"Widzicie nieprawidłowości - zgłaszajcie". Szefowa sztabu Trzaskowskiego apeluje do wyborców

Polska
"Widzicie nieprawidłowości - zgłaszajcie". Szefowa sztabu Trzaskowskiego apeluje do wyborców
PAP/Paweł Supernak
Wioletta Paprocka i Rafał Trzaskowski

Jeśli widzicie nieprawidłowości - zgłaszajcie je - zaapelowała Wioletta Paprocka. Szefowa sztabu wyborczego Rafała Trzaskowskiego stwierdziła, że zwróci się do Państwowej Komisji Wyborczej o wyjaśnienie takich przypadków.

Zobacz więcej

"Jeśli widzicie nieprawidłowości - zgłaszajcie je na stronie protestwyborczy2025.pl a my zwrócimy się do Państwowej Komisji Wyborczej, aby każdy z tych przypadków wyjaśniła - napisała Paprocka na portalu X.

 

ZOBACZ: "Polacy dokonali gorszego wyboru, niż mogli". Nitras o wyniku wyborów prezydenckich

Nieprawidłowości w liczeniu głosów? "Wzrost o kilkaset proc."

Sztabowcy i sympatycy kandydata KO Rafała Trzaskowskiego alarmują, że w niektórych komisjach wyborczych prezydent Warszawy zdobył w II turze mniej głosów niż on i koalicjanci KO (Magdalena Biejat i Szymon Hołownia) otrzymali w I turze.

 

O możliwych nieprawidłowościach informował również dziennikarz społeczny Radosław Karbowski. Zwrócił on jednak uwagę, że były komisje, w których to Rafał Trzaskowski zyskał nienaturalny przyrost głosów.

 

ZOBACZ: Tyle wyborców PiS chce Andrzeja Dudy w partii. Nowy sondaż

 

"Dla przykładu komisja nr 1 w gminie Magnuszew. W pierwszej turze Grzegorz Braun, Marek Jakubiak, Sławomir Mentzen i Karol Nawrocki: 419 głosów (69,95%). W drugiej turze Karol Nawrocki zdobył 193 głosy (29,24%)" - napisał na swoich mediach społecznościowych Karbowski.

 

Kraków. Zamieniono głosy Nawrockiego i Trzaskowskiego

Do potwierdzonej nieprawidłowości wyborczej doszło w komisji wyborczej numer 95 przy ul. Stawowej w Krakowie. Odwrotnie przypisano tam głosy oddane w drugiej turze wyborów prezydenckich na Karola Nawrockiego i Rafała Trzaskowskiego.

 

Według danych PKW w pierwszej turze wyborów w komisji nr 95 w Krakowie zwyciężył Rafał Trzaskowski, który uzyskał 550 głosów, kolejny był Sławomir Mentzen z 221 głosami, a po nim Karol Nawrocki, którego poparło 218 wyborców. Po głosowaniu w drugiej turze komisja podała, że najwięcej - 1132 głosów uzyskał Nawrocki, a Trzaskowski zdobył ich 540. Lokalne media określiły to "wyborczym cudem" i wskazały na wątpliwości, które wzbudziła nagła zmiana poparcia.

 

Jak poinformował komisarz wyborczy w Krakowie Rafał Sobczuk, przedstawiciele obwodowej komisji zgłosili urzędowi miasta oraz komisji okręgowej pomyłkę.

 

ZOBACZ: "Wstępuję do Platformy Obywatelskiej". Roman Giertych ogłosił decyzję

 

- Komisja głosy, które były oddane na jednego kandydata, przypisała drugiemu, taki dostarczyła protokół i takie dane zostały wprowadzone do systemu - poinformował dziennikarzy Sobczuk. Dodał, że członkowie komisji sami zauważyli błąd, ale na zmianę było za późno. Pomyłkę tłumaczyli zmęczeniem i nieporozumieniem.

 

Wyjaśnienia w tej sprawie prowadzi Okręgowa Komisja Wyborcza w Krakowie. Według Rafała Sobczuka w takiej sytuacji jedyną drogą do zmiany błędnego zapisu jest zgłoszenie sprawy w ramach protestu wyborczego do Sądu Najwyższego.

Wybory prezydenckie 2025. Do SN spływają protesty

Jak przekazała Monika Drwal z zespołu prasowego SN dotychczas, czyli do środowego popołudnia, wpłynęło osiem protestów wyborczych przeciwko wyborowi Prezydenta RP.

 

Drwal zaznaczyła, że w tych protestach pojawiły się różne zarzuty. Jeden z protestów dotyczy  Inny "manipulacji telepatycznej w postaci zniechęcania przy użyciu telepatii do wzięcia udziału w wyborach i głosowania na kandydata Rafała Trzaskowskiego, co skutkowało dalej fałszywymi wynikami wyborów". W następnym wskazano, że "organy wyborcze nie przeszły lustracji".

 

ZOBACZ: "Czerwone korale w komisji". Do Sądu Najwyższego wpłynęły pierwsze protesty wyborcze

 

Według informacji zespołu prasowego SN inne z wniesionych protestów dotyczą konkretnych zdarzeń związanych z wyborami. Jeden z protestów dotyczy głosowania w jednym z lokali wyborczych w Warszawie. Jak wskazano, chodzi o to, że "dwóch członków komisji wyborczej pojawiło się z wyraźnymi czerwonymi koralami" - rekwizytem jednoznacznie kojarzonym z kampanią jednego z kandydatów".

Mateusz Balcerek / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie