Pożar w Ząbkach. Prokuratura wszczęła śledztwo

Polska
Pożar w Ząbkach. Prokuratura wszczęła śledztwo
PAP/Leszek Szymański / Polsat News
Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie pożaru w Ząbkach

Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga poinformowała o wszczęciu śledztwa w sprawie czwartkowego pożaru bloków w Ząbkach. Jak przekazano, sprawa będzie prowadzona pod kątem "sprowadzenia zdarzenia, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, mającego postać pożaru".

Prok. Aleksandra Sroczyńska zastępująca rzeczniczkę Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga przekazała, że śledztwo prowadzone jest pod kątem "sprowadzenia zdarzenia, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, mającego postać pożaru".

 

ZOBACZ: Pożar budynku w Ząbkach. Rzecznik MSWiA: Zdarzenie w zainteresowaniu służb

 

- Aktualnie zarówno policja, jak i prokuratura oczekuje na przekazanie miejsca zdarzenia przez Straż Pożarną oraz decyzję Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego odnośnie możliwości rozpoczęcia czynności procesowych na miejscu zdarzenia - dodała.

Pożar w Ząbkach. Prokuratura wszczęło śledztwo

W czwartek po godzinie 19 zapaliło się poddasze w jednym z budynków na osiedlu przy ulicy Powstańców w Ząbkach. Ogień objął trzy sąsiadujące ze sobą budynki. Mieszkańcy Ząbek i okolic zostali poinformowani, by zamknąć okna i nie wychodzić na zewnątrz.

 

Jak przekazał w piątek szef PSP nadbryg. Wojciech Kruczek, trzy osoby, które znajdowały się na zewnątrz obiektu doznały "bardzo lekkich urazów" i nikt nie trafił do szpitala.

 

ZOBACZ: Ogromne zniszczenia, zalane mieszkania. Potężny pożar w Ząbkach

 

Dodał, że jeśli chodzi o ratowników, poszkodowanych zostało trzech, w tym dwóch funkcjonariuszy Państwowej Straży Pożarnej. - Jedna osoba doznała skręcenia stawu skokowego i została przetransportowana do szpitala - powiedział Kruczek. Przekazał też, że w przypadku jednego z poszkodowanych potrzebna była pomoc psychologiczna.

Ponad 500 osób straciło mieszkanie. Mogą liczyć na pomoc

Z informacji przekazanych przez wojewodę mazowieckiego Mariusza Frankowskiego wynika, że w 211 mieszkaniach mieszkało ponad 500 osób. Dodał, że trwa szacowanie, ile z tych osób będzie potrzebowało pomocy doraźnej, a ile czasowej.

 

ZOBACZ: Pożar w Ząbkach rozwinął się w błyskawicznym tempie. Wiceminister podał możliwą przyczynę

 

W nocy Frankowski informował o możliwym wsparciu materialnym dla poszkodowanych. Przekazał, że standardowo pomoc doraźna dla osób pokrzywdzonych w pożarze to 8 tys. zł, w zależności od zniszczeń mieszkania będzie możliwe uruchomienie dalszych środków finansowych.

bp / mjo / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie