Premier Donald Tusk zdecydował ws. pożaru w Ząbkach. "Uruchomienie specjalnych środków"

- Premier Donald Tusk zdecydował o uruchomieniu specjalnych środków dla osób poszkodowanych w pożarze w Ząbkach - przekazał rzecznik rządu Adam Szłapka. Tę decyzję premier podjął na zakończonym niedawno spotkaniu z ministrami w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Jak dodał rzecznik, na miejsce zdarzenia pojadą ministrowie - Jan Grabiec i Tomasz Siemoniak.
W piątek o godzinie 12 odbyło się pilne spotkanie zwołane przez premiera Donalda Tuska z udziałem Tomasza Siemoniaka i przedstawicieli służb. Członkowie rządu rozmawiali o serii niepokojących pożarów w Warszawie i okolicach oraz napiętej sytuacji na granicy.
- Pan premier odebrał meldunek o sprawach pożarów. Najpoważniejszą sprawą, jeśli chodzi o rozmiar, jest pożar w Ząbkach - powiedział rzecznik rządu Adam Szłapka po zakończeniu spotkania na konferencji prasowej.
Pilna narada w KPRM. Premier podjął decyzję ws. ofiar pożaru w Ząbkach
- Zdecydowano o przeznaczeniu specjalnych środków dla osób poszkodowanych - zaznaczył Szłapka. - Każdy, kto ucierpiał w pożarze otrzyma pomoc, nikt nie zostanie zastawiony sam - dodał.
Rzecznik rządku przekazał, że na miejsce pożaru pojedzie minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak i minister Jan Grabiec.
ZOBACZ: Ogromne zniszczenia, zalane mieszkania. Potężny pożar w Ząbkach
- Jesteśmy także w stałym kontakcie z panią burmistrz Ząbek. Nadzoruje ona teraz zbieranie wniosków o pomoc doraźną - dodał.
Szłapka przekazał, że premier odebrał także sprawozdanie ws. sytuacji na granicy. Jak dodał, wszystko jest gotowe na wprowadzenie od 7 lipca kontroli na granicach z Niemcami i Litwą.
Seria pożarów w Polsce. Pilne spotkanie w KPRM
W czwartek w Ząbkach pod Warszawą wybuchł pożar poddasza w jednym z budynków na osiedlu przy ulicy Powstańców. Ogień rozniósł się na inne pomieszczenia i strawił ponad 200 lokali mieszkalnych, a ponad 500 osób zostało bez dachu nad głową.
Natomiast środę wieczorem przy ul. Zamienieckiej w Warszawie wybuchł pożar transformatorów. Jak przekazały służby, najprawdopodobniej doszło do przegrzania w wyniku zbyt wysokiej temperatury.
ZOBACZ: Tusk zwołuje pilne spotkanie. Wzywa szefów służb
Tego samego dnia do podobnej sytuacji doszło także w podwarszawskim Legionowie. Po godz. 18 na terenie stacji transformatorowej przy ulicy Sobieskiego doszło do wybuchu i pożaru - informowały lokalne media.
Z kolei we wtorek rano pożar wybuchł w stołecznym metrze na linii M1 w rejonie stacji Racławicka, paraliżując komunikację niemal w całym mieście. Ogień pojawił się w zamkniętym kanale technicznym.