Płynął do Europy w dmuchanym kółku. Dramatyczna akcja ratunkowa u wybrzeży Hiszpanii

Świat
Płynął do Europy w dmuchanym kółku. Dramatyczna akcja ratunkowa u wybrzeży Hiszpanii
RAECY / Facebook
Marokańczyk dopłynął do wybrzeży Hiszpanii na dmuchanym kole

Migrant z Maroka dopłynął do wybrzeży Hiszpanii, mając przy sobie jedynie dmuchane koło i parę płetw. Z wody uratowała go rodzina, która żeglowała w pobliżu jachtem. Wyczerpanego mężczyznę oddano pod opiekę ratowników, a później przekazano w ręce policji.

Jak opisuje "The Guardian", dryfującego Marokańczyka zauważyła rodzina podczas rejsu jachtem około 13 mil morskich na południe od andaluzyjskiego miasta Benalmádena, u wybrzeży Costa del Sol.

 

Widząc mężczyznę w wodzie, natychmiast rzucili mu linę ratunkową. Nagranie z tej dramatycznej akcji ratunkowej opublikowało Hiszpańskie Królewskie Zgromadzenie Kapitanów Jachtowych (RAECY). 

 

 

Na filmie widać, jak wyczerpany migrant z trudem dopływa do jednostki, a po wciągnięciu na pokład osunął się z wycieńczenia. 

Hiszpania. Rodzina uratowała migranta z Maroka. Dryfował na dmuchanym kole

Rodzina udzieliła mu pierwszej pomocy, dając wodę, suche ubrania i kubek ciepłej zupy. Jak podkreślali, odnalezienie mężczyzny było "niesamowite", ponieważ znajdował się bardzo daleko od innych łodzi.

 

Rodzina skierowała się z uratowanym do portu w Esteponie, jednak po drodze napotkali statek hiszpańskich służb ratowniczych, który przejął opiekę nad migrantem i przetransportował go do portu w Maladze, gdzie został przekazany policji i Czerwonemu Krzyżowi.

 

ZOBACZ: 15 imigrantów w ośmioosobowym busie. Natychmiastowa reakcja policji

 

Według źródeł w RAECY mężczyzna miał na sobie jedynie piankę do pływania, był wyposażony w dmuchane koło i parę płetw. "Prawie się nie odzywał" - relacjonowano.

Dziesiątki migrantów próbują dotrzeć do Hiszpanii

Jak zaznacza The Guardian, tego typu niebezpieczne próby przeprawy przez morze nie są odosobnione.

 

"Dziesiątki migrantów próbują dotrzeć do Hiszpanii, korzystając jedynie z podstawowego sprzętu, na który ich stać" - pisze María Martín, korespondentka ds. migracji hiszpańskiego dziennika El País.

 

Jak wyjaśniła, to popularna metoda wśród młodych mężczyzn usiłujących przedostać się do hiszpańskiej enklawy Ceuta w północnej Afryce. Zaznaczyła jednak, że znacznie rzadziej stosuje się ją przy próbach przekroczenia szerszego odcinka Morza Alborańskiego między Marokiem a Hiszpanią.

Agata Sucharska / ar / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie