Drony nadleciały nad Odessę. Tragiczne skutki uderzenia Rosjan

W nocy z piątku na sobotę rosyjskie drony szturmowe zaatakowały Odessę. Zginęło małżeństwo, a wśród rannych jest dwoje dzieci - donosi Ukraińska Prawda.
Odescy ratownicy wydobyli spod gruzów ciała małżeństwa, które zginęło w wyniku ataku rosyjskich dronów. Wiadomo, że jeden z bezzałogowców uderzył w wyższe piętro 21-kondygnacyjnego bloku mieszkalnego, co spowodowało pożar.
ZOBACZ: Ukraińcy pozazdrościli Rosjanom. Skopiowali ich "bombowy" system
Ukraina. Atak dronów na Odessę. Rośnie liczba rannych
Ogień rozprzestrzenił się na 7., 8. i 9. piętrze, a ludzie zostali uwięzieni we własnych mieszkaniach. To właśnie w owym budynku mieszkała para, której zwłoki udało się wydostać po ugaszeniu ognia - o czym informowali mer Odessy Hennadij Truchanow i szef odeskiej obwodowej administracji wojskowej Ołeh Kiper.
ZOBACZ: Fatalne wiadomości do Ukrainy. Analitycy o postępach Rosjan w kluczowym regionie
Według Kipera w wyniku rosyjskiego ataku na lokalne placówki medyczne poszkodowanych zostało dwoje dzieci: 7-letni chłopiec, który jest w stanie umiarkowanym i trzyletnie dziecko, które zatruło się dymem. Później urzędnik donosił także o czterech osobach dorosłych, które odniosły obrażenia. Wszyscy trafili do szpitala w stanie umiarkowanym.
Z komunikatów lokalnych władz wynika, że rosyjskie drony przyleciały od strony Morza Czarnego. Wówczas aktywowano obronę przeciwlotniczą.
Wojna w Ukrainie. Rosja uderza dronami w ukraińskie miasta
Dla wielu ukraińskich miejscowości ataki rosyjskich dronów stały się tragiczną codziennością. W piątek rosyjska armia zaatakowała obwód zaporoski za pomocą 312 bezzałogowców. Tego samego dnia Rosjanie przeprowadzili na ten region także 12 nalotów - podał szef zaporoskiej obwodowej administracji wojskowej, Iwan Fedorow.
ZOBACZ: Rosjanie gromadzą siły do ataku. Tysiące żołnierzy gotowych do szturmu
Łącznie w ciągu doby Rosjanie przeprowadzili w obwodzie zaporoskim 459 uderzeń na 12 miejscowości, w wyniku czego co najmniej dwie osoby zostały ranne.
Czytaj więcej