Keith Kellogg spotkał się z Łukaszenką. "Narobiłeś hałasu na świecie"

Z wizytą na Białorusi pojawił się specjalny wysłannik prezydenta USA ds. Ukrainy generał Keith Kellogg. Alaksandr Łukaszenka podkreślił, że liczy "na szczerą i bardzo otwartą" rozmowę ze współpracownikiem Donalda Trumpa. - Swoim przybyciem narobiłeś wiele hałasu na świecie - podkreślał białoruski przywódca.
W sobotę z wizytą na Białorusi pojawił się specjalny wysłannik prezydenta USA ds. Ukrainy generał Keith Kellogg. Współpracownik Donalda Trumpa i jego delegacja zostali przyjęci przez Alaksandra Łukszenkę w Pałacu Niepodległości.
Jak poinformowała służba prasowa białoruskiego przywódcy, na agendzie rozmów znalazły się m.in. kwestie międzynarodowe i sytuacja na świecie w ogóle, kwestie regionalne oraz stosunki białorusko-amerykańskie.
Keith Kellog z wizytą u Łukaszenki. "Narobiłeś wiele hałasu"
- Swoim przybyciem narobiłeś wiele hałasu na świecie. Ale zastanawiam się dlaczego. Czy nie możemy prowadzić normalnego dialogu i rozmawiać o naszych sprawach, o stosunkach między Białorusią a Stanami Zjednoczonymi Ameryki? - przywitał go Łukaszenka.
Dyktator przyznał, że bardzo cieszy się z wizyty generała i liczy na "szczerą i bardzo otwartą" rozmowę. - W przeciwnym razie, po co umawiać się na spotkania? Jeśli będziemy mądrzy, przebiegli wobec siebie, nie osiągniemy rezultatów - podkreślił.
ZOBACZ: Łukaszenka zaskoczył w czasie wizytacji. "Dam to Putinowi"
Za zorganizowanie spotkania podziękował również Kellog. - Żyjemy w bardzo niebezpiecznych czasach, kiedy kryzysy, z którymi mamy do czynienia, mogą dramatycznie eskalować, jeśli nie będziemy mądrzy i sprawiedliwi - oświadczył.
- Generale, obiecuję ci, że na terytorium Białorusi będziesz całkowicie bezpieczny i w tym czasie nie będzie eskalacji nie tylko na Białorusi, ale także wokół nas - zapewnił go gospodarz.
W ocenie agencji Reuters Kellogg zamierza podjąć próbę zdynamizowania rozmów o rozejmie między Rosją a Ukrainą, które znalazły się w martwym punkcie, a także chce nawiązać dialog z Białorusią, aby zmniejszyć wpływy Rosji w tym kraju.
Doradca Zełenskiego komentuje wizytę Kelloga. "Szuka możliwości"
Wcześniej plany dotyczące wizyty wysłannika Trumpa na Białorusi komentował również doradca prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, Mychajło Podolak.
- Wydaje mi się, że pan Kellogg szuka możliwości rozszerzenia okna dialogowego z Rosją. Uważa, że Łukaszenka w pewnym sensie ma podmiotowość i może w jakiś sposób wpływać na Putina i chce uzyskać jeszcze jeden kanał komunikacyjny, którym będzie się poruszał - powiedział Podolak w rozmowie z portalem RBK-Ukraina.
ZOBACZ: Putin stawia ultimatum Ukrainie. Wskazał na kluczowy warunek pokoju
Zdaniem doradcy Zełenskiego jest to "błędna strategia, ponieważ Łukaszenka nie ma wpływu na Putina". Podolak ocenił, że jedynym krajem, który może wpłynąć na działania Rosji, są Chiny.
- Jednak Chiny, po pierwsze, mają własny konflikt ze Stanami Zjednoczonymi. I Chiny z całą pewnością nie będą zainteresowane, by pomóc USA w uzyskaniu dywidend w kontekście misji pokojowej. Chiny mogą same odegrać taką rolę, ale znów - kiedy? - powiedział.