Szef MON wprost o wojnie hybrydowej. Wskazał "największą operację" po 1945 roku

aktualizacja: Polska Dawid Skrzypiński / wka / polsatnews.pl / Polsat News
Szef MON wprost o wojnie hybrydowej. Wskazał "największą operację" po 1945 roku
Polsat News; Facebook/Karol Nawrocki
Władysław Kosiniak-Kamysz w "Gościu Wydarzeń"

- Jesteśmy na wojnie hybrydowej. Polska została zaatakowana - mówił Władysław Kosiniak-Kamysz w "Gościu Wydarzeń". Jak tłumaczył, przejawami tej wojny są m.in. dezinformacja oraz akty dywersji. - Tysiące polskich żołnierzy i funkcjonariuszy na wschodniej i zachodniej granicy. To największa operacja wojskowa w kraju po II wojnie światowej. Na pewno większa niż Irak i Afganistan - dodał.

Władysław Kosiniak-Kamysz podkreślił, że trudno jest wskazać dokładną datę wybuchu wojny hybrydowej. - Na pewno atak na granicę z Białorusią, czyli stworzenie całego mechanizmu migracyjnego w nienaturalnym miejscu. Zrobiła to Białoruś na polecenie Federacji Rosyjskiej. To 2021 rok jeszcze przed wybuchem pełnoskalowego konfliktu w Ukrainie - mówił w środowym "Gościu Wydarzeń".

 

Jak wskazał, "druga rzecz, która pewnie zaczyna się wcześniej, niż poprzedni, to dezinformacja". - Wzmocnienie tego, to jest to, co dzieje się na Bałtyku: zakłócenia GPS, flota cieni, akty dywersji i sabotażu - wyliczył szef MON, a jako przykład tych ostatnich działań wymienił pożar hali handlowej przy ulicy Marywilskiej w Warszawie.

Kosiniak-Kamysz wskazał "największą operację wojskowa po II wojnie światowej"

Piotr Witwicki zapytał lidera PSL, jak obywatele mogą odróżniać zwykłe zdarzenia od aktów dywersji, by nie popaść w panikę. - Szybka weryfikacja, kilka źródeł potwierdzenia, oficjalne komunikaty. Każdy pożar jest sprawdzany, bo każdy wymaga wyjaśnienia przyczyn. Szczególnie te, które są masowe: od razu jest zainteresowanie Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i innych służb - zapewnił.

 

ZOBACZ: Wielki pożar w Ząbkach. Nowy komunikat prokuratury

 

Podkreślił, że również w Polsce zdarzają się osoby, które działają na rzecz obcego państwa. - To jest zdrada. Służenie innym państwom jest zdradą ojczyzny, za to grozi poważna kara - dodał, zaznaczając, iż "ten ogień (wojny hybrydowej - red.) jest mocniejszy niż trzy lata temu".

 

- Wiele udało się zrobić, ale ogromnym wysiłkiem i kosztem. 11 tys. żołnierzy i funkcjonariuszy na wschodniej granicy, kolejnych kilka tysięcy na zachodniej. To jest największa operacja wojskowa po II wojnie światowej na terenie naszej ojczyzny. Na pewno większa niż Irak i Afganistan - tłumaczył na antenie Polsat News.

 

WIDEO: Władysław Kosiniak-Kamysz o wojnie hybrydowej

Władysław Kosiniak-Kamysz: Chcemy dogadać się w trzech sprawach 

Prowadzący "Gościa Wydarzeń" zapytał szefa ludowców o to, czy podczas dyskusji o rekonstrukcji rządu, pojawiły się wobec PSL oczekiwania dotyczące spraw światopoglądowych, jak chociażby związków partnerskich. - Ja przedstawiłem swoją propozycję. Chcemy się dogadać w trzech sprawach - odparł Kosiniak-Kamysz.

 

ZOBACZ: "Prezent" od Tuska dla Nawrockiego. Prof. Dudek wskazuje na nowego ministra

 

Jak wskazał wicepremier, chodzi "po pierwsze o ułatwienie życia, czyli status osoby najbliższej". - Po drugie powrót do zasad sprzed wyroku Trybunału Konstytucyjnego ws. przerywania ciąży i po trzecie ułatwienie w rozwodach. Jesteśmy otwarci, chciałbym, żebyśmy te trzy ustawy skierowali do prezydenta Karola Nawrockiego - wyjaśnił

 

Piotr Witwicki dopytał swojego rozmówcę, dlaczego ustawy te nie zostały wcześniej skierowane na biurko urzędującej jeszcze głowy państwa, czyli Andrzeja Dudy. - Bo jeszcze nie ma prezydenta Nawrockiego - odpowiedział Kosiniak-Kamysz.

Kosiniak-Kamysz: Mamy trzy propozycje. Chcemy skierować je do Nawrockiego

Tłumaczył, iż PSL chce "uporządkować tematy" i "zakończyć szkodliwe spory". - To jest też sprawdzenie dobrej woli nowego prezydenta. W wielu tamtych rozwiązaniach chyba nie można było liczyć na pozytywne rozpatrzenie. Teraz nowy prezydent ma pięć lat przed sobą, ciekawe, jak będzie do tego podchodził. Jesteśmy gotowi, wierzę, że koalicjanci to przyjmą - przekonywał w Polsat News.

 

Szef ludowców odbył w sprawie propozycji PSL "bardzo dobrą" rozmowę z Włodzimierzem Czarzastym, liderem Lewicy. - Kompromis polega na tym, że dogadujemy się w takim momencie, kiedy nie są spełnione wszystkie oczekiwania i obie strony muszą z czymś ustąpić. PSL jest postępowy. Zawsze ruch ludowy był postępowy. Nie progresywny, a postępowy - zapewniał wicepremier.

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie