Zamieszkali na wsi, pozwali rolnika za odór z chlewni. Sąd nałożył potężną karę

Szymon Kluka z Grodziska pod Łodzią ma zapłacić ponad 110 tys. złotych odszkodowania za fetor płynący z jego chlewni. Sądy przychyliły się do pozwu sąsiadów rolnika, którzy uskarżali się na brzydki zapach. Hodowca argumentuje natomiast, że jego gospodarstwo funkcjonuje od wielu pokoleń i szuka pomocy u nowego ministra rolnictwa Stefana Krajewskiego.
Sprawa pana Szymona Kluki ciągnie się od ponad dekady. Jego historię opisali w 2024 roku dziennikarze programu Polsat News "Państwo w Państwie". Prowadzone przez niego od wielu lat gospodarstwo rolne nie spodobało się sąsiadom, którzy przeprowadzili się z miasta. Pozwali mężczyznę, ponieważ - według nich - zapachy z chlewni są nie do wytrzymania.
ZOBACZ: Rolnik pozwany przez przyjezdnych z miasta. Musi zapłacić majątek
Po latach sądowych batalii Naczelny Sąd Administracyjny orzekł, że Szymon Kluka prowadzi swoją hodowlę całkowicie legalnie, a gospodarstwo działa w granicach prawa oraz planu zagospodarowania przestrzennego. Wówczas sąsiedzi złożyli pozew cywilny i tym razem sprawę wygrali.
Sprowadzili się na wieś, zaprowadzili rolnika przed sąd. Resort reaguje
Rolnik ma zapłacić kilku sąsiadom łącznie 110 tys. złotych odszkodowania, lecz to nie wszystko. Sąd zobowiązał go do podjęcia działań zmierzających do ograniczenia przykrego zapachu. Ma on m.in. odgrodzić chlewnię od otoczenia szpalerem zieleni, ograniczyć jej działalność w godzinach wieczornych i dniach wolnych od pracy, a obornik wywozić przy sprzyjających warunkach pogodowych.
28 maja Sąd Najwyższy oddalił skargę kasacyjną w sprawie pana Szymona. Rolnik szukał pomocy u przedstawicieli władz. Jego spotkania z poprzednim kierownictwem resortu wsi i rolnictwa nie przyniosły skutków. W piątek spotkał się on z obecnym ministrem Stefanem Krajewskim.
ZOBACZ: Wielkopolska. Hodowla bydła w Lechlinie. Ludzie skarżą się na hałas i fetor
Przedstawiciele resortu zaproponowali złożenie tzw. skargi nadzwyczajnej w jego sprawie. Z takiego narzędzia prawnego mogą skorzystać jednak tylko wybrane instytucje m.in. Prokurator Generalny i Rzecznik Praw Obywatelskich. - Rozumiem, że się ludzie sprowadzają (...). Tylko że to jest wieś. Cały czas to jest wieś - mówił pan Szymon w rozmowie z "Tygodnikiem Przegląd Rolniczy".
Czytaj więcej