Pożar w Siemianowicach Śląskich. Spłonęła hala, w środku tworzywa sztuczne

aktualizacja: Polska
Pożar w Siemianowicach Śląskich. Spłonęła hala, w środku tworzywa sztuczne
Grzegorz Bargieła/WKATOWICACH.eu
Kłęby dymu nad halą w Siemianowicach Śląskich

Pożar hali przy ulicy Chemicznej w Siemianowicach Śląskich. Dym widoczny był z daleka, a w hali znajdowały się tworzywa sztuczne. Według pierwszych meldunków pożar miał rozpocząć się podczas obsługi maszyny z laserem do cięcia - przekazał Jacek Dobrzyński, rzecznik MSWiA. Po wielu godzinach strażacy opanowali ogień.

Pożar zakładu w Siemianowicach Śląskich wybuchł w poniedziałek po południu. - W hali o powierzchni około 300 metrów kwadratowych znajdują się tworzywa sztuczne - przekazał polsatnews.pl kpt. Sebastian Karpiński, rzecznik KM PSP w Siemianowicach Śląskich.

 

- Z hali ewakuowano osiem osób, wszyscy byli pracownikami - powiedziała Interii nadkom. Tatiana Lukoszek, rzeczniczka policji w Siemianowicach.

 

Zamknięto przejazd ulicą Chemiczną. - Droga jest całkowicie zablokowana z uwagi na prowadzoną akcję gaśniczą - dodała rzeczniczka.

 

Pożar w Siemianowicach ŚląskichPolsat News
Pożar w Siemianowicach Śląskich

Siemianowice Śląskie. Pożar hali. Kłęby dymu nad miastem

W akcji gaśniczej bierze udział ponad 60 strażaków i 19 samochodów pożarniczych - podała Państwowa Straż Pożarna. W drodze są kolejne jednostki, w tym grupa ratownictwa chemiczno-ekologicznego oraz drabiny mechaniczne.

 

ZOBACZ: Wielki pożar w Ząbkach. Nowy komunikat prokuratury

 

Na miejsce udaje się grupa operacyjna z Komendy Wojewódzkiej PSP w Katowicach oraz pluton zaopatrzenia wodnego "Magistrala" z PSP Tychy - czytamy na profilu 112Katowice Służby Ratunkowe.

 

Dym widoczny jest z wielu kilometrów.

 

 

 

Siemianowice Śląskie. Ważny apel służb

"Zachowajcie ostrożność, stosujcie się do poleceń służb pracujących na miejscu. Jeśli to możliwe - wybierzcie alternatywną trasę" - czytamy w komunikacie Policji Śląskiej.

 

ZOBACZ: Ogromny pożar hali w Gliwicach. Płoną elektroodpady

 

Policja zabezpiecza okolice hali.

Pożar hali w Siemianowicach Śląskich. MSWiA zabiera głos

Według pierwszych meldunków i wstępnych informacji pożar w Zakładzie Tworzyw Sztucznych w Siemianowicach Śląskich miał rozpocząć się podczas obsługi maszyny z laserem do cięcia - przekazał Jacek Dobrzyński, rzecznik prasowy ministra spraw wewnętrznych i administracji.

 

ZOBACZ: Zagrożenie pożarowe w lasach. Rządowe Centrum Bezpieczeństwa wysłało alert

 

- Brak poszkodowanych, co jest bardzo ważne. Załoga ewakuowana, duża hala 30 na 100 metrów. Wewnątrz są butle z acetylenem. Z uwagi na zagrożenie wybuchem wewnątrz hali będzie trudna akcja gaśnicza. Na miejscu jednostka chemiczna, duże zadymienie – powiedział Dobrzyński. 

 

Do sytuacji odniósł się także szef MSWiA Tomasz Siemoniak. - Każde duże zdarzenie, każdy pożar, każda próba podpalenia jest oceniana z punktu widzenia, czy może być efektem aktu dywersji. (...) Jesteśmy w kontakcie tutaj oczywiście z Państwową Strażą Pożarną, która zadysponowała siły i najważniejsze w tym momencie jest to, żeby prowadzić akcję gaśniczą, żeby minimalizować ryzyko dla okolicznego terenu - powiedział minister.

Siemianowice Śląskie. Pożar hali. Alert RCB

W poniedziałek wieczorem Rządowe Centrum Bezpieczeństwa wydało alert. Mieszkańcy proszeni są o niezbliżanie się do miejsca pożaru oraz o zamknięcie okien, aby uniknąć narażenia na szkodliwy dym.

 

ZOBACZ: Nowe informacje po pożarze w Ząbkach. Lokatorzy będą mogli wejść do środka

 

"Uwaga! Pożar hali produkcyjnej w Siemianowicach Śląskich (ul. Chemiczna). Nie zbliżaj się do miejsca pożaru. Nie otwieraj okien. Śledź komunikaty służb" - czytamy w komunikacie RCB.

 

Po g. 20 portal remiza.pl przekazał, że strażacy opanowali pożar hali.

Pożar hali. Wojewoda Śląski o akcji gaśniczej

- Pożar wybuchł przed g. 16. Został zlokalizowany około g. 20. To oznacza, że obecnie trwa dogaszanie - powiedział podczas wieczornej konferencji wojewoda śląski Marek Wójcik.

 

Ogień pojawił się w hali przeróbki tworzyw sztucznych. - W tej samej hali mieściła się wypożyczalnia samochodów i warsztat samochodowy. Biorąc pod uwagę warunki - tworzywa sztuczne, oleje - miał on bardzo gwałtowny przebieg. Dzięki bardzo sprawnej akcji udało się go szybko ugasić - relacjonował Wójcik. Jak dodał, przed ogniem uratowano jedną z hal na terenie zakładu, znajdujący się obok budynek administracyjny i dwa pięciotonowe zbiorniki z olejem napędowym. 

 

- Uważam, że akcja przebiegła bardzo sprawnie i straty zostały ograniczone do minimum - podkreślił wojewoda. Na miejsce zadysponowano 48 zastepów straży pożarnej. Powierzchnia pożaru to 1600 m kw. Podczas akcji gaśniczej mobilne laboratorium PSP prowadziło monitoring środowiska, zaś jego wyniki mają być analizowane. Na miejscu nie doszło do skażenia wód, alert RCB wprowadzono z powodu przekroczenia dopuszczalnych poziomów pyłów w okolicy - przekazał Wójcik.

 

ZOBACZ: Seria pożarów w Polsce. Tomasz Siemoniak: Niczego nie wykluczamy

 

Podczas konferencji Komendant Wojewódzki PSP st. bryg. Damian Legierski odniósł się do wstępnych ustaleń sugerujących, iż do pożaru mogło dojść podczas obsługi maszyny z laserem do cięcia.

 

- Jeden z pracowników stwierdził, że pożar prawdopodobnie był zauważony w części, gdzie odbywa się produkcja tworzyw sztucznych, gdzie jest maszyna, która wycina te elementy. Nie jestem w stanie dokładnie określić, co to za urządzenie - powiedział.

Mińsk Mazowiecki. Pożar hali produkcyjnej

To nie pierwszy pożar hali z tworzywami sztucznymi w ostatnich dniach. W niedzielę wieczorem w ogniu stanął zakład w Mińsku Mazowieckim (woj. mazowieckie), gdzie produkowano i przechowywano różnego rodzaju folie i opakowania z tworzyw sztucznych.

 

ZOBACZ: Pożar hali w Mińsku Mazowieckim. Straż pożarna podała nowe informacje

 

Jak podała w nocy we wpisie na platformie X Państwowa Straż Pożarna, pożar został opanowany. Działania na miejscu mogą potrwać jeszcze wiele godzin.

 

"Strażacy prowadzą rozbiórkę elementów konstrukcyjnych" - poinformował w poniedziałek na platformie X rzecznik Państwowej Straży Pożarnej st. bryg. Karol Kierzkowski.

 

KSP podała, że policjanci kierują ruchem i ze względów bezpieczeństwa zabezpieczyli teren przyległy do budynku przed dostępem osób postronnych. "Przesłuchujemy także świadków i zabezpieczamy nagrania z kamer monitoringów. To jeden z elementów czynności procesowych, mających na celu ustalenie przyczyn pożaru. Jak tylko pozwolą na to względy bezpieczeństwa, rozpoczną się czynności oględzinowe pogorzeliska" - napisała w komunikacie policja.

 

Anna Nicz / wka / polsatnews.pl / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie