Nagranie rozmowy Giertycha z Tuskiem. Prokuratura reaguje

Polska
Nagranie rozmowy Giertycha z Tuskiem. Prokuratura reaguje
Polsat News
Premier Donald Tusk i poseł KO Roman Giertych

Prokuratura Okręgowa w Ostrołęce wszczęła śledztwo ws. przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy CBA - przekazała rzeczniczka Elżbieta Edyta Łukasiewicz. Chodzi o możliwe inwigilowanie Pegasusem telefonu Romana Giertycha i ujawnienia w Telewizji Republika jego rozmowy z Donaldem Tuskiem.

W komunikacie rzeczniczka prokuratury w Ostrołęce podała, że Giertych został przesłuchany w charakterze świadka i zawiadamiającego w Prokuraturze Okręgowej Warszawa-Praga w Warszawie.

 

Poinformowano, że pokrzywdzony podał "istotne dla sprawy okoliczności".

Nielegalne podsłuchali Tuska i Giertycha? Śledztwo prokuratury

Jak podała Łukasiewicz, funkcjonariusze CBA mieli posługiwać się oprogramowaniem podsłuchowym Pegasus do pozaprocesowej inwigilacji telefonu Romana Giertycha i ujawnić dziennikarzom Telewizji Republika nagraną rozmowę pomiędzy Giertychem i Donaldem Tuskiem.

 

ZOBACZ: "Tusk powinien na kolanach pielgrzymować". Gorąca dyskusja o nagraniu Giertycha

 

"Śledztwo obejmuje swym zakresem również okoliczności wynikające z zawiadomienia szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego złożone z obostrzeniami wynikającymi z ustawy o ochronie informacji niejawnych" - napisano w komunikacie.

Taśmy Tuska i Giertycha. Nagrania wyemitowano w telewizji

Telewizja Republika w połowie czerwca informowała, że ujawnia "taśmy Tuska i Giertycha". Jak wówczas podawała, "zarejestrowana w 2019 roku rozmowa miała miejsce w czasie, gdy Tusk był przewodniczącym Rady Europejskiej".

 

Po emisji pojawiły się pytania o oryginalność i pochodzenie materiałów. Okazało się, że jedna ze ścieżek dźwiękowych jest fragmentem filmu, który Giertych opublikował na swoim kanale na YouTube. Na wspomnianym nagraniu Giertych odpowiadał na pytania internautów.

 

ZOBACZ: Zaskakujące dokumenty w Sądzie Najwyższym. Wydrukowane maile od Giertycha

 

"Będę zmuszony pozwać TV Republikę, która użyła mojego publicznie dostępnego programu na YouTube przedstawiając go jako tajną taśmę zdobytą przez informatora" - tak mecenas skomentował wyemitowany przez prawicową telewizję materiał.

Mateusz Balcerek / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie