Niepokojące doniesienia ukraińskiego wywiadu. "Kreml przyspieszył"

Świat
Niepokojące doniesienia ukraińskiego wywiadu. "Kreml przyspieszył"
PAP/EPA/MIKHAIL METZEL / SPUTNIK / KREMLIN POOL / PAP/EPA/SERGEY DOLZHENKO / armennano / Pixabay
Rosja gra na destabilizację Kaukazu. Kreml przyspieszył działania mające na celu wzmocnienie swojej bazy wojskowej w Armenii

"Kreml przyspieszył działania mające na celu wzmocnienie swojej bazy wojskowej w Giumri" - poinformował Główny Zarząd Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy. Personel ma być rekrutowany spośród żołnierzy Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej, którzy obecnie pełnią służbę na Krymie oraz w obwodach rostowskim i wołgogradzkim.

Ochotnicy mają być werbowani także spośród przedstawicieli narodów Kaukazu. Chodzi przede wszystkim o mieszkańców Osetii Północnej i Adygei. Zdaniem ukraińskiego wywiadu działania są elementem kompleksowej strategii, której celem jest destabilizacja globalnych gospodarek.

 

- Wraz z podżeganiem do konfliktu międzyetnicznego Moskwa zwiększa swoją obecność wojskową na Kaukazie. Jest prawdopodobne, że pogorszenie stosunków między Azerbejdżanem a Federacją Rosyjską zostało przygotowane z wyprzedzeniem - przekazał Andrij Jusow z Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy.

Rosjanie podżegają do konfliktu na Kaukazie. MSZ Armenii reaguje

Rzeczniczka Ministerstwa Spraw Zagranicznych Armenii Ani Badalyan zaprzecza jednak doniesieniom ukraińskiego wywiadu. W wydanym komunikacie oceniła ona, że informacje na temat możliwości zaangażowania Armenii w wojnę przeciwko Ukrainie są "sfabrykowane".

 

ZOBACZ: Koalicja chętnych w potrzasku. Trump dzieli europejskich przywódców

 

"W odpowiedzi na pewne sfabrykowane doniesienia krążące w mediach, Republika Armenii potwierdza swoje zasadnicze stanowisko, że terytorium Republiki Armenii nie może być wykorzystywane przez państwa trzecie do prowadzenia działań militarnych przeciwko żadnemu z państw sąsiednich" - czytamy w oświadczeniu.

Erywań zwraca się ku Zachodowi

Na temat sposobu prowadzenia polityki zagranicznej przez Armenię w lutym wypowiedział się Wojciech Wojtasiewicz z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. Ekspert ocenił, że kraj ten stopniowo zmienia swoje nastawienie "z prorosyjskiego na prozachodnie".

 

ZOBACZ: Władimir Putin mówi o pewnym zwycięstwie. "Dokonamy tego"

 

"Obawiając się negatywnej reakcji Rosji, Armenia zachowuje jednak ostrożność - nie domaga się likwidacji rosyjskich baz wojskowych na swoim terytorium, deklaruje chęć pozostania w Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej oraz ogranicza się do zawieszenia członkostwa w Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym" - napisał Wojtasiewicz.

Alicja Krause / ar / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie