - tłumaczył minister. 

 

Przyznał też, że kwestia podatku to "absolutnie nowy temat" i jest ona tylko propozycją. 

Koniec komisji ds. rosyjskich wpływów. Berek potwierdza

Nowy minister w rządzie premiera Donalda Tuska został poproszony o odniesienie się do przyszłości komisji ds. zbadania rosyjskich wpływów. W Monitorze Polskim pojawiło się zarządzenie szefa rządu w tej sprawie. Maciej Berek potwierdził, że organ zostanie zlikwidowany.

 

- To jest oficjalna decyzja, którą podjął premier. Komisja przedstawiła swój końcowy raport raport i zgodnie z założeniem, które było przyjęte po przedstawieniu tego raportu komisja miała być rozwiązana, raport został przedłożony, a premier podjął decyzje o zakończeniu pracy komisji - powiedział minister nadzoru nad wdrażaniem polityki rządu.

 

ZOBACZ: Komisja chce przymusowego doprowadzenia Ziobry. "Przedłoży Sejmowi propozycje"

 

- W zakresie w którym jest to możliwe do komunikowania przewodniczący komisji będzie o tym informował ale on ustali które informacje mają charakter publiczny, a który nie - powiedział polityk pytany, "czy dowiemy się coś więcej o tym raporcie".

Mateusz Balcerek / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie