"To tylko niekompetencja". Premier reaguje po słowach prezydenta o ustawkach

Polska
"To tylko niekompetencja". Premier reaguje po słowach prezydenta o ustawkach
PAP/Darek Delmanowicz
"To tylko niekompetencja". Donald Tusk komentuje słowa Andrzeja Dudy

"Tyle samo wie o ustawkach, co o dżentelmeńskich umowach" - napisał premier Donald Tusk w mediach społecznościowych, odnosząc się do słów Andrzeja Dudy. W środowym wywiadzie prezydent stwierdził, że "nie pochwala ustawek, ale z drugiej strony nie potępiam tego w sposób absolutny".

"Nie dziwcie się słowom Pana Prezydenta Dudy. To tylko niekompetencja. Tyle samo wie o ustawkach, co o dżentelmeńskich umowach" - napisał premier Donald Tusk na platformie X. 

 

W ten sposób szef rządu odniósł się do ostatnich słów Andrzeja Dudy, który podczas środowego wywiadu w Kanale Zero stwierdził, że ustawki kibiców to "pewna konwencja". 

Andrzej Duda o kibicowskich ustawkach.  "Nie potępiam tego w sposób absolutny"

Jak stwierdził Andrzej Duda w trakcie wywiadu, komentując kwestie kibicowskich ustawek, "ja tego nie pochwalam, ale z drugiej strony nie potępiam tego w sposób absolutny". 

 

ZOBACZ: Andrzej Duda zapowiada: Nie dopuszczę do pozbawienia następcy prerogatywy

 

- Jeśli chcą bić się w lesie, idą tam specjalnie, zawierają dżentelmeńską umowę, że będą to robić na określonych zasadach i się biją, to się po prostu odbywa. I to lubią - powiedział prezydent

 

Słowa Dudy skomentował także m.in. polityk Lewicy Tomasz Trela, który napisał na platformie X, że taki komentarz to "wstyd i żenada". "Prezydent Duda popierający kibolskie ustawki, to ostateczny dowód na to, że przekaz partyjny obowiązuje go dokładnie od prawie 10 lat. Wstyd i żenada!" - napisał. 

Nominacje ambasadorów. Prezydent wskazał "zasadniczy problem"

Podczas rozmowy Andrzej Duda odniósł się też do relacji z obecnym rządem, w tym do sporu z MSZ w sprawie nominacji ambasadorskich. Duda podkreślił, że nie zgadza się na to, by ambasadorami zostali ludzie, którzy "oczerniali Polskę, oczerniali polski rząd".

 

ZOBACZ: Rywal z I tury wyborów poparł Karola Nawrockiego. "Od zera do bohatera"

 

- Jest jeden zasadniczy problem. Otóż ta prerogatywa prezydencka jest rzeczywista, czyli prezydent faktycznie może realnie nominować ambasadorów wtedy, kiedy proces powołania kandydata zaczyna się od konsultacji z prezydentem - powiedział.

 

Jak dodał, prezydent może wówczas zadeklarować, że popiera danego kandydata, zanim rozpocznie się jego opiniowanie przed komisją sejmową. - Za dwa miesiące kończę sprawowanie urzędu prezydenta Rzeczypospolitej i nie dopuszczę do sytuacji, w której następny prezydent będzie pozbawiony de facto tej prerogatywy - stwierdził.

wb / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie