"Interwencja" ujawniła dramat rodziny z Warszawy. Błyskawiczna reakcja z Sejmu

aktualizacja: Polska
"Interwencja" ujawniła dramat rodziny z Warszawy. Błyskawiczna reakcja z Sejmu
"Interwencja"
Śmierć 4-miesięcznego Oskara. Błyskawiczna reakcja z Sejmu

"Tragiczne wydarzenia w Warszawie związane ze śmiercią 4-miesięcznego dziecka muszą zostać wyjaśnione" - napisała na X posłanka Koalicji Obywatelskiej Monika Rosa, odnosząc się do ostatniego materiału "Interwencji". Polityk zapowiedziała zwołanie w tej sprawie posiedzenia Komisji ds. dzieci i młodzieży.

"Interwencja" Polsatu ujawniła dramat rodziny z Warszawy. Policja odebrała i umieściła w rodzinie zastępczej trzyletnią Lenę i czteromiesięcznego Oskara. Cztery dni później chłopiec zmarł. Na pogrzebie syna matkę (wcześniej aresztowaną) doprowadzono w stroju więziennym i z kajdankami zespolonymi. 

 

"Tragiczne wydarzenia w Warszawie związane ze śmiercią 4-miesięcznego dziecka muszą zostać wyjaśnione. Po konsultacji z prezydium komisji zwołuję w przyszłym tygodniu posiedzenie Komisji ds. dzieci i młodzieży w tej sprawie" - przekazała w mediach społecznościowych Monika Rosa (KO).

Materiał "Interwencji". Dziecko trafiło do rodziny zastępczej. Po czterech dniach doszło do dramatu

Rodzicami zmarłego Oskara są 22-letnia pani Magdalena i 26-letni pan Jakub. Mieszkają z babcią 71-letnią panią Haliną w Warszawie. Babcia bardzo pomagała w wychowaniu prawnucząt, bo ojciec dzieci pracuje na budowach w całej Polsce.

 

ZOBACZ: "Interwencja". Zabrali i umieścili w rodzinie zastępczej. Cztery dni później doszło do tragedii

 

Życie rodzinne układało się dobrze do 15 maja tego roku. Wtedy to do mieszkania zapukała policja. Matka dzieci została zabrana do więzienia za niezapłacone mandaty (policja informuje, że chodzi o oszustwa - red.). Dzieci do rodzin zastępczych zabrała opieka społeczna. Rodziny nikt nie poinformował, gdzie i do kogo dzieci trafią.

 

Babcia postanowiła sądownie walczyć o odzyskanie wnuków. Chciała by jak najszybciej wróciły do domu, w którym się wychowywały. Niestety nie udało się. Cztery dni po odebraniu dzieci mały Oskar zginął w rodzinie zastępczej. Na pytanie jak do tego doszło, nie ma jeszcze odpowiedzi.  

 

Rodzina jest zrozpaczona. Nadal nie wie, jak mogło dojść do śmierci chłopca w rodzinie zastępczej. Sprawą zajęła się policja i prokuratura.

Reakcje polityków po materiale "Interwencji". "Wraca to co było za pierwszego Tuska"

Wcześniej o zwołanie posiedzenia Komisji ds. Dzieci i Młodzieży po publikacji materiału "Interwencji" apelowała na platformie X posłanka PiS Anita Czerwińska.

 

"W związku z tragedią rodziny z Warszawy przedstawioną w materiale Polsat News informujemy, że KP PiS złoży wniosek o zwołanie Komisji ds. Dzieci i Młodzieży w trybie art. 152 Regulaminu Sejmu. Ze względu na okoliczności będziemy wnosić o pilne zwołanie komisji." - napisała. 

 

ZOBACZ: "Uczciwi nie mają się czego bać". Tusk pisze o "prawdziwym" wyniku wyborów

 

Głos w sprawie publikacji zabrał także wiceprezes PiS Mariusz Błaszczak. "Wraca to co było za pierwszego Tuska. Państwo zamiast spróbować pomóc ludziom, którzy zbłądzili, odbiera dzieci, upokarza i niszczy. Dziecko, które zostało odebrane matce za to, że nie płaciła mandatów (policja informuje, że kobieta została aresztowana za oszustwa - red.) ,zginęło w niewyjaśnionych okolicznościach. Mama jest odprowadzana na pogrzeb w więziennym uniformie i kajdanach. Policja twierdzi, że wszystko było zgodnie z procedurą" - napisał na platformie X. 

 

"Albo ta sprawa zostanie rzetelnie wyjaśniona i zostaną wyciągnięte konsekwencje wobec winnych, albo będziemy domagać się dymisji Komendanta Głównego Policji" - dodał. 

Policja odnosi się do sprawy. "Dobro dzieci stanowiło wartość nadrzędną "

Stołeczna policja odniosła się do sprawy.

 

"Chcielibyśmy przedstawić informacje, które z uwagi na istotny interes społeczny i zainteresowanie opinii publicznej są niezbędne dla wyjaśnienia roli policjantek podejmujących czynności w powyższej sprawie" - czytamy w komunikacie. 

 

"Na wstępie należy podkreślić, że Policja działa na podstawie i w obrębie obowiązującego prawa, a dobro dzieci stanowiło wartość nadrzędną naszych decyzji" - dodano. Policjanci w oświadczeniu przedstawiają motywy i podstawę prawną swoich działań.

 

wb / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie