Szef MON o ewakuacji Polaków z Iranu. "Wojsko jest gotowe"

aktualizacja: Świat
Szef MON o ewakuacji Polaków z Iranu. "Wojsko jest gotowe"
PAP/Radek Pietruszka
Szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski

- Gdyby była potrzeba ewakuacji Polaków, wojsko jest gotowe wesprzeć swoimi działaniami MSZ - przekazał minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz. Wcześniej szef polskiego MSZ Radosław Sikorski poinformował, że rozmawiał z ambasadorem Marcinem Wilczkiem w Teheranie. - Nasza placówka i jej personel są bezpieczni - zapewnił.

Izrael rozpoczął w piątek nad ranem ataki na Iran, deklarując, że ich celem są obiekty nuklearne i wojskowe. Według irańskich mediów i urzędników, naloty dotknęły m.in. kluczowy zakład wzbogacania uranu w Natanz w środkowej części Iranu oraz obiekt w Parchin, gdzie według ekspertów prowadzone są badania nad bronią jądrową.

 

Do ataku odniósł się minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. - Rozmawiałem przed chwilą z ambasadorem Marcinem Wilczkiem w Teheranie. Nasza placówka i jej personel są bezpieczni - zapewnił szef polskiej dyplomacji.

 

Głos w tej sprawie zabrał także minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz.

 

- Gdyby była potrzeba ewakuacji Polaków, wojsko jest gotowe wesprzeć swoimi działaniami MSZ. Jesteśmy w pełni gotowi - zapewnił wicepremier w RMF FM.

 

ZOBACZ: Izrael zaatakował Iran. Pięć fal nalotów, setki uderzeń

 

- Te sprawy zawsze koordynuje Ministerstwo Spraw Zagranicznych, a wojsko jest gotowe wesprzeć wszystkie działania naszymi statkami powietrznym, jeżeli będzie taka potrzeba i konieczność - podkreślił.

 

Szef MON powiedział, że w Libanie na Wzgórzach Golan znajduje się polski kontyngent wojskowy i nie ma informacji, które wskazywałyby na to, że "dzieje się coś nadzwyczajnego". Drugi kontyngent znajduje się na terytorium Turcji i, jak powiedział, oprócz "naturalnego wzmożenia obrony swoich granic i przestrzeni powietrznej przez Turcję, nie widzimy innych ruchów".

 

- Oczywiście priorytetem dla nas jest bezpieczeństwo naszych żołnierzy w jednym i drugim kontyngencie - podkreślił dodając, że niebawem rozmawia z głównym doradcą ds. bezpieczeństwa prezydenta Turcji.

Izrael zaatakował irańskie obiekty nuklearne

Siły Obronne Izraela (IDF) poinformowały wcześniej, że atakują irańskie obiekty nuklearne, obiekty wojskowe oraz najwyższych urzędników wojskowych i nuklearnych. Irańska agencja Fars podała, że w ataku zginął dowódca irańskiej armii, Mohammad Bagheri - co nie zostało jednak potwierdzone przez inne redakcje w kraju.

 

ZOBACZ: Izrael uderzył w Iran. "Odpowiedź Teheranu będzie surowa i zdecydowana"


Po rozpoczęciu operacji izraelska armia wydała komunikat, w którym stwierdziła, że Iran potajemnie rozwija plan "technologicznego zaawansowania wszystkich elementów rozwoju broni nuklearnej". "W ostatnich miesiącach zgromadzone informacje wywiadowcze dostarczyły dowodów na to, że irański reżim zbliża się do punktu, z którego nie ma już odwrotu" - czytamy w oświadczeniu.

 

Premier Izraela Benjamin Netanjahu w orędziu do narodu ogłosił, że Iran w ostatnich miesiącach rozpoczął prace nad wykorzystaniem wzbogaconego uranu do celów militarnych i ma wystarczającą ilość tego surowca, by zbudować dziewięć bomb atomowych. Podkreślił, że stanowi to zagrożenie dla istnienia państwa izraelskiego. Ostrzegł, że operacja może potrwać "wiele dni".

sgo / PAP/ polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie