Płynął do Europy w dmuchanym kółku. Dramatyczna akcja ratunkowa u wybrzeży Hiszpanii

Migrant z Maroka dopłynął do wybrzeży Hiszpanii, mając przy sobie jedynie dmuchane koło i parę płetw. Z wody uratowała go rodzina, która żeglowała w pobliżu jachtem. Wyczerpanego mężczyznę oddano pod opiekę ratowników, a później przekazano w ręce policji.
Jak opisuje "The Guardian", dryfującego Marokańczyka zauważyła rodzina podczas rejsu jachtem około 13 mil morskich na południe od andaluzyjskiego miasta Benalmádena, u wybrzeży Costa del Sol.
Widząc mężczyznę w wodzie, natychmiast rzucili mu linę ratunkową. Nagranie z tej dramatycznej akcji ratunkowej opublikowało Hiszpańskie Królewskie Zgromadzenie Kapitanów Jachtowych (RAECY).
Na filmie widać, jak wyczerpany migrant z trudem dopływa do jednostki, a po wciągnięciu na pokład osunął się z wycieńczenia.
Hiszpania. Rodzina uratowała migranta z Maroka. Dryfował na dmuchanym kole
Rodzina udzieliła mu pierwszej pomocy, dając wodę, suche ubrania i kubek ciepłej zupy. Jak podkreślali, odnalezienie mężczyzny było "niesamowite", ponieważ znajdował się bardzo daleko od innych łodzi.
Rodzina skierowała się z uratowanym do portu w Esteponie, jednak po drodze napotkali statek hiszpańskich służb ratowniczych, który przejął opiekę nad migrantem i przetransportował go do portu w Maladze, gdzie został przekazany policji i Czerwonemu Krzyżowi.
ZOBACZ: 15 imigrantów w ośmioosobowym busie. Natychmiastowa reakcja policji
Według źródeł w RAECY mężczyzna miał na sobie jedynie piankę do pływania, był wyposażony w dmuchane koło i parę płetw. "Prawie się nie odzywał" - relacjonowano.
Dziesiątki migrantów próbują dotrzeć do Hiszpanii
Jak zaznacza The Guardian, tego typu niebezpieczne próby przeprawy przez morze nie są odosobnione.
"Dziesiątki migrantów próbują dotrzeć do Hiszpanii, korzystając jedynie z podstawowego sprzętu, na który ich stać" - pisze María Martín, korespondentka ds. migracji hiszpańskiego dziennika El País.
Jak wyjaśniła, to popularna metoda wśród młodych mężczyzn usiłujących przedostać się do hiszpańskiej enklawy Ceuta w północnej Afryce. Zaznaczyła jednak, że znacznie rzadziej stosuje się ją przy próbach przekroczenia szerszego odcinka Morza Alborańskiego między Marokiem a Hiszpanią.
Czytaj więcej