Czeka nas nowy duopol w polityce? Ekspert nie ma wątpliwości

Prof. Przemysław Sadura ocenia, że wkrótce na polskiej scenie politycznej może zaistnieć "nowy duopol". - Teraz nadchodzi podział między radykalną lewicą a radykalną prawicą - stwierdził w programie "Gość Wydarzeń". W opinii eksperta podczas gdy partia Razem jest na początku swojej drogi, to Konfederacja jest już postrzegana jako "śmiertelne zagrożenie" dla PiS.
W niedzielnym wydaniu programu "Gość Wydarzeń" Marcin Fijołek zapytał prof. Przemysław Sadurę o wnioski ze współtworzonego przez socjologa raportu badającego nastroje społeczne po wyborach prezydenckich "Nowy duopol obali ten system", z którego wynika m.in., że wyborcy skłaniają się obecnie bardziej w kierunku kandydatów antysystemowych.
"Opatrzyły się stare twarze"
- To jest poszukiwanie autentyczności, wyrazistości, nowej propozycji. Opatrzyły się stare twarze. Polską rządzi ten podział na Polskę solidarną i Polskę liberalną, na PiS i antyPiS. Na czele tych bloków stoją politycy, którzy są aktywni w zasadzie od samego początku III RP. Więc trwa to już na tyle długo, że 20, 30-latkowie nie pamiętają już innej polityki i narasta frustracja - wyjaśniał ekspert.
ZOBACZ: KO zwiększa przewagę nad PiS, rośnie też Konfederacja. Nowy sondaż
Zdaniem prof. Sadury "poszukiwanie nowego" przez wyborców to efekt m.in. narastania nastrojów populistycznych, kwestii reorganizacji sfery medialnej i coraz większego znaczenia internetu oraz algorytmów. - Algorytmy lubią różnice, więc w odstawkę idą politycy, którzy szukali kompromisów, partie, które próbowały szukać największego wspólnego mianownika. Teraz polityka karmi się konfliktem i szukaniem największej różnicy - ocenia socjolog.
To zdaniem eksperta tłumaczy nagły wzrost popularności partii opierających się na szokowaniu i politycznych happeningach. - Czasy umiarkowanej polityki się skończyły, bo oprócz takiej umiarkowanej antysystemowości, mamy właśnie radykalizm, mamy też odejście od wartości liberalno-demokratycznych i wzrost postaw pro-autorytarnych - tłumaczył.
"Śmiertelne zagrożenie dla PiS". Ekspert wskazał głównego rywala Kaczyńskiego
Ten trend może mieć znaczenie dla przyszłości polskiej sceny politycznej po wyborach parlamentarnych w 2027 roku. Zdaniem eksperta Jarosław Kaczyński nie bez przyczyny punktował podczas swojego wystąpienia i Grzegorza Brauna i Sławomira Mentzena.
- Dla Prawa i Sprawiedliwości śmiertelnym zagrożeniem jest właśnie rosnąca w siłę Konfederacja i ci politycy, którzy chcą obejść PiS z prawej strony. Koalicja Obywatelska jest oczywiście tym domyślnym rywalem, ale tu nie ma przepływu wyborców. Tu nie ma zagrożenia. Te relacje z Konfederacją i jej wyborcami są paradoksalnie bardziej napięte, bo paradoksalnie bez tych elektoratów kandydat PiS nie miałby szans wygrać w wyborach prezydenckich. Nawrocki nie wygrał przez przypadek - wskazał prof. Saudra.
WIDEO: Czeka nas nowy duopol w polityce? Ekspert nie ma wątpliwości
Jak podkreślił "każdy lider Konfederacji" będzie teraz głównym rywalem dla prezesa PiS. - Pewnie prezes cieplej będzie się wypowiadał teraz o Krzysztofie Bosaku, o frakcji narodowej w Konfederacji, ale tylko dlatego, że ta frakcja nie jest dominująca - dodał.
Prof. Saudura wskazał również, że bardzo ciekawy obraz wyłania się z badań pod względem nieoczywistych koalicji wyborczych. - Wyborcy PiS czekają, są gotowi na koalicję z Konfederacją. Wybory prezydenckie jednak trochę ociepliły wizerunek Konfederacji. Zyskali przychylność starszego elektoratu, do którego nie mogli dotrzeć. Mniej do takiego sojuszu kwapią się wyborcy Konfederacji, którzy dystansują się i wobec PiS i wobec KO - podkreślił.
Nowy dupol w polityce? "Nadchodzi podział między radykalną lewicą a prawicą"
Prof. Sadura wskazał również, że "sporym zaskoczeniem" jest również fakt, że wyborcy KO nie wykluczają wejścia w koalicję z Konfederacją. - Wygląda na to, że bez Konfederacji nie da się stworzyć rządu mniejszościowego - skomentował.
Jego zdaniem oznacza to, że na polskiej scenie politycznej może pojawić się nowy duopol. - Na razie takim poligonem doświadczalnym tego nowego dupolu jest najmłodszy elektorat 18-29 lat. Gdyby to oni decydowali o wynikach wyborów prezydenckich to drugiej tury przeszliby Mentzen i Zandberg. Zupełnie inny zestaw niż starsi wyborcy - podkreślił.
ZOBACZ: Konfederacja otrzyma wsparcie od Elona Muska? Krzysztof Bosak zabrał głos
Jak podkreślił, nie można powiedzieć, że głos młodych nie ma zupełnie znaczenia, mimo że to starsi wyborcy przeważają. - Pozyskanie młodych wyborców ma znaczenie, bo potencjalnie można ich pozyskać na kilkadziesiąt lat. Można też powiedzieć, że wyrasta się z radykalnych poglądów, ale rzeczywistość temu przeczy - stwierdził.
Jako przykład podał różne wcielenia partii Korwin-Mikke, które pojawiały się na przestrzeni ostatnich lat. - Przez te wszystkie dekady doszło do sytuacji, że i wśród 30 i 20-latków mamy osoby, które w przeszłości miały to doświadczenie. A teraz Konfederacja na tyle wzmocniła swój wizerunek, wywołała tę modę na populizm, na polityków radykalnych, że zyskuje wyborców w innych grupach wiekowych - podkreślił.
- Radykalna lewica w postaci partii Razem jest na początku tej drogi (...) Tak jak PiS i antyPiS zdominowało politykę po końcu podziału postkomunistycznego, tak teraz nadchodzi podział między radykalną lewicą a prawicą - podsumował.
Poprzednie odcinki "Gościa Wydarzeń" można obejrzeć TUTAJ.
Czytaj więcej