Wraca stara choroba zakaźna. Afrykański kraj ostrzega przed epidemią

W Sudanie w ciągu tygodnia odnotowano co najmniej 172 zgony związane z zakażeniem cholerą. Wcześniej władze w Chartumie ostrzegały przed wybuchem epidemii w kraju, w którym od ponad dwóch lat trwa wojna domowa.
Zgodnie z komunikatem sudańskiego resortu zdrowia, który cytuje AFP, w ciągu ostatniego tygodnia odnotowano ponad 2,7 tys. przypadków zachorowań na cholerę, co stanowiło wzrost w relacji tydzień do tygodnia aż o 90 procent. W tym samym czasie zmarły 172 osoby zakażone tą chorobą.
Wcześniej resort zdrowia w Chartumie informował, że w pierwszych trzech tygodniach maja zmarło 51 osób, które cierpiały na cholerę. Według szacunków miejscowych służb medycznych z powodu wojny domowej w Sudanie tymczasowo zamknięto zdecydowaną większość szpitali.
Organizacja pomocowa Lekarze bez Granic poinformowała kilka dni temu, że przestała funkcjonować lokalna sieć dystrybucji wody. "Stacje uzdatniania wody nie mają już zasilania i nie mogą dostarczać wody pitnej z Nilu" - przekazał w piątek przedstawiciel organizacji.
Sudan. Coraz więcej zachorowań na cholerę
Cholera to ostra infekcja jelitowa rozprzestrzeniająca się poprzez żywność i wodę skażoną bakteriami vibrio cholerae, często pochodzącymi z kału. Nieleczona może spowodować śmierć w ciągu kilku godzin.
Szacuje się, że wojna domowa w Sudanie pochłonęła już życie co najmniej 20 tys. cywilów oraz zmusiła do opuszczenia domów przeszło 13 mln osób.
ZOBACZ: Cholera w afrykańskim kraju. Pierwszy taki przypadek od blisko dekady
Armia rządowa, na czele której stoi generał Abdel Fattah al-Burhan, walczy z oddziałami Sił Szybkiego Wsparcia, którym przewodzi były współpracownik sudańskiego przywódcy Mohamed Hamdan Dagalo.
W 2021 r. wspólnie dokonali wojskowego zamachu stanu i odsunęli od władzy popierany przez Zachód rząd. Od tego czasu kraj pogrążony jest w systematycznie pogłębiających się chaosie.
Czytaj więcej